Premier Viktor Orbán w Radiu Kossuth Dzień dobry, Węgry! udzielił wywiadu w swoim programie.

W dzisiejszej europejskiej sytuacji gospodarczej konieczne jest podjęcie wzajemnie wzajemnych działań w celu rozwiązania problemów. Źródła problemu, jakim jest wojna, nie można zaradzić, dlatego gospodarka wojenna pozostaje – powiedział premier Viktor Orbán Kossuthowi Rádió Dzień dobry, Węgry! w jego przedstawieniu.

Zdaniem premiera, gdyby wojna się skończyła, warunki gospodarcze szybko by się zmieniły, a nagły pokój byłby bardzo dobry, bo setki i tysiące ludzi nie traciłyby codziennie życia.

Nie należy skupiać się na wojnie, ale na pokoju, ale nikt poza nami i Watykanem tak naprawdę nie reprezentuje tego stanowiska – dodał.

Zdaniem Viktora Orbána w tej sprawie są trzy rzeczy do zrobienia

Miejsca pracy muszą być chronione,

co nie jest dla nas złe, ponieważ na Węgrzech są dziesiątki tysięcy wolnych stanowisk.

Drugim zadaniem jest przełamanie inflacji.

To był ciężki orzech do zgryzienia, ale zmuszenie spekulantów cenowych do zaprzestania siłą nieuzasadnionych podwyżek cen było dużym krokiem w tym kierunku – powiedział premier, który uważa, że ​​jednocyfrowa inflacja na koniec roku jest jak najbardziej do osiągnięcia. W sierpniu można zrobić kolejny poważny krok w tej dziedzinie.

Trzeci obszar to walka o wzrost.

Zdaniem premiera wzrost świadomości ludzi powinien być powiązany z podwyżkami płac. Jeśli nie ma wzrostu, nie da się podnieść płac, mimo że podnoszenie płac jest kolejnym antidotum na inflację. Dlatego ważne jest, aby węgierska gospodarka była w stanie jak najszybciej powrócić z szoku wywołanego wojną na ścieżkę wzrostu, do której przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach.

Viktor Orbán stwierdził, że wynik drugiego kwartału nie jest dobry, ale ten kwartał jest już za nami i

trzeci kwartał już idzie znacznie lepiej i kiedy pojawią się odpowiednie dane, zobaczymy, że liczby to potwierdzają.

Węgierska gospodarka dobrze radziła sobie w błocie

Viktor Orbán powiedział, że pierwszy kwartał był trudny dla wszystkich, ale jak powiedział, „węgierska gospodarka stanęła dobrze, ludzie też dobrze walczyli”.

Premier powiedział: „Aktorzy gospodarki nie poddali się. Nie burzyli, walczyli”.

Viktor Orbán powiedział, że w sklepach doszło do podwyżek cen, z którymi nie mogły konkurować nawet rosnące płace.

„Teraz, kiedy ograniczyliśmy inflację, podwyżki płac będą w stanie ją zrekompensować”

- on kontynuował.

Premier podkreślił, że oczekiwana jednocyfrowa inflacja na koniec roku jest nadal wysoka, "nie możemy siedzieć bezczynnie". Jak powiedział, najniższa inflacja, jaką musimy osiągnąć w 2024 r., to inflacja 6 proc., ale uważa, że ​​5 proc. też da się osiągnąć. Dodał: to jest znośna inflacja, gdyby spadło też oprocentowanie kredytów niezbędnych do funkcjonowania gospodarki.

Świat patrzy na Budapeszt

Premier pytany, jakie znaczenie ma możliwość organizacji na Węgrzech mistrzostw świata w lekkiej atletyce w tak kryzysowym okresie, premier wyjaśnił: kluczem w tej sprawie jest precyzyjnie opracowany przez rząd plan strategiczny.

„W 2010 roku, po przejęciu kraju i stolicy w opłakanym stanie, postanowiliśmy uczynić Budapeszt stolicą kraju. W końcu to powinno być miasto, które każdy chce zobaczyć. I w tym celu musieliśmy zaplanować nową strategię renowacji” – powiedział Viktor Orbán, który powiedział, że rząd jako pierwszy postawił sobie za cel renowację Hungexpo, tak aby odbywające się tu wystawy znalazły się na mapie Europy. Następna była renowacja obiektów kulturalnych, Várkert Bazaar, Vigadó, a po trzecie, ogłoszono przetarg na organizację różnych imprez sportowych, ponieważ one również wiele znaczą ekonomicznie, ale przede wszystkim kierują uwagę świata na Budapeszt.

"Puchar Świata w Pływaniu, finał Ligi Europy, to wszystko są wydarzenia, które sprawiają, że ludzie odwiedzają stolicę, a MŚ w Lekkiej Atletyce tylko zwiększają chęć obcokrajowców do odwiedzenia" - powiedział premier .

Nie zabraknie też negocjacji polityczno-biznesowych z okazji lekkoatletycznych mistrzostw świata i 20 sierpnia

Premier weźmie udział w kilkunastu oficjalnych spotkaniach bilateralnych z okazji lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie i święta narodowego 20 sierpnia.

Premier powiedział: w najbliższych dniach do Budapesztu przyjadą także prezydent Turcji, prezydent Serbii i emir Kataru. Dodał: Przyjadą też "polityczni przyjaciele" Węgier z regionu Azji Środkowej, tacy jak Azerbejdżan, Uzbekistan, Kirgistan i Turkmenistan, a także wielu biznesmenów z całego świata, przede wszystkim z Europy Zachodniej i Chin.

Wskazał: odbędą się negocjacje polityczne i biznesowe, a jako premier będzie miał kilkanaście oficjalnych spotkań bilateralnych 20 sierpnia i mundialu.

Wszystkiego najlepszego, Węgry!

Premier stwierdził, że to, że wciąż stoimy na tak solidnych fundamentach, jest zasługą naszego króla Szent Istvána i jego państwowej działalności organizatorskiej.

W urodziny Węgier, co roku 20 sierpnia, jesteśmy winni naszemu państwowemu królowi dług wdzięczności za to, że pozwolił nam żyć jako Węgrzy w Kotlinie Karpackiej przez tysiąc sto lat.

Nie ma pokoju bez siły

Viktor Orbán powiedział, że przetrwanie wymaga siły, zarówno ekonomicznej, jak i militarnej. Premier podkreślił: "To bardzo ważne, żebyśmy nie mieli robotników w mundurach, ale wojowników".

Armia pokoju, ale powinna być zdatna do rozmieszczenia, powiedział.

Rząd dużo inwestuje w armię, ale jak mówił premier, to nie wystarczy. Potrzebujemy własnego przemysłu zbrojeniowego i ta świadomość kierowała pracami rządu w ostatnich latach.

Jak powiedział: jesteśmy członkami NATO, a to wiąże się z obowiązkami, 2 proc. PKB kraju trzeba wydać na siły zbrojne.

Powiedział: Zalaegerszeg może być dumny, że jeden z najlepszych opancerzonych pojazdów wojskowych na świecie może zjechać z ich linii montażowej.

Premier powiedział, że produkcja pojazdów wojskowych Rheinmetall może być realizowana poprzez współpracę z przemysłem niemieckim, ale przy znacznym udziale Węgier.

Podkreślił: wojna ukraińsko-rosyjska nauczyła wszystkich, że pytanie brzmi nie tylko, ile się ma broni, ale też ile jest w stanie wyprodukować.

Powiedział, że my, Węgrzy, zawsze chcieliśmy żyć w pokoju, ale „nie ma pokoju bez siły niezbędnej do obrony”.

Źródło: MTI/hirado.hu

Zdjęcie: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer