Ruch Płomień Miłości zorganizował dzień duchowy z egzorcystą księdzem Jimem Blountem 11 lutego w Bazylice św. Stefana w Budapeszcie. Wspólna modlitwa wzmocniła ponad tysiąc uczestników dodającymi otuchy, uzdrawiającymi i pocieszającymi myślami.

„Musimy otworzyć nasze serca na Bożą miłość i przyjąć Jego słowo. W godzinie miłosierdzia wzywamy Ducha Świętego” – ks. Gábor Kemenes wprowadził od dawna powtarzaną modlitwę „Za bolesne cierpienia Jezusa ulituj się nad nami i całym światem”.

Győző Kindelmann, międzynarodowy koordynator ruchu duchowego, powitał egzorcystę ojca Jima Blounta, znanego na całym świecie misjonarza ruchu Płomień Miłości.

Budzące, zachęcające i pocieszające myśli, świadectwa, wspólne modlitwy i pieśni przeplatały się w duchowym dniu. Wielu uczestników przeżyło sakrament pojednania.

Jesteśmy samotni i Bóg jest samotny dla nas. Zostaliśmy stworzeni dla Boga, aby z Nim żyć.

Wysłał swojego syna, aby wskazał nam drogę. Niebo zostało stworzone dla nas i bez nas jest niepełne. Musimy się tam dostać. Sposób jest taki, że musimy stać się świętymi, ponieważ tylko święci są szczęśliwi. Zachęcajmy się i chrońmy się w tym, aby Węgry były szczęśliwym krajem” – powiedział organizator wydarzenia.

Nastąpiła modlitwa – słowami Psalmu 91 – za Węgry, aby nie dosięgła ich przestępczość, korupcja, pornografia i aborcja. Nawet jeśli tysiąc padnie obok ciebie, a dziesięć tysięcy po twojej prawej stronie, Węgry cię nie dosięgną. Zgromadzony tłum odmawiał chwalebny różaniec z księdzem Jimem, aby Węgry były szczęśliwsze i radośniejsze.

Źródło: Węgierski Kurier

Źródło: Węgierski Kurier

Potem nastąpiły opowieści świadectwa. Jak kobieta została uwolniona od demonów, gdy odmówiono nad nią modlitwę zjednoczenia z Jezusem. Ojciec Jim nauczył się tej modlitwy od pani Elżbiety. Erzsébet Károlyné Szántó Kindelmann spisał modlitwę zainspirowaną przez Maryję i Jezusa.

Podczas drugiego cudownego wydarzenia Ojcu Jimowi ukazał się Szatan, a jego pojawieniu się towarzyszyły przerażające zjawiska naturalne. – Gardzę tobą – powiedział zły. Ojciec Jim westchnął, jeśli nienawidzi szatana, to musi być dobrym człowiekiem. „Musimy starać się być kochani przez Boga i cieszyć się nienawiścią diabła. Jak sobie z tym radzisz? Okropne pytanie. Obawiam się, że szatan kocha niektórych z was. Jeśli nie żyjemy zgodnie z naszą wiarą, jesteśmy słabi. To właśnie lubi diabeł. A zbyt wielu słabych ludzi może zniszczyć świat”.

Źródło, pełny artykuł i wyróżniony obraz: Magyar Kurír