Minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó udzielił Origo dłuższego wywiadu, w którym wyjaśnił, że przyszłość Węgier zostanie w zasadzie rozstrzygnięta 3 kwietnia. Teraz naprzeciw siebie stanęły obozy reprezentujące świat po 2010 i przed 2010 rokiem. Ludzie epoki Gyurcsány i Bajnai chcą powrotu, ci, którzy doprowadzili ten kraj do bankructwa do 2010 roku.

„Opierając się na doświadczeniach ostatnich lat, mogę bez wątpienia stwierdzić, że światowa, liberalna sieć głównego nurtu zdominowała światową opinię publiczną, a także dużą część jego elity politycznej”. — powiedział minister spraw zagranicznych. „Ta liberalna międzynarodowa elita myśli i reklamuje się, że jest jedyną nowoczesną, postępową, skuteczną drogą naprzód, a wszystko, co jest poza ich światem myśli, może być tylko nieudane, cofające się do przeszłości i powiązane z jakimś rodzajem ekstremizmu. " Na świecie przed 2010 rokiem i nawet dzisiaj ich poglądy reprezentuje krajowa lewicowa koalicja.

Teraz, w porównaniu z wynikami ostatnich 12 lat, jesteśmy żywym obaleniem wszystkich twierdzeń liberalnego głównego nurtu, ponieważ prowadzimy konserwatywną, prawicową, burżuazyjną, chrześcijańsko-demokratyczną, narodową, patriotyczną politykę i my zrobić to wszystko pomyślnie.

Obalamy podstawowe stwierdzenie liberalnego głównego nurtu , Właśnie dlatego krążą o nas całkowicie mrożące krew w żyłach fałszywe wiadomości i dlatego jest ten ogromny wiatr w oczy”.

Jeśli chodzi o migrację, Péter Szijjártó ujął to w ten sposób: „Obowiązkowa kwota przesiedleń jest nadal na porządku dziennym w Brukseli, próbują tylko zmienić jej nazwę za pomocą wszelkiego rodzaju wyczynów gramatycznych i stylistycznych, ale jesteśmy Węgrami i nie jesteśmy głupi”.

„Gdybyśmy nie otrzymali zgody dwóch trzecich w 2010 roku i nie wyciągnęli kraju z kryzysu dobrym impulsem, bylibyśmy dzisiaj w bardzo, bardzo złej sytuacji.

Lewicowa koalicja, która zapewnia dom zarówno komunistom, jak i faszystom, doprowadziłaby Węgry ponownie do bankructwa i musimy temu zapobiec w kwietniu.

Za część narodu uważamy również Węgrów mieszkających po drugiej stronie granicy. Gdziekolwiek na świecie mieszka Węgier, jest on częścią narodu węgierskiego. Przed 2010 rokiem inaczej o tym myśleli, ale jesteśmy narodem, w którym granice państwa i narodu nie pokrywają się.

Społeczności narodowe po drugiej stronie granicy są tak samo częścią narodu węgierskiego, jak Węgrzy mieszkający w ojczyźnie.

Podstawą naszej krajowej polityki nie jest mówienie ludziom z Budapesztu, co jest dobre dla tych zza granicy, ale pytanie ich, czego potrzebują lokalnie?

Po 2010 roku, kiedy zapytaliśmy ich, w czym najbardziej proszą węgierski rząd o pomoc, otrzymaliśmy odpowiedź, że należy wzmocnić ekonomicznie gminy. Uruchomiono wówczas transgraniczny program rozwoju gospodarczego, w ramach którego na terenach zamieszkałych przez Węgrów zainwestowano setki miliardów HUF, przy rządowym wsparciu w wysokości dziesiątek miliardów HUF.

Na pytanie o wpływ na wybory Péter Szijjártó powiedział:

„Zagraniczne interwencje są na porządku dziennym.

Na przykład nikt nie powinien mówić, że to przypadek, że wyrok Trybunału Unii Europejskiej jest transmitowany na żywo w wyjątkowy sposób, który jest żałośnie odczytywany po węgiersku przez sędziego spoza Węgier, który wyraźnie nie mówi po węgiersku, wszystko to na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi na Węgrzech.

Jeśli chodzi o dalsze interwencje: jasne jest, że w świecie publicznym i mniej publicznym odbywają się wszelkiego rodzaju eksperymenty. W każdym razie wyjaśniłem ambasadom działającym w Budapeszcie, że istnieją międzynarodowo przyjęte zasady obserwacji wyborów, takie jak obserwatorzy delegowani przez OBWE.

Jednak zagraniczni ambasadorowie, którzy z nami służą, nie mają żadnego interesu, by zabierać głos w węgierskiej kampanii wyborczej lub ocenie węgierskich wyborów, ani też organizować misji obserwacyjnych”.

Péter Szijjártó stwierdził, że prób interwencji będzie oczywiście znacznie więcej, ponieważ cały czas starają się pomóc lewicowej koalicji z zagranicy.

„Jednak my też jesteśmy na boisku, obserwujemy i staramy się na czas wykryć te próby i jak najskuteczniej je odeprzeć”.

Źródło, pełny artykuł: Origo

Wyróżniony obraz: Origo/Sándor Csudai