Pracownicy Narodowego Ogrodu Botanicznego w Vácrátót ścinali spróchniały kasztan w ciągu ostatnich kilku dni, kiedy piła łańcuchowa zacięła się z piskiem – czytamy we wpisie arboretum na Facebooku.
Jak to mówią, z pnia drzewa wynurzył się pistolet! Dotarło tam tak dawno temu, że całkowicie zarosło drewnianą karoserię.
Czy ktoś go zakopał w ogrodzie hrabiego po I wojnie światowej? A może uciekający, ranny żołnierz zostawił w drewnianej szopie używany w armii niemieckiej pistolet typu Luger? Być może gwardia narodowa ukryła go w pobliżu drzewa, obawiając się represji po rewolucyjnych wydarzeniach 1956 roku. Kto wie dzisiaj!
Wstrząsający relikt przeszłości Ogrodu wraz z kartridżami został przekazany władzom do dalszych badań, ale - jak można przeczytać - są one przekonane, że po wywiezieniu go z powrotem do zbiorów historii ogrodu, zneutralizowany.