Kolega z Fideszu pyta też, czy kampania opozycji będzie taka sama w 2024 jak w 2022? Nie lubi się ekscytować, pisze Zoltán Ceglédi, analityk, któremu trudno zarzucić prawicowe uprzedzenia w mediach społecznościowych.
„A cuda komunikacyjne opozycji, które istnieją dzisiaj, zamiast powyższej działalności, sprawiają, że partia rozpowszechnia to, co w zamierzeniu ma być wiadomością na Facebooku, a sam dziennikarz rozmawia bezpośrednio z wewnętrznymi pracownikami kilku opozycyjnych portali, którzy produkują przyjazne treści, które trafiają do zamkniętego systemu, gdzie przekaz krąży w kurczącej się bańce.
Poza tym i dlatego w ogóle o tym wszystkim piszę, bo i tak dopiero teraz pracuję nad tym, jak organizują swoje ogromne sukcesy od 2010 roku, więc cały czas histerycznie zastanawiają się, dlaczego zło Ceglédi 1. nas nie kocha 2. dlaczego nasze wspaniałe czyny nie są dla nas.
Cóż, moja gwiazdo, ponieważ jeśli nie jestem wystarczająco ważny, aby napisać, co teraz robisz, to nie będziesz wystarczająco ważny, abym zaczął badać, co umieściłeś w szóstym podsekcji pozycji menu petycje Na twojej stronie. Nie zrozumcie mnie źle: cieszę się, że nie bombardujecie mnie listami, nie zapraszacie na rozmowy w tle, nie rozmawiacie i nie zadajecie pytań. I tak wiem to, co muszę wiedzieć. W rzeczywistości. Ale następnym razem sformułuj skargę w następujący sposób: „Ceglédi nie pochwalił naszego działania, o czym nie powiedzieliśmy mu bezpośrednio, i nie jest dla nas miły, ponieważ nic z tym nie zrobiliśmy, w rzeczywistości nasi sfrustrowani ludzie angażować się od czasu do czasu”. Dobra? Wszystko może pozostać takie samo, tylko z tymi dodatkami.
(…) To tak, jakby sukces polityczny nie przyszedł mimo zarządzania komunikacją polityczną pokrytą kilometrami kolorowych ppt… mój kolega z Fideszu pyta też, czy kampanię opozycji będą prowadzić w 2024 r. ci sami ludzie co w 2022 roku? Nie lubi się denerwować”.