Były burmistrz István Tarlós rozmawiał z Pesti Srács o tym, że Gergely Karácsony zorganizował konferencję prasową na temat sytuacji finansowej stolicy i ogłosił, że Budapeszt zbankrutował. Według zastępcy burmistrza Ambrusa Kissa, rząd zabrał Budapesztowi 148 miliardów, co jest przyczyną trudności.
István Tarlós wyjaśnił gazecie, że technika komunikacji Gergely'ego Karácsony'ego, spowodowana presją z zewnątrz lub być może przez niego samego, polega na tym, że cokolwiek się dzieje, co jest niekorzystne, natychmiast wskazuje na kogoś,
każdy może być winny, ale nie obecny zarząd miasta.
Przejął kierownictwo od Istvána Karácsony'ego Tarlósa z rezerwą przekraczającą 200 miliardów HUF.
Obecny zastępca burmistrza Ambrus Kiss odpowiedział na pytanie, co stało się z tą ogromną kwotą: „To bardzo proste, 144 miliardy muszą znaleźć się w Mihály Varga, skoro zebrał tyle pieniędzy ze stolicy w związku z podatkiem od działalności gospodarczej w 2020 r. -21-22 i zabrał tyle pieniędzy jako nadwyżki”.
Zdaniem Istvána Tarlósa można zauważyć, że obecna administracja miasta grupuje fakty według własnego uznania: zwraca uwagę, że porównuje wysokość podatku solidarnościowego z pomocą publiczną, milcząc jednocześnie o dwóch niepodważalnych faktach. Jednym z nich jest to, że oni
pozostawili ponad 200 miliardów rezerw. Po drugie, dochody z podatku od działalności gospodarczej dla stolicy wzrosły o 107 miliardów HUF od 2019 roku.
Trzeba to zgłosić do stolicy, jeśli ogłosi upadłość.
Podkreślił: ustawa samorządowa stanowi, że Samorząd Stołeczny może wydatkować środki na zadania nieobowiązkowe tylko w przypadku pokrycia zadań obowiązkowych. Jak piszą, jeśli gmina zbankrutuje, to od początku swojej kadencji od razu zobaczą, ile pieniędzy i jakie zadania nieobowiązkowe wydano i wypłacono, nie upewniając się, że zadania obowiązkowe zostały wykonane.
Dodał: to są bardzo poważne sprawy i można to zrobić teraz, że nie mówi się o nich w celu osiągnięcia takiego zysku w komunikacji, można liczyć na doraźne korzyści polityczne z tego, bo oczywiście pewna część opozycyjne media staną za tym i zinterpretują to tak, jak uznają za stosowne, jak najbardziej przychylne – pisze Pesti Srácok. Według Tarlosa
chociaż część opozycyjnych mediów chętnie pomaga, to technika ta nie może być utrzymana na dłuższą metę,
ponieważ nigdy na świecie nie było takiego czasu, aby zarządzanie upadłą gminą mogło pozostać całkowicie nienaruszone z punktu widzenia sprawy.
źródło: mandarynka
Wyróżniony obraz: naród węgierski