W przeciwieństwie do dyktatury PC na Zachodzie, rzeczywiście można krytykować ideologię gender, która stała się na Zachodzie religią państwową, oraz kościół, który ją szerzy, czyli organizacje Sorosa, ogłosiło Centrum Praw Podstawowych.
Labrisz Egyesület pozwał naród węgierski na każdym forum prawnym, ponieważ gazeta skrytykowała książeczkę Meseorzág észkyés.
„Labrisz wszczął proces w związku z propagandową książką Meseorzág tejác écó. W sprawie, która trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, organ stwierdził: wolność słowa obejmuje krytykę idei. Stamtąd Labrisz może oczerniać, jak chce: każdy ma prawo krytykować ich propagandę, a dzieci można i należy chronić przed szkodliwymi skutkami szerzonej przez nie ideologii gender” – ogłosiło w czwartek Centrum Praw Podstawowych.
Precedensem sprawy jest to, że Trybunał Konstytucyjny w swoim środowym wyroku odrzucił skargę konstytucyjną Stowarzyszenia Labrisz, które wnosiło o uchylenie poprzedniego wyroku Trybunału (orzekł w sprawie naruszenia prawa do prywatności).
Sprawa trafiła do Trybunału, Zespołu Orzekającego, a następnie do Trybunału, ale „Labrisz ze swoimi skargami skierował się do Trybunału Konstytucyjnego”, jak to określa Centrum Praw Podstawowych.
Trybunał Konstytucyjny musiał zbadać związek pomiędzy wolnością wypowiedzi a ochroną dobrego imienia.
AB stwierdziła, że kwestionowany komunikat nie zawierał stwierdzenia faktu, lecz ocenę wartościującą, i wskazał w swojej decyzji, że „należy dokonać rozróżnienia między krytyką a krytyką idei, wytworów intelektualnych i osób”, ponieważ „wszystkie pomysły można swobodnie krytykować”.
Sprawa pokazuje również wyraźnie, że istnieje potrzeba stworzenia suwerenności kulturowej i ochrony tożsamości, która chroni Węgry i węgierską tożsamość: musimy unikać sytuacji, w której podobnie jak ludzie Zachodu moda mówi nam, kim jesteśmy – podkreśliło Centrum Praw Podstawowych.
„W każdym razie katalog wartości Ustawy Zasadniczej opiera się na silnej ochronie dzieci, która ma również chronić młodych ludzi przed zaraźliwą propagandą płci, ponieważ stwierdza absolutnie jasno: ta ideologia oraz organizacja i publikacja reprezentujące go nie mogą znajdować się w pobliżu dzieci. Dlatego też Trybunał Konstytucyjny nie powinien wahać się tego podkreślać” – konkluduje oświadczenie Centrum Praw Podstawowych.