Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem nie tylko Pikniku Obywatelskiego w Kötcsei, ale także sprzeciwu, przynajmniej w skali SzázSzó.
Około dwustu osób zebrało się w sobotę w Fire Club na Wyspie Margit, gdzie zorganizowani przez Istvána Ujhelyi i Pétera Horgasa próbowali wskrzesić tradycję spotkań Szárszó SzázSzó .
W tym samym czasie, co piknik Kötcsa, w Budapeszcie zebrała się część opozycyjnej inteligencji, aby spróbować wskrzesić tradycję spotkań organizowanych od lat w ogrodzie Farkasházy Tivadar w Balatonszárszó pod nazwą SzázSzó
W sobotnie popołudnie Kata Oltai i Zsolt Nagy, Éva Szentesi, Katalin Lukácsi, Péter Márki-Zay, Attila Mesterházy, István Nyakó, Tamás Jordán, Zoltán Komáromi, Erzsébet Nagy, Zoltán Somogyi, Miklós Ligeti pojawili się na Wyspie Małgorzaty w sobotnie popołudnie, ale to Gordon Bajnai pojawił się także minister finansów Péter Oszkó – wynika z raportu hvg.hu.
Opinia Zsolta Nagy’ego
Rozmawiał także z aktorem Zsoltem Nagyem. Gdy dostał mikrofon, zaczął od niemal zaśnięcia podczas rozmowy Oszków. Następnie zaczął mówić
przez dwie godziny nie działo się nic innego jak tylko zagniatać szt@rt. Nie kochaj mnie!”
Z relacji gazety wynika, że słowa aktora spodobały się widzom, którzy go oklaskiwali. Zsolt Nagy stwierdził, że wstydzi się ciągłych potyczek, podczas gdy tak naprawdę intelektualiści opozycji nie są obecni na naprawdę ważnych wydarzeniach: ostatnio obok nauczycieli i uczniów.
Podkreślił, że w jego zawodzie, jeśli się coś nie podoba, nie ma innego wyjścia, trzeba milczeć.
Powiedział, że czuje się jak „brud pod paznokciami”
bo nie chce się definiować w stosunku do Viktora Orbána czy Fideszu, a gdy Zoltán Somogyi, który obejmie rolę moderatora, chciał go pogratulować za krytykę, po prostu pomachał: „nie ma mowy”. Mimo to otrzymał brawa.
Wyróżniony obraz: Dave Hooker/Wikipedia