Węgierski rząd uważa to za oburzające i stanowczo odrzuca oskarżenia, że ​​rosyjska narracja jest wykorzystywana w związku z sankcjami Unii Europejskiej, powiedział w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó, donosi MTI.

Jak wynika z komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu, szef resortu poinformował w przerwie posiedzenia Rady UE ds. racjonalności” o wydarzeniach na Ukrainie i ich skutkach.

Porównanie tego, czy Unia Europejska zapewnia Ukrainie wystarczające wsparcie w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, nazwał „niepotrzebną i sztucznie stworzoną konkurencją”.

W związku z tym zwrócił uwagę, że nie ma na świecie gospodarki, która tak bardzo ucierpiałaby na sankcjach jak UE, gdzie inflacja poszybowała w górę. „Oczywiście wiemy również dokładnie, kto na tym korzysta” – powiedział.

Jego słowami zresztą zarządzone kary w najmniejszym stopniu nie spełniły pokładanych w nich nadziei, nie pomogły w szybszym zakończeniu wojny, jednak już w poniedziałek byli tacy, którzy „kwestionowali istnienie tego argumentu”.

Péter Szijjártó zwrócił uwagę, że w dyskusji na temat ewentualnego dziewiątego pakietu sankcji „niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, że ​​ci, którzy mówią o niedziałających sankcjach, posługują się rosyjską narracją”.

„To oburzające, należy to odrzucić tak stanowczo, jak to możliwe” – podkreślił. „Inni mogą tego nie rozumieć, ale nie obchodzi nas, co Rosjanie myślą o tym, co mówimy. Nie obchodzi mnie, co myślą w Brukseli o tym, co mówimy i myślimy.

Nas interesuje jedno, aby móc patrzeć na wszystkie istniejące problemy przez pryzmat naszych własnych interesów narodowych” – podkreślił. „Naprawdę trzeba twardo stąpać po ziemi […] trzeba naprawdę widzieć, że sankcje powodują nadzwyczajne szkody w funkcjonowaniu gospodarki europejskiej” – ocenił.

Minister stwierdził, że nie ma podstaw do argumentów o tym, dlaczego nie powinno być bezpośrednich lub pośrednich negocjacji między uczestnikami wojny.

„Potrzebny jest pokój, potrzebne są rokowania pokojowe, a do tego uczestnicy wojny muszą ze sobą rozmawiać i to jak najszybciej” – ostrzegł.

Odnosząc się do planowanego programu pomocy finansowej dla Ukrainy, powtórzył, że Węgry są gotowe nadal wspierać Kijów, ale nie będą się przyczyniać do wspólnego europejskiego pożyczania wyłącznie na zasadzie dwustronnej. „Wspólna przyszłość nie jest w kierunku wspólnego długu” – powiedział.

„Zaczęliśmy wspierać Ukrainę dużo wcześniej niż ci, którzy teraz dumnie prezentują się w Europie jako najlepsi przyjaciele Ukrainy” – dodał. Péter Szijjártó poruszył również punkt porządku obrad dotyczący współpracy między UE a krajami afrykańskimi.

Podkreślił, że kontynent, aw szczególności Węgry, znajdują się pod podwójną presją ze względu na wojnę ze wschodu i nielegalną imigrację z południa. 

Jak powiedział, należy chronić granice, siatkę handlu ludźmi, która narusza suwerenność krajów europejskich, należy traktować surowo, a państwa afrykańskie wspierać w eliminowaniu pierwotnych przyczyn migracji.

Mówiąc o statkach ratunkowych dla migrantów na Morzu Śródziemnym, stwierdził, że „ci, którzy obsługują te statki z odniesieniami do praw człowieka, to nikt inny jak sieci handlu ludźmi”. 

W odpowiedzi na pytanie dziennikarza określił jako „polityczny szantaż” decyzję, w której w zeszłym tygodniu niemiecki parlament federalny poparł wypłatę przez UE Węgrom o 7,5 mld euro mniej z powodu korupcji i problemów z praworządnością.

źródło: MTI

Polecane zdjęcie i wideo: Facebook