Dla byłego szefa niemieckich szpiegów wyjazd na Węgry to droga do normalności, a Angela Merkel nigdy nie była konserwatywna.

Były polityk CDU Hans-Georg Maaßen, który w latach 2012-2018 kierował niemieckim wywiadem wewnętrznym, Federalnym Urzędem Ochrony Konstytucji (Bundesamt für Verfassungsschutz, BfV), udzielił ważnego wywiadu Janowi Maince, redaktorowi naczelnemu w Budapester Zeitung, dopóki nie został zmuszony do odejścia na emeryturę z powodów politycznych, w tym ze swoich wypowiedzi antyimigracyjnych.

z Węgier

Mainka, który niedawno rozpoczął cykl artykułów o Niemcach emigrujących na Węgry, wywiad z Maaßen rozpoczął od naszego kraju. Na jego pytanie były szef wywiadu odpowiada: „Kocham ten kraj, jego historię i przyziemny, realistyczny, świadomy tradycji sposób życia Węgrów”. Teraz nawet bardziej niż wcześniej, bo mam wrażenie, że

W przeciwieństwie do obywateli większości państw członkowskich UE, Węgrzy opierają się lewicowym ideologiom i fanatyzmowi”.

Jednak idzie dalej: „Dla mnie wyjazd na Węgry to droga do normalności, gdzie nie muszę wierzyć, że jest ich nie więcej niż dwie” – mówi Maaßen, który uważa, że

„Węgry są ekscytującym celem emigracji wielu Niemców rozważających emigrację ze względu na stabilną politykę węgierskiego rządu, bliskość geograficzną i kulturową Niemiec oraz wysoki standard życia”.

Jeśli chodzi o emigrację niemiecką, mówi: „według szacunków w zeszłym roku wyemigrowało łącznie 150 000 Niemców, ponieważ warunki polityczne i gospodarcze w Niemczech były dla nich uciążliwe i nie chcieli obciążać nimi ani siebie, ani swoich dzieci. Są to przeważnie ludzie wysoko wykwalifikowani lub zamożni, być może dysydenci polityczni”. Mówi, że stoi to w wyraźnej sprzeczności z imigrantami w Niemczech, którzy są „głównie niewykwalifikowanych azylantami z krajów muzułmańskich, których dopasowanie kulturowe i społeczna wartość dodana są więcej niż wątpliwe”.

O węgierskich debatach unijnych

Zdaniem byłego szefa BfV Węgry nie są wystarczająco agresywne w sporach z instytucjami europejskimi. „Węgry powinny pamiętać, że jest niesamowita liczba Niemców, którzy podziwiają czystą, konserwatywną i realistyczną politykę premiera Orbána i chcą, aby Węgry odgrywały większą rolę w europejskiej walce z ideologią zielonego przebudzenia.

Niektórzy szczególnie uważają Węgry za polityczną latarnię morską w morzu politycznego szaleństwa i zaprzeczenia rzeczywistości”

– zdaniem Maaßena, który mówi, że cały zestaw konfliktów w UE to „pojedynek z wrogiem politycznym” i „nie ma nic wspólnego z podstawową ideą liberalnej demokracji czy liberalnej Europy, to kwestia techniki lewicy politycznej, aby uciszyć ludzi lub stanowiska polityczne, których nie lubią”. Uważa on, że „w tej chwili węgierski rząd nadal jest w moich oczach zbyt defensywny”.

Z niemieckiej prawicy

Maaßen zgadza się ze stwierdzeniem premiera Viktora Orbána, że ​​CDU jest teraz partią lewicową i mówi, że „podobnie można powiedzieć o CSU”. Uważa, że ​​„pani Merkel, która nigdy nie była konserwatystką, zdołała przekształcić niegdyś konserwatywną CSU w partię lewicową, obsadzając kluczowe stanowiska w CDU lewicowcami politycznymi lub oportunistami, a następnie zmieniając CDU w programu, to zbliżyło go do Zielonych”.

Mimo to widzi przyszłość Niemiec w konserwatyzmie. „Przyszłość Niemiec albo będzie burżuazyjno-konserwatywna, albo nie będzie miała dobrej przyszłości”, oświadcza Maaßen. Uważa, że ​​prawica musi w końcu dorosnąć taktycznie: to, co z nimi robią, jest

„klasyczne socjalistyczne starcie z podręcznika partii komunistycznej”,

w ramach którego „obywatele są oczerniani jako naziści, faszyści, conteos, wypychani z życia politycznego, społecznego i częściowo gospodarczego oraz wprowadzane są zakazy kontaktów: każdy, kto rozmawia z kimś, kto jest wykluczony, jest również wykluczony ”.

O polityce zagranicznej Niemiec

Maaßen jest szczególnie niezadowolony z polityki Niemiec wobec Ukrainy, uważa, że ​​nie są one również w dobrych stosunkach z niemieckimi interesami. „Niemieccy politycy zostali wybrani przez lud

reprezentować interesy Niemiec, a nie USA czy reżimu Zełenskiego.

Niestety, wydaje się, że część kierownictwa CDU widzi to inaczej. Wiążę to z faktem, że czołowe postaci CDU zostały mocno uspołecznione w systemie stosunków transatlantyckich i nie mogą lub nie chcą sobie wyobrazić, że interesy Niemiec i Europy nie zawsze pokrywają się z interesami Waszyngtonu” – mówi były szef szpiega.

Ma też druzgocące zdanie na temat sytuacji w Unii Europejskiej. On mówi,

„Moim zdaniem projekt Unii Europejskiej jest na skraju niepowodzenia, ponieważ został zideologizowany i nie reprezentuje już interesów państw narodowych, ale biurokratycznej elity.

Potrzebujemy Europy prawdziwie suwerennych państw narodowych, które w większości ograniczają się do własnych interesów, a następnie wyrażają je we współpracy na poziomie europejskim”.

Wyróżniony obraz: Márton Ficsor

Mandarynka