Kwestia migracji, wzrost cen, kryzys energetyczny i wojna to główne obawy mieszkańców Słowacji, gdzie pod koniec miesiąca odbędą się przedterminowe wybory, a Stowarzyszenie Węgrów oferuje odpowiedzi, które dla wielu są życzliwe.

Jesteśmy po stronie pokoju, nie chcemy w dalszym ciągu podsycać wojny bronią – podkreślił w poniedziałek na obecnym kanale M1 György Gyimesi, przedstawiciel kandydata węgierskiej partii Wyżyny, Sojusz.

Polityk powiedział w związku z przedterminowymi wyborami na Słowacji zaplanowanymi na 30 września, że ​​ludzie są obecnie najbardziej zaniepokojeni tym, co stanie się z migrantami, rosnącymi cenami, kryzysem energetycznym i wojną. Wskazał: rozwiązania zaproponowane przez Stowarzyszenie w tej kwestii zyskały akceptację społeczną.

György Gyimesi powiedział, że wziął udział w 73 wydarzeniach związanych z kampanią i przebył dziesiątki tysięcy kilometrów, a z jego doświadczenia wynika, że ​​obecnie wyborcy są znacznie bardziej pozytywnie nastawieni niż na początku okresu kampanii. „Wierzę w sukces i zawsze mówię ludziom, że teraz albo nigdy” – oświadczył.

„Za tym hasłem kryje się treść: jeśli nie będzie partii węgierskiej, nie będzie reprezentacji narodu węgierskiego” – kontynuował, dodając: jest to bardzo jasne i proste, ale „wiele osób nadal nie może zrozumieć, o co toczy się gra”. .

Reprezentatywny kandydat wyjaśnił, że w trakcie kampanii tak naprawdę wygłasza „przemówienia motywacyjne”, za pomocą których stara się uświadomić wyborcom, że głosując na Sojusz, ludzie nie głosują na polityków, ale „na siebie”.

„Ich głos, ich interesy będą reprezentowane w parlamencie. Jesteśmy tylko środkiem do zapewnienia, że ​​ich wartości, nasza kultura i tradycje przetrwają po 1 października 2023 roku. Taka jest stawka” – wyjaśnił.

György Gyimesi mówił także o tym, że Słowacja znajduje się na rozdrożu: albo zaczyna po stronie uległości, albo suwerenności. Dodał, że Węgrzy nie lubią, gdy się nimi „kieruje”, lubią sami podejmować decyzje w kwestiach, które ich dotyczą, a gdy było najgorzej, zawsze potrafili się przeciwstawić.

„Czuję, że Węgrzy nawet 30 września postawią opór i wyślą Sojusz do parlamentu, co będzie językiem równowagi w tworzeniu rządu” – podkreślił polityk.

MTI