"Rób przetwory i soki nawet bez konserwantów i cukru!" – to jak wezwanie reklamowe, prawda? Nie ma jednak o tym wzmianki, ponieważ ta zachęta zwraca uwagę na usługę: rodzice mogą pożyczyć maszynę do konserw podarowaną przez CÖF-CÖKA zarówno w Peszcie, jak iw Budzie, w ośrodkach dla samotnych rodziców. Konstrukcja sprawia, że ​​praca jest łatwiejsza i szybsza, nic więc dziwnego, że coraz więcej osób chce wypożyczyć maszynę.

Kilka zdjęć czynszu

Lato to nie tylko sezon na wakacje, podróże i relaks, ale w tym czasie przyroda naprawdę kwitnie, więc wiele warzyw i owoców dojrzewa w tym samym czasie lub naprzemiennie. Wiele osób chce jeść soczyste owoce nawet w pochmurną pogodę, więc robi kompoty, kremy i dżemy z dostępnych w lecie owoców i warzyw, które są w tym czasie tańsze. W Centrum dla Samotnych Rodziców pomyśleli o tym i postanowili pomóc tym rodzicom, którzy chcą gotować oprócz wielu swoich obowiązków. „Civil Szefghags Közhaznú Alápítvány pospieszył z naszą pomocą, która nabyła przydatne maszyny ułatwiające i przyspieszające pracochłonne procesy” – mówi Anna Nagy , przewodnicząca rady powierniczej Centrum Samotnego Rodzica.
Dlaczego maszyna do konserw jest dobra? Przede wszystkim dlatego, że oszczędza czas i energię rodzica, co wcale nie jest czynnikiem bez znaczenia.

Korzystając z urządzenia, użytkownicy mogą uniknąć poparzenia podczas napełniania słoików, ponieważ konfitury nie powinny być umieszczane w gorącym garnku, ale zimne.

Dodatkowo dzięki zastosowaniu maszyny wszystkie posadzone owoce i warzywa pozostają chrupiące.

Wypożyczenie jest bardzo proste: maszyny można wypożyczać we wtorki i piątki, po czym rodzic może z nich korzystać przez dwa dni. (Po podaniu danych osobowych i podpisaniu paragonu można zabrać maszynę do domu za kaucją w wysokości 10 000 HUF.) Tak naprawdę nie mówimy o tradycyjnym wynajmie, ponieważ korzystanie z niej nie wiąże się z żadnymi opłatami. – W ramach opłaty za wypożyczenie maszyn prosimy jedynie rodziców o przesłanie nam zdjęć przygotowanych smakołyków – zdradza Anna Nagy. Centrum Samotnego Rodzica prosi również użytkowników o zwrot ekspresu czystego i bez uszkodzeń w uzgodnionym dniu.

„Włączyłem go i poszedłem spać”

Mónika Bakk po raz pierwszy usłyszała o Domu dla Samotnych Rodziców w telewizji w 2020 roku, w zeszłym roku skorzystała z letniej opieki nad dziećmi organizacji pozarządowej i udało jej się dotrzeć z dzieckiem na weekendowy obóz Erzsébet w Zánce. Uczestniczy w wielu programach, czasami w jednym lub drugim centrum stolicy, ponieważ pracuje po stronie Pesztu, ale mieszka w Budzie.

„Musieliśmy spróbować! Nawet nie wiedziałem, że taka maszyna istnieje, ale stwierdziłem, że jeśli będzie taka okazja, to po nią sięgnę, bo często odkładam konserwy. Szczególnie zaciekawiło mnie to, że według informacji struktura przyspiesza ten proces” – mówi Mónika.

Przede wszystkim odkłada owoce dla dziecka, chociaż oboje bardzo lubią kompoty. Zwykle odkłada morele, ale w tym roku niestety nie miał takiej możliwości, bo nie wyprodukował wystarczającej ilości owoców, przez co są drogie. W końcu posadził truskawki, wiśnie i wiśnie jako kompot. Jest często używany jako dodatek iw zupach, a owoce są również często używane w ciastach.

Maszynę można również transportować ręcznie, chociaż osoby bez samochodu mogą potrzebować dużej torby Ikea ze względu na jej dziwny kształt. 

Monika odwiozła go pociągiem do domu, bo samolot i tak nie jest ciężki. Wśród zalet konstrukcji podkreśla, że ​​nie musiał gotować butelek, a następnie gotować owoców w garnku. Jego zadaniem było jedynie umieszczenie owoców w czystej butelce po oczyszczeniu i obraniu, napełnienie butelek odrobiną cukru i zimną wodą według uznania. Mówi, że maszyna może jednorazowo pomieścić 18-20 butelek.

„Wspaniale, że można schłodzić butelki w maszynie, to jest najważniejsze. Zawsze dla bezpieczeństwa kładę konfitury w celofanie, ale po zapieczętowaniu po prostu ułożyłam słoiki w maszynie i rozmroziłam je wodą. W instrukcji obsługi – co wcale nie jest skomplikowane – można zobaczyć, jaką temperaturę i czas pracy przewiduje program dla danego rodzaju owoców w słoikach. Zrobiłem to samo, potem włączyłem i poszedłem spać – podkreśla Monika prosta zasada działania maszyny.

Gdy konfitury są gotowe, pozostaje już tylko odłożyć je na półkę, nie trzeba ich zawijać ani wkładać do gulaszu. Na maszynie znajduje się również mały kranik, przez który można spuścić zużytą wodę. Monika przez cały okres wynajmu odłożyła 25-30 słoików przetworów.

Konstrukcję można również wykorzystać do gotowania dżemu z osobnym wkładem do gotowania dżemu, a nawet do przechowywania warzyw. 

Gorąco polecam wszystkim gospodyniom domowym, które są przyzwyczajone do robienia przetworów i chcą przyspieszyć i uprościć ten proces.

Smaczne pole bitwy

Helgá Papp nie potrzebuje nawet specjalnej rekomendacji, niecierpliwie czeka na możliwość wynajęcia obiektu. Czeka na brzoskwinie od znajomego ze wsi, żeby razem z mamą zrobić z nich przetwory. Oczywiście jak już zaczną robić przetwory to odstawiają też na zimę zupę, dżem i krem ​​warzywny. Rodzina uwielbia to drugie, bo kiedy trzeba szybko przygotować jedzenie, często sięgają po przetwory: w tym przypadku gotują makaron, mieszają go ze śmietaną i posypują serem. Krem jest na bazie cukinii, którą latem można kupić znacznie taniej, ale pasta zawiera też dużo papryki, pomidorów, bazylii i oregano.

Helga jeszcze nie pracowała z maszyną, ale kilku jej znajomych chwaliło, jak bardzo jest pomocna podczas konserwowania, więc obejrzała już filmy instruktażowe, żeby jak dojdzie do owoców i warzyw, była gotowa do pracy. Zgodnie z jego planami odłożą kilka różnych przetworów i dżemów, bo jeśli przystąpią do zadania, kuchnia i tak na krótką chwilę zamieni się w pole bitwy.

Źródło: Tamás Velkei / kepmas.hu