Państwowa Izba Kontroli (ÁSZ) nie jest w stanie sporządzić raportu na temat finansowania kampanii przez organizacje kandydujące, które w ustawowym terminie uzyskały co najmniej 1 proc. ÁSZ oświadczył w poniedziałek na posiedzeniu Sejmowej Komisji Ekonomicznej.
László Windisch stwierdził, że do przygotowania raportu konieczne stało się zaangażowanie Krajowego Urzędu Skarbowego i Celnego, ponieważ
pojawiły się również wątpliwości co do autentyczności paragonów i świadectw wykonania na znaczne kwoty.
Przypomniał: z raportów wywiadu wynika, że kampania partii opozycyjnych była również finansowana ze źródeł zagranicznych za pośrednictwem Ruchu Węgier Wszystkich (MMM), który jest zakazany i najpoważniejszy zamach na suwerenność i demokrację kraju.
Jak powiedział, NSA ma prawny obowiązek prowadzenia śledztwa po każdych wyborach; iw tym przypadku
konieczne stało się również zbadanie MMM, które nie działa jako partia, ale aktywnie uczestniczy w kampanii wyborczej.
Zgodnie z jego zapowiedzią partie opozycyjne złożyły do ÁSZ raport o finansowaniu kampanii, ale pojawiły się wątpliwości co do jego autentyczności, gdyż sam kandydat koalicji opozycyjnej na premiera Péter Márki-Zay stwierdził, że znaczna część wspólnej kampanii został sfinansowany przez MM.
Innymi słowy, stało się jasne, że wydarzenia związane ze wspólną kampanią były finansowane przez MMM, a MMM otrzymywało pieniądze od zagranicznych organizacji – dodał.
Podkreślił w tym względzie: kontrola wykorzystania środków na kampanię przez NSA prowadzona jest właśnie w celu ustalenia, czy doszło do nielegalnego finansowania.
Wygląda na to, że tak się stało, powiedział László Windisch.
Raport zostanie upubliczniony po przedyskutowaniu jego wyników z liderami wszystkich zainteresowanych partii – powiedział przed komisją ekonomiczną prezes NIK.
Bence Tordai, przedstawiciel Párbeszéd-Zöldek, określił wypowiedź prezesa ÁSZ jako bajkę i farsę „partyjno-państwowego urzędu kontroli”. Uważał, że ÁSZ nie prowadzi żadnej działalności zawodowej i jest oczywiste, że „służy interesom kampanii informacyjnej Fideszu”.
Przewodniczący komisji Erik Bánki kilkakrotnie wzywał przemawiających przedstawicieli opozycji do powściągliwości i prosił o większy szacunek dla szefa niezależnego organu państwowego.
Jego partner frakcji, Kristóf Szatmáry, powiedział: od czasu zmiany reżimu nie było żadnego przykładu współpracy zagranicznych organizacji z organizacjami krajowymi w celu wpływania na wybory.
MTI
Zdjęcie: Centrum Praw Podstawowych