MSZP niczego się nie uczy i niczego nie rozumie. Możesz dostać klapsa z prawej i lewej strony i nie masz pojęcia dlaczego. W rzeczywistości nawet kładzie na nim łopatę i przynosi własny błonnik żołądkowy. To jest ich wydarzenie Turn to Hungary. Dwóm współprzewodniczącym udało się przekazać wiadomość, że na Węgrzech konieczny jest skręt w lewo (czego nie da się zrobić bez partii socjalistycznej) i że nie ma powodu obawiać się prawyborów, które już się odbyła, trzeba ją wygrać, i bezpieczeństwo dla wszystkich! W międzyczasie Gyurcsány powoli gromadzi pozostałych jeszcze zdolnych do chodzenia polityków, na co już prychnął Ági Kunhalmi.

Czołowi politycy MSZP mówili w piątek o konieczności skrętu w lewo na otwarciu sezonu partii. Na wydarzeniu zatytułowanym „Fordulat Magyarországnak” – które można było śledzić online na stronie MSZP na Facebooku – Ágnes Kunhalmi, współprzewodnicząca MSZP oceniła, że

ostatnie dziesięć lat było dekadą straconą dla kraju. Na Węgrzech potrzebny jest zwrot, zwrot demokratyczny i socjalny, którego nie można dokonać bez Partii Socjalistycznej

powiedział.

Uznał, że dla powodzenia wyborów samorządowych w 2024 r. ważne jest jak najszybsze rozpoczęcie negocjacji między partiami a obywatelami. Opowiadał się za prawyborami, jego zdaniem nie trzeba się ich bać, tylko je wygrać.

Według współprzewodniczącego Imre Komjáthiego MSZP wciąż wygrywa wybory z lewej strony.

Wyjaśnił lewicową propozycję partii, m.in. zapewnienie warunków do godnego życia, ochronę pracowników, odnowienie bezpłatnych usług publicznych dla wszystkich i utworzenie socjalnej Unii Europejskiej. Bezpieczeństwo dla każdego!

- podsumował.

Ágnes Kunhalmi krzyknęła na „głowę DK”

Ágnes Kunhalmi przyjęła niezwykle ostry ton wobec Koalicji Demokratycznej (DK) po tym, jak ujawniono w środę, że po kilku socjalistycznych politykach Attila Horváth, zastępca burmistrza Szombathely MSZP i József Kopcsándi, przedstawiciel miejski Szombathely MSZP, będą kontynuować karierę w partii Gyurcsány, powiedziała Węgierski Naród .

„Większość partii opozycyjnych nie robi polityki z tego, kto dołącza do każdej partii lub z niej odchodzi, w przeciwieństwie do DK”

- zadeklarował współprzewodniczący socjalistów w związku z transferami MSZP w programie Aktuál Spirit FM. Według niego problemem jest, jeśli zajmuje się tym największa partia opozycji, bo to nie doprowadzi do nowych Węgier ani do nowej polityki opozycji.

„Nie można dla własnego dobra poświęcić kolejnych wyborów na ołtarzu jednej partii”

zauważył. Odnosząc się do faktu, że politycy opozycji, w większości politycy MSZP, przenieśli się do DK, Kunhalmi stwierdził, że nie udali się tu ani tam dobrowolnie.

Powiedział, że wielu burmistrzów wskazuje na presję. Odpowiedział na pytanie, czy DK szantażuje burmistrzów: mówi tylko to, co powiedzieli mu burmistrzowie.

Zapytany, czy rozmawia o tym wszystkim z Ferencem Gyurcsány czy Klarą Dobrev, współprzewodniczący MSZP powiedział: robił to już wcześniej, ale jego próba okazała się strzałem w dziesiątkę. Sytuacja jest trudna - stwierdziła Ágnes Kunhalmi.

Źródło: civilek.info/MTI/Magyar Nemzet

Zdjęcie na okładce: Kiedy przyjaźń była jeszcze wspaniała, a grupa Ágnes Kunhalmi i Ferenca Gyurcsány maszerowała razem (Zdjęcie: MTI/Zoltán Balogh)