W ostatnich tygodniach opozycyjne media po raz kolejny narzekały na krótkie, zaledwie tygodniowe wakacje premiera w Chorwacji.

Péter Németh sprzeciwił się temu , dlaczego rząd nie raportował każdej minuty wakacji Orbána, które spędził na „daczy swojego przyjaciela”, czyli rodzinnym domu wakacyjnym Márii Schmidt, a Ákos Hadházy poświęcił całe wideo „poniżając” węgierskiego premiera, nie zawahał się nawet osobiście zajrzeć do drzwi domu rodziny Ungár.

Jego zdaniem zarówno Viktor Orbán, jak i Péter Ungár powinni podać się do dymisji za ten skandaliczny czyn. Chyba że...

Gulyáságyú Média, znak rozpoznawczy Balázsa Gulyása, napisał do Telexu o swoim zdumiewającym odkryciu dotyczącym obciążających wakacji:

„11 sierpnia premier nagle wyszedł na brzeg przez wejście do willi na plaży w Chorwacji, pływał przez około dziesięć minut, a następnie wyszedł z wody, wszedł po schodach do wejścia do rezydencji, gdzie otworzył bramę za pomocą kombinacji cyfr i wrócił do willi.”

Głosować!

Nalejmy do szklanki czystej wody i zdecydujmy wreszcie, dokąd węgierski premier powinien pojechać na wakacje!

  • Urlop gdzie chcesz, to prywatna sprawa, nikt nie ma z tym nic wspólnego! (97%, 85 głosów)
  • Żeby nie doprowadzić opozycję do szaleństwa, tylko wakacje na wsi! (3%, 3 głosy)

Wszyscy wyborcy: 88

Ładowanie... Ładowanie...

 

Wyróżniony obraz: strona Viktora Orbána na Facebooku