Obywatele Węgier mają prawo wiedzieć, jak kluczowe postaci lewicy dolara zorganizowały podróż pieniądza, jak wzbogaciły się na miliardach kilku zagranicznych „mikrodarczyńców”, pisze na Facebooku Máté Kocsis.

„Dziś rano dyskusja w sprawie DOLLÁRBALOLDAL była kontynuowana na posiedzeniu Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego. Znane są nowe nazwiska, nowe dane i nowe fakty, które pomagają nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób kluczowe postacie pozostawionego dolara zorganizowały drogę pieniężną, w jaki sposób wzbogaciły się na miliardach kilku zagranicznych „mikro-darczyńców” i jak na początku przygotowywali próbę zagranicznej interwencji w węgierskich wyborach 2022.

Podobnie jak na poprzednich spotkaniach poświęconych bezpieczeństwu narodowemu, tym razem zainicjowałem odszyfrowanie, ponieważ

jest to rażąca ingerencja w wewnętrzne sprawy naszego kraju, o której obywatele Węgier mają prawo wiedzieć i która nie może się powtórzyć.

Już nie za rok, w wyborach do Parlamentu Europejskiego i samorządowych, ani w żadnym innym terminie.

Suwerenność Węgier to nie gra!

Oczywiście, dolarowa lewica stara się zaprzeczyć wszystkiemu. Szybko jednak okazuje się, że dużo wiedzieli o tym, co się stało. Robili sztuczki z pieniędzmi, które otrzymywali z zagranicy za pośrednictwem skomplikowanych sieci firmowych. Co do kary nałożonej przez Państwową Izbę Obrachunkową: ustawodawstwo węgierskie jest jasne, więc stronom pozostawionego dolara proponuję znaleźć utracone dolary i zapłacić cenę przestępstwa. Jeśli nie mogą go znaleźć, porozmawiajcie ze sobą”.