Obecne podejrzenia burmistrza Münkacsi przez wielu uważane są za kamień milowy, który może wyzwolić Podkarpacie od węgierskiej nienawiści.

Sąd nakazał zastosowanie środków przymusu wobec burmistrza Münkacs, który zasłynął ze swoich antywęgierskich działań: Andrij Baloga może podróżować między ratuszem Munkacs a swoim domem jedynie przez następne trzydzieści dni, po wszczęciu przeciwko niemu postępowania karnego w związku z podejrzeniem o korupcję w związku ze sprzedażą starego kompleksu sportowego po znacznie niższej cenie.

Chociaż toczą się dochodzenia i postępowania dotyczące udziału klanu Baloga w podejrzeniach o przestępstwa przemytnicze, burmistrz Münkac może wdać się w skorumpowany handel gruntami. We wtorek rano agenci Ukraińskiego Biura Antykorupcyjnego i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przeszukali kilka lokalizacji, po czym Andrij Bałoga został zabrany na przesłuchanie.

Trzyhektarowy teren należącego do miasta stadionu Avangard został sprzedany za jedną dziesiątą jego rzeczywistej wartości. Według podejrzeń Munkács mógł ponieść w wyniku transakcji straty rzędu 100 mln hrywien, czyli ponad miliard forintów. Co ciekawe, kupującym jest firma Mihajlo Lanyo, prezesa Munkács Járosi Tanács, który wynajmuje teren od dwudziestu lat, oraz jego dwóch kolegów.

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa zaatakowała nienawidzącą Węgrów administrację miasta Münkac

SZBU przeprowadziło przeszukania mieszkań w Urzędzie Miasta Munkacs w związku ze sprawą korupcyjną na kwotę 2,7 mln dolarów. Przeszukali biuro burmistrza Andrija Bałogi i przewodniczącego rady dzielnicy Mihajlo Lanyo, a także odwiedzili kilka firm. Przedmiotem dochodzenia jest zaniżona sprzedaż trzyhektarowego terenu należącego do gminy Munkács, na którym znajduje się także najstarszy kompleks sportowy w mieście.

To, co się stało, wywołało ogromne oburzenie w mieście, gdy wyszło na jaw, że teren utraci także dotychczasową funkcję, kupujący chce tu wspólnie z inwestorem wybudować mieszkania własnościowe.

Sprzedaż odbyła się latem. Według lokalnych źródeł rolnik mógł wymienić ziemię za jedną dziesiątą jej rzeczywistej wartości. Swoją drogą, w kręgu zainteresowań Mihajlo Lanyo znajduje się firma Universal-M.

Z protokołu organu przedstawicielskiego uzyskanego przez PestiSrácok.hu wynika również, że pobrano także 10-procentową zaliczkę, z której wypłacono rzeczoznawcę. Wiadomo, że SZBU odwiedziło w poniedziałek kilku kolegów Andrija Bałogi, a we wtorek na podstawie ich zeznań przeprowadzono przeszukanie domów.

Burmistrz na swoim profilu w mediach społecznościowych napisał, że sprzedaż odbyła się zgodnie z przepisami. Wszystkie dokumenty i dokumentacja zostały przekazane władzom.

Ziemia wokół członków klanu Baloga stała się ostatnio coraz gorętsza. W związku z przemytem nielegalnie działających fabryk tytoniu, papierosów i innych towarów toczy się kilka postępowań karnych, w które zaangażowani byli członkowie klanu. Kilka miesięcy temu na lotnisku w Debreczynie przechwycono kontrabandę wartą miliardy.

Na początku września inspektorzy podatkowi NAV zajęli na parkingu niedaleko Záhony bar elfów o wartości 700 mln HUF. Kilka palet elfów przybyło z Niemiec przesyłką kurierską, a śledczy znaleźli je podczas przeładunku przesyłki w Záhony. Jak wynika z zapowiedzi NAV, wobec odbiorcy towaru wydano nakaz aresztowania.

Łącznie z najnowszą sprawą Centralny Wydział Śledczy Krajowej Dyrekcji Dochodzeń Kryminalnych Krajowego Wydziału Dochodzeń Kryminalnych prowadzi dochodzenie w sumie w sprawie czterech podejrzanych osób – Volodimira Stonta, Sándora Balogha, Sergija Csipki i Dimitrija Pisareva, Irenusa Dylczyka za udział w przemycie przez granicę ukraińsko-węgierską. Podczas aresztowania w Debreczynie zatrzymano byłego celnika Záhony, Józsefa Sarkadiego, który mieszka w Debreczynie od około 15 lat. József Sarkadi, podejrzany o organizowanie dystrybucji kontrabandy, przebywa obecnie w areszcie. Podczas przeszukania domu Sarkadiego w Debreczynie śledczy NAV znaleźli niesamowity luksus: wszystko było złocone, nawet w łazience. Z domu skonfiskowano ponad miliard forintów w gotówce w różnych walutach.

Na Zakarpaciu tajemnicą poliszynela jest to, że Sarkadi jest jednym z egzekutorów i gospodarzy klanu Bałoga, który ma powiązania biznesowe z Pawłem Bałogą. Pavel Baloga jest młodszym bratem posła Wiktora Bałogi.

W sierpniu inny członek klanu Baloga, Pavlo Baloga, bratanek Wiktora Baloga, był zamieszany w poważne przestępstwo na gruncie prawa zwyczajowego. Po zdarzeniu drogowym kilka osób dosłownie pobiło na śmierć lekarza Munkaca; Pavlo Baloga był także członkiem firmy.

Wiadomo, że władze Ukrainy badają sprawy klanu od ponad roku i w trakcie działań dochodzeniowych odkryto kilka przesyłek o poważnej wartości. W rezultacie żaden członek rodziny nie może obecnie wjechać na terytorium Unii Europejskiej. W teorii…

Tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni, według informacji Pesti Srácok, czterokrotnie przeszukiwano domy poszczególnych członków klanu Baloga.

W całej Ukrainie dobrze wiadomo, czym właściwie zajmuje się rodzina osadzona w polityce. Z jakiegoś powodu w ciągu ostatniego półtora roku ich działalność stała się tak nieprzyjemna, że ​​władze ukraińskie odważyły ​​się działać bardziej otwarcie przeciwko nim i ich narodowi.

Obecne podejrzenia burmistrza Münkacsi przez wielu uważane są za kamień milowy, który może przynieść wyzwolenie Podkarpacia od węgierskiej nienawiści. Słyszy się także, że atak na Izrael i broń, która trafiła do Hamasu z terytorium Ukrainy, mogły przelać się przez gardło.

Pisze o tym na swoim profilu w mediach społecznościowych także ukraiński prawnik i publicysta, który twierdzi, że w tle dzieją się wydarzenia dotykające kilku krajów. Natalia Ohar pisze, że za pośrednictwem Wiktora Medwedczuka (rosyjskiego oligarchy) klan Bałogów od 25 lat terroryzuje całe Zakarpacie. A za wydarzeniami w Izraelu kryją się wątki Kijów i Munkach.

Od ostatniej soboty miały miejsce masowe wydarzenia śledcze, przeszukania domów i aresztowania ze strony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. (…) Tylko chłopcy powinni pracować. Po prostu powoli prosimy o kawę – mówi publicysta.

Pest Boys