To nie pierwszy raz, kiedy związki zawodowe chcą walczyć o dzień odpoczynku 24 grudnia. W tym celu przedkładana jest obecnie propozycja, którą rząd uznał za odpowiednią do przedyskutowania. Inicjatywę wspiera również Forum Solidarności Obywatelskiej (CÖF-CÖKA) i jego prezes László Csizmadia.

Reprezentacja pracowników sektora handlu detalicznego proponuje rządowi, aby sklepy pozostały zamknięte 24 grudnia - powiedzieli o tym liderzy związków zawodowych Világgazdaság. Niezależny Związek Zawodowy Pracowników Handlowych (KDFSZ) i Związek Zawodowy Pracowników Handlowych (KASZ) potwierdziły naszej gazecie, że

pod koniec sierpnia stosowna propozycja zostanie przedstawiona Stałemu Forum Konsultacyjnemu Sektora Konkurencji i Rządu (VKF),

który następnie spotyka.

Robotnicy handlowi napisali list do Mártona Nagya

Przewodniczący KDFSZ Csaba Bubenko poinformował, że Egyenlő.hu - Nowoczesny Związek Zawodowy napisał list do ministra rozwoju gospodarczego Mártona Nagy'ego. Przedstawili w nim swoją propozycję nowelizacji ustawy o obrocie, zgodnie z którą 24 grudnia powinien być dniem obowiązkowego odpoczynku dla pracowników sektora. Według lidera związkowego ich prośba spotkała się z pozytywnym odzewem:

Sándor Czomba, sekretarz stanu odpowiedzialny za politykę zatrudnienia, poprosił o złożenie ich propozycji do VKF z terminem 30 sierpnia.

To i tak się stanie, taką propozycję przedstawia Imre Palkovics, prezes Krajowego Stowarzyszenia Rad Robotniczych, który jest członkiem VKF.

Szczególnie podkreślił, że inicjatywę wspiera także Forum Solidarności Obywatelskiej (CÖF-CÖKA) i jego prezes László Csizmadia.

Tam będzie to dyskutowane, powstanie stanowisko, a jeśli dojdzie do porozumienia między rządem a stroną pracodawcy i pracownika, to droga będzie zielona przed dniem odpoczynku 24 grudnia

- powiedział Csaba Bubenko.

Od kiedy 24 grudnia jest dniem odpoczynku w sklepach?

Zarówno on, jak i prezes KASZ Zoltán Karsai powiedzieli, że chcieliby to osiągnąć jeszcze w tym roku, ale najpóźniej w 2024 r. Data wejścia w życie zależy od daty przyjęcia zmiany. Zoltán Karsai zauważył również, że kilka osób uważało, że oszalały, wprowadzając tę ​​kwestię do porządku dziennego już latem. W związku z tym zaznaczył, że jest to konieczne ze względu na wystarczające przygotowanie i staranne zaplanowanie, aby klienci mogli przygotować się do zmiany. Zapytany, ile widzi szans na zarządzenie dnia odpoczynku 24 grudnia, odpowiedział, że i tak szanse są większe, że w tym roku np. 24 grudnia wypada w niedzielę.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami tego dnia sklepy mogą być otwarte do godziny 14:00. Jednocześnie, aby pomóc pracownikom domów towarowych odpocząć i świętować z rodzinami, firmy zrzeszone w Krajowym Zrzeszeniu Handlowym zdecydowały w 2022 roku o jednolitym zamknięciu sklepów o godzinie 12:00. Przypomniał, że kilka lat temu, gdy próbowali negocjować z rządem dzień odpoczynku 24 grudnia, nie znaleźli chęci do jego przyjęcia. Urzędnicy powoływali się wówczas na fakt, że w kalendarzu dni ustawowo wolnych od pracy jest wystarczająco dużo. Jednak według Zoltána Karsai od tego czasu wiele się zmieniło.

Kogo obchodzi, czy sklepy są zamknięte 24 grudnia?

Csaba Bubenko podkreślił, że w związku z propozycją uwzględniono możliwe skutki. Przede wszystkim stwierdził, że robotnicy jednogłośnie chcą dnia odpoczynku 24 grudnia.

„Nie prosimy o zamknięcie sklepów, ale o dzień odpoczynku. W zasadzie pracodawca miałby więc możliwość zamówienia pracowników, ale tylko za podwyższoną stawkę godzinową. Jednocześnie logicznie wynika z obowiązkowego dnia odpoczynku, że sklepy byłyby zamknięte 24 grudnia"

powiedział. Według niego argument, że traderzy zbankrutowaliby z powodu zamknięcia nie jest prawdziwy i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wskazał, że pracownicy detaliczni dokładnie widzą ruch w dniu 24 grudnia, a jego utrata nie spowodowałaby znaczącej straty ani ryzyka dla operacji.

Wsparcie społeczne to inna sprawa, zwłaszcza że zamykanie sklepów w niedzielę stało się sprawą polityki wewnętrznej. Jednocześnie wydaje się również, że kraje sąsiednie wprowadzają go jeden po drugim, ostatnio Chorwacja. Ale instytucja znana jest także na Słowacji iw Austrii. Jednak według niego społeczeństwo mogłoby tolerować dzień odpoczynku pracowników handlu detalicznego 24 grudnia, tym bardziej, że większość będzie mogła zostać w domu przez np. 6 dni od 24 grudnia 2024 roku.

„Pracujemy siedem dni w tygodniu, do 80 godzin, w handlu detalicznym. Długi weekend to nieznane nam pojęcie, Wielkanocna Niedziela i Poniedziałek oraz 25-26 grudnia, przez cały rok. oznacza odpoczynek"

on wskazał.

Wyraził uznanie także dla tych, którzy są zmuszeni do pracy w te dni (lekarze, organy ścigania, pracownicy spółek użyteczności publicznej), ale według niego handel detaliczny bardzo różni się od tych zawodów:

możliwość robienia zakupów również w innych godzinach, nawet przy wydłużonych godzinach otwarcia,

ewentualną nieobecność na zakupach 24 grudnia można nadrobić w inne dni, czyli zakupy świąteczne nie są uzależnione od tego dnia.

Za półtora miesiąca okaże się, jaka decyzja zostanie podjęta. W każdym razie, gdyby naprawdę zaakceptowali dzień odpoczynku 24 grudnia, przyniosłoby to ulgę około 250 000 pracowników handlu detalicznego.

VG

Wyróżniony obraz: Pixabay