W kwestii sankcji niewiele możemy zrobić, ale możemy zwiększyć poziom wsparcia militarnego i finansowego – powiedział Josep Borrell w rozmowie z agencją informacyjną Euractiv. Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa powiedział, że byłoby dziwne, gdyby rok po rozpoczęciu wojny były jeszcze obszary, które nie zostały dotknięte środkami karnymi.
Zdaniem hiszpańskiego polityka, od tej pory pomóc Ukrainie można jedynie poprzez zwiększenie wsparcia finansowego i militarnego – a według niego to także obowiązek państw członkowskich Unii – pomagać Ukrainie. - Unia ma wystarczające możliwości finansowe, które można przekształcić w potencjał militarny, np. w postaci szkolenia ukraińskich bojowników - podkreślił Wysoka Przedstawiciel. Od wybuchu wojny Unia Europejska przyjęła dotychczas dziesięć pakietów sankcji wobec Rosji.
Rok po rozpoczęciu inwazji dotarliśmy na szczyt drabiny, oświadczył Borrell.
Na nieformalnym spotkaniu ministrów obrony państw członkowskich na początku marca zgodzili się co do zasady na dostarczenie Ukrainie amunicji w trybie przyspieszonym. Część z tego miałaby trafić do Kijowa z zasobów krajów UE, a część w ramach wspólnych zamówień. Jednak oficjalna decyzja nie została jeszcze podjęta, Borrell powiedział, że ma nadzieję osiągnąć porozumienie w sprawie dostawy na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych 20 marca. Na pytanie, czy Unia będzie wysyłała broń po amunicji, Wysoka Przedstawiciel powiedziała, że proces ten może być różny w zależności od przebiegu wojny i aktualnych potrzeb Ukrainy.
W tej chwili możemy mówić o wojnie na stojąco, ale wkrótce może się to zmienić. W takim przypadku potrzeba mniej amunicji. Musimy dostosowywać się do ciągle zmieniającej się sytuacji – podkreślił Borrell.
Jednocześnie inicjatywa związku spotkała się z dużą krytyką, kilka osób sugerowało, że przyćmiewa np. Stany Zjednoczone, bo amerykański przemysł zbrojeniowy może dużo szybciej iw większym stopniu zaspokoić potrzeby ukraińskie. Odnosząc się do tego, Wysoka Przedstawiciel podkreśliła: jeśli europejskie firmy przemysłu obronnego zobaczą, że mają niezbędny kapitał i wolę polityczną, to i one są w stanie przyspieszyć tempo i skalę produkcji.
Informacje o cywilach: To po prostu niesamowite, że wszyscy myślą o kontynuowaniu wojny. Rywalizują ze sobą, kto może wyprodukować skuteczniejszą i większą ilość broni, Jankesi czy UE, i nie mogą się doczekać, aż jakaś wola polityczna zdecyduje o przyspieszeniu zbrojeń. (Mam nadzieję, że to zawetujemy!) Nawet nie istnieje możliwość pokoju, a gdyby nie było tragicznie i nie piliśmy soku, byłoby trochę zabawne, że nie mogą już znaleźć obszaru, który nie został usankcjonowany. To oczywiste, że Europa, Ameryka i Ukraina przegrały tę wojnę, ale pokój można jeszcze wygrać.
Węgierski rząd, jako członek UE, nieustannie podkreśla, że sankcje są nieskuteczne i tylko dziwny masochizm polityczny, nieporozumienie generuje ich utrzymanie. Musimy coś zrobić z rosyjską agresją, każde dodatkowe działanie jest dobre, mówią mieszkańcy Brukseli, obciążając jednocześnie własną ludność cenami energii, inflacją i utrzymaniem uchodźców.
To stanowisko jest bardzo kłamliwe! Rosjanie nie mogą być agresorami, bo wtedy nawet nie będziemy negocjować z ich prezydentem – oni przeciwstawiają się, ale Amerykanie, Brytyjczycy, Zachód mogą (patrz Wietnam, Irak, Jugosławia, Arabska Wiosna, Syria i ich przywódca ma nawet Pokojową Nagrodę Nobla. Eksport demokracji przez Stany Zjednoczone jest właściwie eksportem ich interesów. I są twarde jak skała! Każdy na Ukrainie też widzi, kto jest właścicielem dużych regionów rolniczych i przemysłowych. Cóż, teraz naród ukraiński cierpi w w celu ochrony interesów amerykańskich.
Jak chronią swój kraj? Trudno mi, jako Węgrom, zająć stanowisko w tej sprawie. Przecież to starożytna ziemia rosyjska, która została przyłączona do Ukrainy tylko ze względu na względy mocarstwowe – ustalenie wewnętrznych granic Związku Sowieckiego. Sto lat temu jednym pociągnięciem pióra zajęto dwie trzecie terytorium Węgier. I tak! Nasza historia z Rosjanami nie potoczyła się dobrze, trzy razy zdeptali nasz kraj, powiedzmy dwa razem z Ukraińcami!
Myślę jednak, że wszystkie strony powinny zdać sobie sprawę, że ta wojenna psychoza nigdzie się nie wybiera. Musisz wyjść z tego błędnego koła. Potrzebne jest zawieszenie broni, zamrożenie obecnej sytuacji i wypracowanie odpowiednich kompromisów w celu przywrócenia pokoju na świecie.
Kiedy brukselscy ojcowie znajdą się na szczycie drabiny, będą mogli się rozejrzeć.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: EP