Utrzymując obniżkę mediów, rząd chroni węgierskie rodziny przed karną dopłatą do nośników energii. Jeśli chodzi o średnie zużycie, krajowi odbiorcy indywidualni nadal mają dostęp do najtańszej ceny gazu ziemnego i drugiej najniższej ceny energii elektrycznej w Europie. Ceny energii elektrycznej i gazu powyżej obniżonego poziomu zużycia nie ulegną zmianie od stycznia, więc obciążenia sześciu milionów konsumentów uprawnionych do usługi powszechnej nie wzrosną
- poinformował minister energetyki Csaba Lantos, zgodnie z komunikatem ministerstwa.
Węgierski Urząd Regulacji Energetyki i Usług Komunalnych (MEKH) ustala cenę energii elektrycznej kupowanej w usłudze powszechnej, która odzwierciedla koszty rynku detalicznego oraz konkurencyjne koszty rynkowe gazu ziemnego, na podstawie danych dostarczonych przez usługodawcę. Zgodnie z decyzją MEKH od 1 stycznia 2023 r. w tej rundzie muszą obowiązywać takie same ceny jak obecnie.
Nowy rok nie przyniesie zatem zmian w taryfach użytkowników mieszkaniowych poniżej lub powyżej średniego zużycia, w tym m.in. mieszkających w apartamentowcach czy wielopokoleniowych domach jednorodzinnych, a także w mieszkaniach na wynajem państwowych i komunalnych
- poinformował szef resortu.
Zgodnie z komunikatem minister podkreślił:
wśród użytkowników europejskich Węgrzy otrzymują najtańszy gaz ziemny i płacą drugą najtańszą cenę za energię elektryczną. Nawet koszty gospodarstw domowych, które przekraczają średnie zużycie o jedną piątą, tylko konsumenci w Serbii płacą mniej za dwa najważniejsze nośniki energii
on dodał.
Przypomniał, że pierwszy w przyszłym roku okres ustalania cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych powyżej średniego zużycia potrwa do końca kwietnia zamiast marca. Dlatego na początku 2023 r., w przeciwieństwie do dotychczasowej praktyki, taryfy powyżej obniżonego poziomu użyteczności zostaną ustalone na cztery miesiące zamiast trzech. Ponieważ obecne ceny obowiązywać będą do maja, rodziny mogą liczyć na te same ceny przez cały sezon grzewczy. Dodał, że od stycznia nie ulegną zmianie konkurencyjne ceny rynkowe powyżej progu dyskontowego, jakie płaci około 150 tys. mikroprzedsiębiorstw pozostających w usłudze powszechnej.
„W przyszłym roku rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać redukcję kosztów mediów, która rozpoczęła się dziesięć lat temu. Zastrzegł już, że opłaty za korzystanie z systemu nie mogą wzrosnąć nawet od stycznia. W wyniku sankcji międzynarodowe ceny nośników energii wzrosły do historycznych poziomów. Na Węgrzech obniżka użyteczności i utworzony latem fundusz ochrony użyteczności chronią rodziny przed drastycznym wzrostem kosztów. Najważniejszą misją niezależnego Ministerstwa Energii jest zagwarantowanie przystępnych cen i bezpiecznych dostaw” – powiedział Csaba Lantos, zgodnie z komunikatem.
Źródło i grafika: demokrata.hu