Nie wiem, czy przeczytali wystarczająco dużo o uczuleniu. Raczej nie, bo ludzie za to odpowiedzialni wciąż dostrzegają, że nie jesteśmy wystarczająco wrażliwi, bo nie ma dnia, żeby prasa nie informowała o tej ważnej działalności.
Jakby ktoś nie wiedział, to modne słowo, które niedawno weszło do świadomości społecznej i bardzo szybko zrobiło wielką karierę. Głównymi winowajcami są aktywiści coraz bardziej wypaczonego zachodniego społeczeństwa, którzy narażają swoje życie (i prawdopodobnie pieniądze tych, którzy za nimi stoją), aby przekonać nas, niewrażliwych, antyludzkich istot, że społeczność LGBTQ, która jest zboczona seksualnie ale objawia się w każdym momencie ich życia, jest naszym obowiązkiem kochać, wspierać i tolerować tych, którzy do nas należą, biednych niefortunnych migrantów-kryminalistów, a także wszelkiego rodzaju innych „inności”. I z wielkim zrozumieniem. Bez względu na to, jak głupie, obrzydliwe, przestępcze, prowokacyjne itp. są.
Nie przeszkadza im też to, że np. węgierskie społeczeństwo już dawno to zauważyło, rzeczywiście jest mnóstwo takich zjawisk, ale po prostu nie chce im się czytać i słuchać na ten temat i te ludzi każdego dnia, niemal w każdej chwili ich życia. Ale uczulacze nie odpoczywają. Nie zadowala ich fakt, że od co najmniej pięciu lat prawie nie ma gazety ani czasopisma, które nie poruszałyby tego „nadmiernego” problemu, aw prasie jest tego pełno.
Choćby dlatego, że prowokatorzy działają genialnie. Muszą codziennie ogłaszać światu, co dzieje się w sprawach związanych z płcią. W dzisiejszych czasach byliśmy zmuszeni dowiedzieć się, że mężczyzna w Holandii został najpiękniejszą kobietą roku. Z ostatnich doniesień wynika również, że w Niemczech dochodzi do zinstytucjonalizowanej próby korupcji dzieci, w kilku przedszkolach prowadzą dzieci do tzw. rozbieralni, aby w trakcie seksualnych zabaw mogły poznać drugą płeć.
Żeby nie wyjść poza dobre, mamy też aferę pedofilską, bo podli ludzie zmuszali dzieci w wieku od 3 do 12 lat - biciem i przemocą - do poddawania się torturom seksualnym. A obrzydliwe kreatury – niektóre mają nawet coś wspólnego z węgierskim parlamentem – nawet nagrały swoje działania na wideo.
Nawiasem mówiąc, tacy uwrażliwieni ludzie cieszą się dziś dużym szacunkiem, przynajmniej na kulturalnym Zachodzie, a prasa też ich wspiera na dużą skalę. Więc jeśli chcemy, jeśli nie
stajemy się częścią każdego wydarzenia, na które zwracają naszą uwagę osoby uczulające.
Sam o tym zjawisku pisałem 3-4 lata temu, a mianowicie przy okazji, gdy znany niemiecki fotograf – na zlecenie eleganckich gazet – mógł odwiedzić największe miasta na Ziemi, aby uwiecznić życie metropolii. (Praca godna pozazdroszczenia, spójrzmy prawdzie w oczy.) W ten sposób dostał się do Indii. Otóż ten utalentowany człowiek został już na tyle wyczulony, że w swoim piśmie zapowiadającym swój album ze zdjęciami poinformował zainteresowanych, że chce przedstawić życie tego nieskończenie różnorodnego indyjskiego społeczeństwa, które jest bardzo stare i jednocześnie niezwykle nowoczesne.
Od razu dodał, że nie jest wybredny: interesują go zarówno starzy, jak i młodzi, transpłciowi i surowi dżentelmeni w turbanach, pasterze i kobiety biznesu. Cóż, znając Indie choć trochę, trudno byłoby mi uwierzyć, że znalazłbyś tam taki sam odsetek osób transpłciowych, jak surowi dżentelmeni w turbanach. Był jednak już uczulony, więc jego książka sugerowała, że wspomniane dwa „typy” przedstawiają wielkie Indie w najbardziej naturalny sposób na świecie, a tego zjawiska nie można pominąć w książce zgodnie z duchem czasu.
W ten sposób można wypaczyć i dać zniekształcony obraz świata, który bardzo różni się od naszego. Ale bądźmy bardziej wrażliwi! Pozostawiam Wam, kogo w tym przypadku należy uczulić iw jaki sposób. Pewnie się mylę, ale powinniśmy przestać pisać o tych wszystkich bzdurach. Nie zrozum mnie źle! Nie mam tu na myśli najpoważniejszych spraw należących do kategorii spraw karnych. Ale
nie powinno być sensacją światową, jeśli idiota, który ma ochotę się wyróżniać, który urodził się jako mężczyzna, startuje teraz w kobiecym konkursie piękności. I to czyni go natychmiast znanym na całym świecie.
Zakrywamy się, jeśli długo rozmyślamy nad takimi sprawami. Robimy to już od ładnych kilku lat. Zostaliśmy przytłoczeni tabloidowym światem i chyba nie powinniśmy być z tego dumni. Raczej powinniśmy uważać, aby nie zapisać naszych dzieci do przedszkola, takiego jak wspomniane wyżej niemieckie przedszkole, które znalazłem w dzisiejszych wiadomościach.
Nie ma co krytykować danego państwa za takie zjawiska, niech każdy sobie radzi ze swoim środowiskiem.
Jeśli takie przedszkole się wyludni, już zrobiliśmy coś, aby nawet nie zbliżyć się do uczulaczy, nie mówiąc już o ich uścisku. Jeśli nie opowiadamy historii o mężczyznach rywalizujących w kobiecych konkursach piękności, to nie dolewamy oliwy do ognia. I niech się bawią w swoim własnym odbiegającym od normy towarzystwie. Naprawdę pisałem o pokazywaniu się tych stworzeń io uczuleniu ostatnim razem.