Pomimo niebezpiecznego środowiska międzynarodowego, rating długu Węgier został potwierdzony przez Japońską Agencję Ratingową, jak zaznaczył minister finansów Mihály Varga w komunikacie opublikowanym we wtorek na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Podkreślił:

 agencja ratingowa nadal utrzymuje Węgry w kategorii „A-”, rekomendowanej do inwestycji, ze stabilną perspektywą.

Japońscy eksperci pozytywnie ocenili strukturę gospodarczą Węgier, odpowiedzialną politykę budżetową rządu, redukcję długu publicznego oraz stabilność węgierskiego systemu bankowego. Zwrócił uwagę, że oprócz japońskiej agencji ratingowej, trzy główne międzynarodowe agencje ratingowe również rekomendują Węgry jako inwestycje i oceniają nasz kraj o dwa stopnie wyżej niż 10 lat temu.

W tym roku rząd będzie kontynuował poprawę wskaźników bilansowych, zmniejszenie deficytu budżetowego i zmniejszenie długu publicznego – potwierdził w komunikacie minister finansów Mihály Varga.

cywilne.info:

Coś tu jest bardzo nie tak. Albo japońscy specjaliści – i trzy największe agencje ratingowe – nie rozumieją, nie znają sytuacji Węgier „dogłębnie”, albo świat stanął na głowie. Przecież krajowa opozycja jasno i jednoznacznie tłumaczyła (i wyjaśnia co najmniej pięć razy dziennie), że węgierska gospodarka jest w ruinie, że kraj pędzi do bankructwa, że ​​rząd nie jest w stanie poradzić sobie z „tragiczną sytuacją”. A skoro tak mówią, niech tak będzie.

Co agencje ratingowe mają na myśli? Politycy, wśród których są niezliczeni konni lekarze, prawnicy, dziennikarze, nauczyciele, działacze związkowi i lekarze, wszyscy ekonomiści, są bardzo wyrozumiali. Nie wspominając o tym, że są dobrze zorientowani w sprawach finansowych, ponieważ wszystko rozumieją. Ich opinia jest zatem miarodajna, a agencje ratingowe mają bułkę z masłem!

Nie pozwól, aby ci, którzy mają rację, mieli rację!

źródło: MTI

(Źródło zdjęcia okładki: MASZOL)