Nie można wykluczyć wojny między Rosją a NATO. Gdyby doszło do wybuchu, Czechy byłyby jego częścią od pierwszej chwili – powiedział Karel Rehka, szef sztabu armii czeskiej, na konferencji dotyczącej polityki bezpieczeństwa w Pradze w poniedziałek.
Stwierdził, że takiego scenariusza można obronić jedynie poprzez przygotowanie i odstraszanie.
„Wojna między Rosją a Sojuszem Północnoatlantyckim, która jest dla nas najgorszym scenariuszem, nie jest niemożliwa, jest możliwa” – zaznaczył Karel Rehka na konferencji „Bezpieczeństwo wewnętrzne i odporność państwa” w czeskiej Izbie Reprezentantów. Według szefa sztabu czeska armia próbuje przygotować się do „konfliktu o dużej intensywności” z bardzo zaawansowanym technologicznie przeciwnikiem, Rosją.
W przypadku wybuchu wojny rosyjsko-natowskiej większość czeskiej armii natychmiast przyłączyłaby się do walk zgodnie z planami sojuszu. Czeski polityk wojskowy zaznaczył: Republika Czeska tworzy korytarz między zachodnim, wschodnim i południowo-wschodnim skrzydłem NATO. Czechy powinny zapewnić przejście wojsk z zachodu na wschód, co jest „podstawowym zadaniem”. Uważał, że aby to zapewnić armii czeskiej potrzebne będzie wsparcie także innych ministerstw, dlatego też w swojej koncepcji rozwoju powinny uwzględniać również możliwość wybuchu wojny.
Biorąc pod uwagę także wojnę na Ukrainie, Karel Rehka nazwał ważne zwiększenie odporności państwa czeskiego, np. w zakresie zaopatrzenia w surowce. Jako problem do rozwiązania mówił o znacznej zależności państwa czeskiego od Chin w dziedzinie telekomunikacji.
cywilek.info
W końcu Czesi sprzedawali tylko to, co amerykańskie i europejskie plewy, prowojennych polityków. Ale przywilej polityka do gadania bzdur jest o wiele poważniejszy, gdy mówi to żołnierz. Ma oczywiście rację, że zdolność obronna kraju musi zostać podniesiona do najwyższego możliwego poziomu, ale graniczy to z szaleństwem, jeśli wyobraża sobie nie wagę uniknięcia wojny, ale jej realną szansę.
Będąc żołnierzem można by podejrzewać, że najważniejsze w konflikcie Rosja-NATO nie byłoby stworzenie korytarza między armiami Wschodu i Zachodu, bo – szanowny Panie Rehka – bomba atomowa też nie oszczędza korytarzy. Jednak możliwość, że żadna ze stron nie użyje broni jądrowej w ewentualnym konflikcie, jest prawie niemożliwa.
Należy raczej podkreślić to, co robi Viktor Orbán: jedyną rozsądną alternatywą dla wojny jest zawieszenie broni i późniejszy pokój.
źródło: MTI
(Zdjęcie na okładce: Czeskie Ministerstwo Obrony )