„Zerowa tolerancja Orbána dobiegła końca. Budaházy jest za darmo! Rząd wzmacnia sztucznie utworzone organizacje żydowskie przeciwko niezależnej reprezentacji Mazsihiszów” – stwierdził Heisler, który uważa, że ​​odnowienie cmentarzy żydowskich, program odbudowy synagog, przyjaźń z Izraelem, huczne obchody, bezpieczeństwo fizyczne to tylko dekoracje, za którymi stoi zniszczenie węgierskiego żydostwa, jego tradycji i niepodległości dobiega końca.

„W naszych synagogach panuje strach”, „To, co EMIH (Egyséséges węgierski Izraelita Hitközség), ze swoją tożsamością Chabad-Lubavitch, robi ortodoksji na Węgrzech, jest zbrodnią przeciwko judaizmowi” – ​​napisał András Heisler, prezes Mazsihisz, w swoim poście na Facebooku

„Włączenie Węgierskiej Autonomicznej Wspólnoty Izraelitów (MAOIH) oznacza eliminację setek lat węgierskich tradycji prawosławnych. Akcja okupacji ziemi przez EMIH doprowadziła do stanu wojny: 80 lat po Holokauście członkowie tradycyjnej społeczności ortodoksyjnej próbują uciec od swoich świętych zwojów, Tory i ksiąg zawierających święte teksty przed rabunkiem EMIH” – kontynuował .

Następnie dodał, że „w międzyczasie EMIH bezlitośnie i natychmiast zablokował konta MAOIH, z pomocą policji najechał i fizycznie zajął synagogę na ulicy Kazinczy, która jest uważana za symboliczne miejsce w ruchach prawosławnych na świecie” .

„Nowy prezes EMIH  nie jest godzien być liderem jakiejkolwiek społeczności żydowskiej”

Heisler stwierdził w poście, że „nowy prezydent wybrany nieregularnie i prawdopodobnie przez oszustwo ze strony EMIH nie jest godzien być przywódcą jakiejkolwiek społeczności żydowskiej . W ciągu ostatnich lat stał się osobą pogardzaną w środowisku żydowskim przez swoją nienawiść i oszczerstwa popełniane z niegodziwych powodów”. Do tego haniebnego zadania – nieprzypadkowo – EMIH mógł znaleźć tylko taką osobę.

Prezes Mazsihisz uważa, że ​​decyzja rządu węgierskiego o uznaniu nowej reprezentacji MAOIH zszokowała wszystkich przyzwoitych Żydów – choć jest to logiczna kontynuacja dotychczasowej praktyki.

„Jako część NER, EMIH cieszy się przywilejami i ochroną, które całkowicie wymknęły się spod kontroli.

Związek jest jasny – podkreślił.

„Ze strony żydowskiej EMIH usprawiedliwia wszędzie i we wszystkim działania rządu związane z Żydami. Sprowadza świat na manowce, jeśli trzeba, pomyka, jeśli trzeba, kłamie, jego prasa prowadzi kampanie fake newsów przeciwko przywódcom Mazsihiszu” – dodał.

„Wśród tych scen ma miejsce zniszczenie węgierskiego żydostwa”

„Zerowa tolerancja Orbána dobiegła końca. Budaházy jest teraz wolny ! Rząd wzmacnia sztucznie utworzone organizacje żydowskie przeciwko niezależnej reprezentacji Mazsihisza” – stwierdził Heisler.

Renowacja cmentarzy żydowskich, program odbudowy synagog, przyjaźń z Izraelem, podniosłe obchody, bezpieczeństwo fizyczne. „Wśród tych scen jest zniszczenie węgierskiego żydostwa, koniec naszych tradycji i niepodległości” – wymienił.

„Niech służalczość będzie ponad wszystko! Takie jest oczekiwanie rządu wobec nowego prezydenta Mazsihisza, który zostanie wybrany w niedzielę. To zdarzało się już w naszej historii. W tym czasie Żydzi ostrymi słowami potępili walczący o życie Izrael. Były takie czasy, kiedy tradycje żydowskie były wypędzane z życia rodzin. Podczas wyborów Mazsihisz 14 maja zdecydujemy, czy chcemy tego ponownie” – András Heisler spoglądał w przyszłość.

„W naszych synagogach panuje strach”

Następnie wyraził swoją opinię na temat obecnej sytuacji. „W naszych synagogach panuje dziś strach. Strach przed przyszłością, całkowita niepewność.

Jeśli nie będziemy silni, nasza diaspora będzie się powoli rozpadać, a dziedzictwo naszych przodków przepadnie”.

„A po hańbie EMIH będzie mógł szaleć w sobie. Jednak mylą się w tej sprawie. Przy dzisiejszym wzroście tylko zwiększają głębokość przyszłego upadku. A jeśli będą w tarapatach, tak jak przybyli, odejdą stąd i nie pozostawią nic poza zniszczeniem i pustką” – powiedział.

„Nie mamy innego wyboru, musimy zwrócić się do siebie nawzajem i modlić się do Wszechmogącego. Chodzić do naszych synagog i „zagubić się w codzienności” – jak powiedział kiedyś premier József Antall. Jesteśmy smutni!" András Heisler podsumował swoje przemyślenia.

źródło: mandarynka

Zdjęcie: MTI/Balázs Mohai