Unia Europejska wprowadziłaby obowiązkową dystrybucję migrantów między państwa członkowskie, a jeśli dojdzie do odpowiedniego procesu legislacyjnego, państwa członkowskie nie będą miały nic do powiedzenia w sprawie tego, kto będzie mieszkał na ich terytoriach – powiedział Bence Rétvári, parlamentarny sekretarz stanu ds. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w oświadczeniu dla MTI w czwartek w Luksemburgu.

Sekretarz stanu wydał oświadczenie po tym, jak ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich UE przyjęli większością głosów stanowisko Rady w sprawie reformy azylowej UE.

Przyjęty dokument, który zawiera podejście ogólne,

w odniesieniu do spraw azylowych przewiduje, że „poprzez unijny mechanizm dystrybucji sami nielegalni migranci lub przemytnicy ludzi, którzy przewożą ich do Europy, będą zasadniczo decydować o tym, kto będzie mieszkać w Europie”

- Powiedział.

Podkreślił:

Wraz z Polską Węgry przez cały czas sprzeciwiały się tej propozycji.

Dodał: częścią wniosku jest to

jeśli państwo członkowskie nie przyjmuje migrantów, wówczas imigrant musi wpłacić do Unii Europejskiej kwotę ok. 8 mln HUF.

Sekretarz stanu nazwał nieproporcjonalnym, że stanowisko określa, które państwo członkowskie ponosi ciężar, w jakiej proporcji ochrony granicy lub procedur, które mają być przeprowadzone na granicy.

    „Choć Węgry nie są krajem frontowym według decyzji europejskich, to niezależnie od tego na nasz kraj został nałożony ciężar, zgodnie z którym 28,3 proc. wszystkich procedur granicznych musi być przeprowadzanych przez węgierskie władze. Węgry muszą zapewnić prawie jedną trzecią całej unijnej przepustowości w zakresie procedur granicznych, ponieważ władze węgierskie prowadzą rejestr dokładnej liczby zawracanych nielegalnych migrantów”

ogłosił.

Bence Rétvári powiedział, że nie może pochwalić się żadnymi postępami w finansowaniu przez UE kosztów ochrony granic, podczas gdy Węgry wydały na budowę tych zdolności ponad półtora miliarda euro.

„Wielokrotnie zwracaliśmy się do UE o partycypację w kosztach ochrony granic zewnętrznych. Jeśli mówimy o solidarności, oznacza to nie tylko, że migranci są rozdzielani między sobą, ale że ci, którzy starają się rozdzielić jak najmniej osób, również powinni być tego częścią” – zaznaczył.

Według sekretarza stanu

propozycja jest niebezpieczna, ponieważ zawiera uproszczenia i złagodzenia, a to z pewnością będzie zachętą do nielegalnej migracji.

Zwrócił też uwagę, że proces przyjmowania przyjętego w czwartek stanowiska Rady to "przykład podwójnych standardów i kpina z europejskich wartości".

Jak powiedział, z węgierskiego punktu widzenia skupia ona przywódców państw członkowskich UE

To Rada Europejska ma prawo decydować w kwestii reform azylowych, ale zostało to zignorowane przez Radę Ministrów Spraw Wewnętrznych.

Dodał też, że w czwartek ministrowie głosowali nad propozycjami, które zostały rozesłane kilka minut, najwyżej pół godziny wcześniej na posiedzeniu rady, a „rządy promigracyjne” wywierają presję na pozostałe państwa członkowskie, by zaakceptowały propozycję .

„Węgry są stale kwestionowane ze względu na rządy prawa, podczas gdy na posiedzeniu Rady widzieliśmy, że decyzje w kwestiach migracyjnych, które zdefiniują następne pokolenia, zapadają w niewyobrażalnych procesach proceduralnych” – powiedział Bence Rétvári.

MTI

Zdjęcie w tle: MTI/AP/BelTA/Okszana Manczuk

Francja w szoku – czworo małych dzieci również zostało pchniętych nożem przez syryjskiego migranta