Istnieje wiele podobieństw między XII. Poprzednia kampania dyskredytująca papieża Piusza (głowę kościoła w latach 1939-1958) i II. Osiągnął swój szczyt podczas obecnej kampanii oszczerstw przeciwko Jánosowi Pálowi (1978–2005). Według niektórych opinii polskiej prasy, niewiele brakuje do tego, by polski papież został nazwany „nowym XII” w lewicowo-liberalnych mediach. Piusa" powinno być.

W Polsce nieustanne ataki na szanowanego śp. papieża, jedną z najbardziej szanowanych postaci w historii Polski i Europy Środkowej, a nawet świata w XX wieku, budzą wielkie oburzenie. Jednocześnie w konserwatywnych mediach nawarstwiają się artykuły i wypowiedzi wspierające Karola Wojtyłę oraz wezwania do obrony zmarłego papieża.

Dwa wiodące konserwatywne tygodniki „Do Rzeczy” i „Sieci” również nakreśliły paralelę między XII. Piusa i II. Wśród losów Jánosa Pála. Wskazano, że do lat 60. ubiegłego wieku XII. Zachowanie Piusza w czasie II wojny światowej zostało uznane za szczególnie heroiczne. Jednak ta opinia publiczna ucierpiała w wyniku dyskredytującej akcji tajnych służb bloku sowieckiego. Całkowite przywrócenie XII nie było jeszcze możliwe. dobrej opinii Piusza, mimo że historycy autentycznie obalili o nim „czarną legendę”. Nieodmiennie można spotkać się z opiniami, że był „papieżem Hitlera”, mimo że ratował prześladowanych Żydów i gotów był ponieść za to najpoważniejsze konsekwencje.

Czym jest dzisiaj II. Odbywa się wokół Jánosa Pála, niesamowicie przypominającego XII. losu Piusza. Papież, którego niespełna dwie dekady temu odrzucono jako wybitną postać XX wieku, która przyczyniła się do upadku komunizmu w Europie i broniła praw człowieka, stał się obiektem kpin wielu młodych ludzi we własnym kraju. W niektórych grupach społecznych całkowicie bezpodstawne przekonanie, że „ukrywał pedofilię”, jest całkowicie bezpodstawnym przekonaniem.

Pod koniec listopada ubiegłego roku katolicka organizacja Centrum Życia i Rodziny (CZR) zorganizowała w Warszawie konferencję pt. „W obronie opiekuna”. W swoim oświadczeniu podkreślili:

Cel agresji jest jasny:

niszcząc autorytet świętego papieża, chcą zdyskredytować jego naukę o małżeństwie, rodzinie i świętości życia oraz zadać cios całemu Kościołowi. Atak na najważniejsze wartości oznacza tak naprawdę walkę cywilizacji śmierci z cywilizacją życia, próbę stworzenia nowego ładu, w którym zapomina się o tych podstawach życia społecznego.

Manipulacja i dezinformacja rozprzestrzeniają się szybciej niż udowodnienie niewinności zniesławionej osoby i jej poprawienie. Schemat podważania autorytetu jest dobrze znany: zaczyna się od ataku na otoczenie wybitnej osobowości, a jeśli się powiedzie, może nastąpić atak ukierunkowany na wybraną ofiarę.

Ostatnim krokiem jest szerzenie kłamstw w filmach, czasopismach, książkach i na innych forach kulturalnych. Związek Radziecki również wykorzystał ten scenariusz w antykomunistycznym XII. przeciwko Piusowi,

którego uważał za jednego ze swoich głównych przeciwników. Zaraz po zakończeniu wojny próbował go zdyskredytować, twierdząc, że współpracował z hitlerowcami i przyczynił się do prześladowań Żydów. Mało kto dał wiarę temu prymitywnemu i agresywnemu oszczerstwu, trzeba było czegoś więcej. Ale to musiało poczekać, aż papież umrze, więc nie mógł się bronić. Ta sama metoda jest stosowana w II. także przeciwko Jánosowi Pálowi.

W obu przypadkach korzystali z pomocy moralnie skorumpowanych duchownych, którzy współpracowali z komunistycznymi służbami specjalnymi. XII. W przypadku prowadzonej przeciwko Piuszowi akcji dezinformacyjnej był to m.in. zorganizowany przez Securitate w 1950 r. rumuński jezuita Francisco Josif Pal.

W swoim najnowszym artykule atakującym Karola Wojtyłę lewicowo-liberalna Gazeta Wyborcza przytoczyła między innymi zeznania katolickiego księdza Anatola Boczka, który był agentem polskich komunistycznych służb specjalnych (SB). Był w sporze z dworem krakowskim i próbował go oczernić. Miał słabą moralność, a także walczył z alkoholizmem. Podobnie jak rumuński jezuita, donosił także o innych współkapłanach.

Jest sprawdzonym scenariuszem, że osoba docelowa jest atakowana na początku tylko pośrednio. Tak zagrał w wydanym na początku lat 60. dramacie Rolfa Hochhutha Gubernator, który wywołał wielki odzew, w którym XII. Oskarżył Piusa XII o sympatyzowanie z Hitlerem. Sam papież nie pojawia się w spektaklu, ale autor wyraźnie sugeruje, że jest winny kolaboracji z nazistami. Tą samą metodą posłużył się Marcin Gutowski, pracownik amerykańskiej Telewizji Polskiej TVN, w swoim reportażu Don Stanislao. Choć w centrum oskarżeń Stanisław Dziwisz, II. Jest osobistym sekretarzem Jánosa Pála, autor sugeruje, że w niektórych sprawach brał udział także papież.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: Wiadomości z Watykanu