Jak donosił wcześniej portal felvidek.hu, organizacja o nazwie Stowarzyszenie Słowackich Intelektualistów odwołała się do Prokuratury Generalnej, ponieważ węgierscy przedstawiciele w Gúcie zrobili to, co jest najbardziej naturalną rzeczą na świecie (tak być powinno): zaśpiewali hymn narodowy. Tym razem Whistleblowers of the Nation zaatakowali Józsefa Berényiego, wiceprezesa okręgu Nagyszombat, ponieważ według nich zamknął on słowacką szkołę w Dunaszerdahely.

O poziomie intelektualnym intelektualistów mówi wszystko, czego nawet nie są świadomi: zakładanie lub likwidacja szkoły nie jest operacją jednoosobową, nawet na Słowacji: oprócz decyzji zarządu powiatu wymaga to również aprobata.

Tak też powiedział József Berényi w przesłanym do portalu oświadczeniu w sprawie:

„Dzisiaj brałem udział w policyjnym przesłuchaniu w Nagyszombacie, ponieważ Stowarzyszenie Słowackich Intelektualistów złożyło na mnie skargę. Według ugrupowania zamknąłem słowacką szkołę w Dunaszerdahely.

W drugim punkcie swojego zgłoszenia sygnaliści twierdzili, że 4 czerwca br. w Komárom i Dunaszerdahely, podczas imprezy Dance of Unity, wygłoszono antypaństwowe przemówienia, w których mówcy podburzali publiczność przeciwko narodowi słowackiemu.

Odnosząc się do pierwszego tematu, powiedziałem, że w czasie ostatnich wyborów powiat Nagyszombat połączył kilka szkół, a po zamknięciu szkoły językowej w Dunaszerdahely został natychmiast ponownie otwarty jako część Liceum Vámbéry Ármin. Od tego czasu instytucja z powodzeniem funkcjonuje.

Oczywiście powiedziałem też, że jako wiceprezes powiatu nie mogę ani założyć, ani zlikwidować szkoły, bo to wymaga decyzji zarządu powiatu i zgody ministerstwa. W odniesieniu do wspomnianej szkoły językowej przekazałem protokoły stosownych decyzji oficerowi śledczemu.

Odnośnie 4 czerwca powiedziałem, że tego dnia byłem gdzie indziej, w przeciwieństwie do poprzednich lat, nie uczestniczyłem ani w imprezie w Komárom, ani w Dunaszerdahely. Ale mogę powiedzieć, że tego dnia prelegenci spoglądają wstecz na decyzję Trianon i jej konsekwencje.

Od 2010 roku my, Węgrzy, obchodzimy tego dnia na całym świecie Dzień Jedności. Przemówienia nie są wygłaszane przeciwko komuś, ale za czymś i nie są podżeganiem.

Zarówno Stowarzyszenie, jak i przedstawiciele Csemadów już kilkukrotnie w przeszłości podkreślali, że szanujemy jedność terytorialną Słowacji i staramy się w niej realizować nasze cele.

Skargę podpisała osoba o nazwisku Branislav Čech. Oficer śledczy podszedł do przesłuchania bardzo rzetelnie i humanitarnie, nie odczułem żadnych przejawów złośliwości czy antywęgierskości.

Zakładam jednak, że dzięki ugrupowaniu o nazwie Stowarzyszenie Słowackich Intelektualistów w najbliższym czasie wpłynie kilka skarg na węgierskie osoby publiczne działające na Słowacji, ponieważ po przeczytaniu ich zgłoszeń widziałem, że dokładnie sprawdzają to, co mówimy i co robimy, a to jest przedstawiane z poważnymi wypaczeniami.

Moim zdaniem ich celem jest zastraszenie nas, zademonstrowanie siły, aby nasza reprezentacja interesów nie była aktywna, a tym samym skuteczna” – podsumował József Berényi.

Źródło: aelvidek.ma

Wyróżniony obraz: ma7.sk