We wtorek reprezentacja Węgier w piłce nożnej odniosła dwubramkowe zwycięstwo nad drużyną Litwy w meczu eliminacyjnym Mistrzostw Europy, który odbył się na stadionie Puskás Arena.

Dzięki łatwemu sukcesowi podopieczni trenera Marco Rossiego objęli prowadzenie w swojej grupie z większą różnicą bramek, bo prowadzący do tej pory Serbowie zremisowali w Bułgarii.

Węgrzy, którzy po sześciu spotkaniach wciąż są niepokonani z Litwinami, objęli prowadzenie w 32. minucie po pierwszej bramce dla reprezentacji narodowej Barnabása Vargi, a ostateczny wynik ustalił bombowy gol Rolanda Sallai w 83. minucie. Reprezentacja nie straciła gola w czwartym meczu z rzędu.

W kolejnym dniu meczowym, 7 września, reprezentacja Węgier będzie gościem wielkiego rywala Serbii w Belgradzie.

Kibice gospodarzy z prawdziwym lasem flagowym i molinosami w barwach narodowych z napisem „każdy dzień meczu: święto!” powitali swoich faworytów na wyprzedanym stadionie przesłaniem. Reprezentanci nie chcieli więc psuć świętowania, od pierwszej minuty przejęli inicjatywę, do pierwszej niebezpiecznej sytuacji zabrakło zaledwie ośmiu minut, ale główkę Gazdaga obronił obrońca gości, a po rzut rożny, strzał Szalaia obronił bramkarz. Jego groźne strzały nad Gadsagiem i Vargą już wskazywały, że zdobycie czołowej bramki to tylko kwestia czasu. Z powodu siły całkowicie schwytanych Litwinów biegali tylko w obronie, jednak Węgrzy wciąż potrafili prowadzić obiecujące akcje z obu stron iw środku, brakowało tylko celnego wykończenia. Impet nie słabł z upływem czasu, zgodnie z życzeniem Rossiego, padały strzały na bramkę Litwina i podania przed nim, które ostatecznie doprowadziły do ​​wyniku po ponad półgodzinnej grze. Przed przerwą Szoboszlai prawie podwoił prowadzenie, ale po rzucie wolnym z 25 metrów w prawy górny róg trafił w poprzeczkę.

Druga połowa meczu trwała tam, gdzie pierwsza połowa została przerwana, po zmianie połowy znakomicie obronił w pierwszej minucie strzał litewskiego bramkarza Gazdaga. Później Węgrzy grali w piłkę nożną z ogromną przewagą, ale byli mniej niebezpieczni niż wcześniej, tylko Sallai i Kleinheisler, którzy wkroczyli jako rezerwowi, mieli duże szanse, ale ten pierwszy z bliskiej odległości głową i strzałem drugiego nie trafił w lewy dolny róg narożnik. Minimalna przewaga nie napawała optymizmem, ale Litwini długo ledwo przekraczali półmetek, więc nie było powodu do niepokoju o obraz gry. Choć w pierwszej połowie Litwinów było znacznie więcej, to goście ostatecznie zakończyli mecz tylko jednym strzałem na bramkę, więc zwycięstwo nie było zagrożone. Mecz zakończył się ostatecznie bombowym golem Sallai, po którym obie drużyny czekały na potrójny gwizdek.

MTI

Zdjęcie: Strzelec bramki Roland Sallai (w środku) świętuje z kolegami z drużyny podczas meczu między Węgrami a Litwą w grupie G eliminacji mistrzostw Europy w piłce nożnej na stadionie Puskás Arena, 20 czerwca 2023 r.
MTI/Tamás Vasvári