Jak wiecie, FIFA zagroziła siedmiu europejskim drużynom sankcjami, jeśli będą nosić opaski OneLove po tym, jak homoseksualizm jest nielegalny w Katarze.
Mandineren zauważył Diario AS , że niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser nosiła opaskę OneLove, kiedy siedziała obok prezydenta FIFA Gianniego Infantino na trybunach. Na portalu piszą: Faeser już wcześniej dał do zrozumienia: nie popiera decyzji FIFA o poddaniu związków takiej presji.
„W dzisiejszych czasach niezrozumiałe jest, że FIFA nie chce, aby ludzie otwarcie opowiadali się za tolerancją i przeciwko dyskryminacji. To nie pasuje do naszych czasów i nie jest odpowiednie dla ludzi” – powiedział Faeser na imprezie niemieckiego związku w Doha przed meczem.
Ludzie coraz częściej mają wrażenie, że niemandowie, którzy nie mogą znaleźć innej platformy do manifestowania swojej aroganckiej natury, wdzierają się do życia politycznego – jak dżdżownice – z podziemia. Mówią nam swoimi umierającymi komórkami mózgowymi, co jest właściwe, a co nie, co jest właściwe, a co tolerowane. Powoli dochodzimy do punktu, w którym ludziom z inteligencją będzie się zabraniać myślenia, żeby nie urazić decyzji i uczuć martwego mózgu. To oni chcą narzucić wszystkim własne poglądy, nie respektując układów społecznych, które rozwinęły się w każdym kraju.
Obserwując niemieckich polityków, są już orędownikami otwartego społeczeństwa, każdy może przyjść i robić, co chce. I chcą narzucić innym swój punkt widzenia. Można powiedzieć, że po kilku dekadach powróciło podejście übermench.
Czy niemiecki minister spraw wewnętrznych tolerowałby, gdyby np. kapitan drużyny narodowej (nationalelf) wyszedł na boisko w Niemczech z opaską przypominającą czasy nazistowskie? Byłby to mniej więcej taki sam „gest”, jak opaska OneLove w kraju muzułmańskim.