Dávid Bedő, przewodniczący grupy parlamentarnej na rzecz Zróżnicowanych Węgier, odwiedził także Warszawę, Brukselę i Hagę. Podczas swojej podróży do Brukseli ten doniosły poseł konsultował się także z eurodeputowanymi, którzy organizowali się przeciwko węgierskiej ustawie o ochronie dzieci w Parlamencie Europejskim na wezwanie Katalin Cseh, posłanki do Parlamentu Europejskiego Momentum.

Rozpoczął też budowanie relacji za granicą dla Diverse Hungary - parlamentarnej grupy przedstawicielskiej dla osób LGBTQ. Według raportu zamieszczonego na stronie internetowej pięciopartyjnej grupy roboczej opozycji, przewodniczący grupy przedstawicielskiej Dávid Bedő i koordynator grupy Simon Noel odwiedzili także Brukselę, Hagę i Warszawę w celu pozyskania sojuszników.

Jak się okazało, delegaci Sokśląt dla Zróżnicowanych Węgier dyskutowali z posłami polskiego klubu parlamentarnego LGBTQ, że

w przyszłości wypracowane zostaną ramy współpracy V4 w obszarze LGBTQ, w którą zaangażowani będą również partnerzy czescy i słowaccy.

Spotkali się również z Karoliną Zdrodowską, pełnomocnikiem ds. równości szans w Urzędzie Prezydenta Warszawy, a tematem spotkania było to, w jaki sposób społeczności LGBTQ są ​​wspierane w tworzeniu bezpiecznego środowiska w stolicy Polski.

Podczas podróży do Hagi spotkali się z holenderską lewicowo-liberalną partią D66, w tym Ericem Klaverem, założycielem i przewodniczącym sekcji LGBTQ partii Pride66, i omówili z nim strategie kampanii i doświadczenia.

Jednak największe sukcesy odnieśli niewątpliwie w Brukseli, z przewodniczącą belgijskiego Senatu Stephanie d'Hose, sprawozdawcą Rady Europy ds. LGBTQ, przedstawicielem Christophem Lacroix, oraz członkami Intergrupy LGBTQ Parlamentu Europejskiego – mianowicie Moritz Z Körnerem, przedstawicielem niemieckiej FDP, Cyrusem Engererem, przedstawicielem Malty, Markiem Angelem, wiceprzewodniczącym PE, Kim van Sparrentakiem, współprzewodniczącym grupy praw LGBTQ w PE, Marią Walsh, przedstawicielem Europejskiej Partii Ludowej, Pierrem Karleskindem , przedstawicielka Francji i Malin Björk, przedstawicielka Szwecji - oni również potrafili negocjować.

Warto zauważyć, że Katalin Cseh, posłanka do Parlamentu Europejskiego z Momentum, również poprosiła o wsparcie tych przedstawicieli, kiedy organizowała się przeciwko węgierskiej ustawie o ochronie dzieci w Parlamencie Europejskim.

Jak donosił również Magyar Nemzet, 14 marca doniosła eurodeputowana zaprosiła przedstawicieli lewicy, którzy również sprzeciwiają się węgierskiej ustawie o ochronie dzieci, do wspólnego zdjęcia. Zgodnie z otrzymanym przez Origó listem, który był zaadresowany do Kim Van Sparrentak, Marca Angel, Marii Walsh, Pierre'a Karleskinda i Malin Björk, przedstawiciel tej chwili udzielił pomocy, aby posłowie do Parlamentu Europejskiego mogli wezwać pozostałe państwa członkowskie do przyłączenia się do sprzeciwu wobec węgierskiej ustawy o ochronie dzieci do wykonania.

Nawiasem mówiąc, akcja Katalin Cseh jest częścią procedury wszczętej przez Komisję Europejską przeciwko ustawie o ochronie dzieci. Procedurę popierają Belgia, Luksemburg, Holandia, Irlandia, Portugalia, Dania, Austria, a teraz także Parlament Europejski. Jednocześnie w 2021 roku, po uchwaleniu ustawy o ochronie dzieci, w obronie praw mniejszości seksualnych stanęli przywódcy 18 państw członkowskich, więc kampanii w Brukseli nie można jak dotąd nazwać przesadnie udaną. Krajowe organizacje LGBTQ czekają też na przyłączenie się innych krajów członkowskich UE i rekrutują kraje do współpracy międzynarodowej za pomocą petycji uruchomionej na stronie Forbidden Colours. Poza organizacją europejską petycję podpisali Háttér Társaság, Budapest Pride and Reclaim Europe, według których „jest okazja, by pokazać rządowi Viktora Orbána, że ​​obywatele wszystkich państw członkowskich Unii gardzą jego anty- Retoryka i prawa LGBTQ”.

Civilek.Info: Patrzę na ten cały cyrk i widzę, że nie chodzi tu o reprezentację lmbtq ludzi, ale o stworzenie politycznej grupy siłowej, która jest oczywiście formacją transgraniczną w duchu globalizacji. Amerykański ambasador stoi przy ladzie z jedzeniem, są tam przedstawiciele europejskiej lewicy, radośnie jedząc kanapki, pijąc sok pomarańczowy i forsując rzeczy, których sami nie mogą brać na poważnie. To dla mnie po prostu niezrozumiałe, że oni naprawdę chcą tego, za czym lobbują. Dobra! Dopuszczam, że osoby samotne, homoseksualne/lesbijki to wyjątki, ale wtedy można spotkać przedstawicieli z rodzinami i małymi dziećmi. Czy naprawdę chcą, żeby drag queens podniosły świadomość w przedszkolach i szkołach, żeby mali chłopcy lub dziewczynki wyznający sobie miłość pojawili się w kreskówkach, żeby świat poszedł w tym kierunku? Bardzo zależy im na wzmocnieniu lobby, podczas którego jednopłciowi rodzice mogą założyć rodzinę, mężczyźni mogą rodzić dzieci, homoseksualiści mogą wychowywać sieroty, a osoby transpłciowe legalnie oszukują innych w sporcie, modzie, a nawet w więzieniach.  

Chociaż politycy starają się zaangażować w wywieranie nacisku wszystkie grupy, które można zorganizować w siły, nadal uważam, że istnieje granica. Granica „my, mężczyźni, powinniśmy pozostać mężczyznami, a kobiety kobietami, wolni ludzie są wspaniali”, jak pisze Attila József do Tomasza Manna, być może błyskotliwie przewidując, co się tutaj szykuje, jeśli nadejdą światowe aspiracje imperialne.

Faszyzm, komunizm i ich wielki brat globalizacja!

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: Facebook/członkowie prezydium grupy przedstawicielskiej LGBTQ