Zawsze czułem się jednym z Was – powiedział Marco Rossi na konferencji prasowej po zwycięstwie Węgier, które pokazujemy bez cięć.

Reprezentacja Węgier w piłce nożnej pokonała w sobotni wieczór Serbię 2:1 na Puskás Arena i tym samym potwierdziła swoje miejsce na szczycie grupy G w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy 2024 i była o krok od pewnego wyjścia. Po meczu kapitan reprezentacji Marco Rossi zwołał konferencję prasową, na której ocenił niezwykle ważne zwycięstwo i odpowiedział na pytania dziennikarzy.

Kapitan kadry narodowej zaczął od słów, że do zakwalifikowania się do mistrzostw Europy potrzeba jeszcze dwóch punktów, więc czas na świętowanie jeszcze nie nadszedł.

„Nasz zespół walczy sercem i wielką pokorą, każdy, od celebrytów po mniej znanych graczy. Zarówno ci na boisku, jak i ci, którzy siedzą na ławce rezerwowych.”

„Wkładamy całe serce na boisko”.

„Oczywiście w piłce nożnej wszystko może się zdarzyć i zdarzają się momenty, w których dopisuje nam szczęście. Przyłapałem się na tym, że powiedziałem prezydentowi Sándorowi Csányi: Dzisiaj postarzałem się o dwa lata, ale być może na trybunach był też podobny przykład”.

„Cierpieliśmy z powodu fizycznej przewagi przeciwnika, który okazał się mocny nawet w ustalonych sytuacjach w grze. Nie przewyższyliśmy nas nawet jakością gry, ale był to triumf serca. Widzieliśmy dziś wieczorem chłopaków, którzy przekroczyli swoje granice, zarówno fizycznie, jak i technicznie, i trzeba to przyznać.

Rossiego zapytano także, co sądzi o tym, że na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem serbski kapitan Dragan Stojkovic pogratulował mu zwycięstwa.

„Było dla niego jasne, że za chwilę zabrzmi potrójny gwizdek, to bardzo sportowy przeciwnik, przyznał, że graliśmy znakomicie. Nadal uważam, że pod względem technicznym i taktycznym Serbia jest najsilniejszym członkiem grupy, ale udało nam się ich tam pokonać, co wymagało dużo serca i odrobiny szczęścia”.

„To był piękny mecz” – dodał.

Odnosząc się do zastąpienia kontuzjowanego Williego Orbána, powiedział, że Ádám Lang spisał się bezbłędnie na środku obrony i pochwalił Attilę Fiolę, który wszedł do trzyosobowej obrony jako starter, oraz Endré Botkę, który zastąpił go w roli zmiennika.

Loic Negó, który w meczu zaliczył dwie asysty, zdradził, że nie chce przegrać nawet wtedy, gdy siedział na ławce rezerwowych w Fehérvár.

„Popełniam błąd, że najpierw patrzę na moich zawodników jak na ludzi, a potem zwracam uwagę na ich rolę. Nigdy nie używam odtwarzacza, używam go. Nego musiał mieć trudne momenty, ale pomyśl, przez co by przeszedł, gdybym wykluczył go z kadry narodowej. Szacunek należy się każdemu, ja jako trener muszę przede wszystkim okazywać szacunek moim zawodnikom i widzieć, w jakich sytuacjach się znajdują, a oczywiście mam na względzie przede wszystkim interes drużyny narodowej.

Odnosząc się do Rolanda Sallaia, autora bomby, która ostatecznie zapewniła zwycięstwo, powiedział, że nie rozumie, jak inna czołowa drużyna go nie potwierdziła, ponieważ jest czołowym zawodnikiem.

„Cały szacunek kieruję do Freiburga, nie dyskredytuję go, ale Roland mógłby też grać w poważniejszym zespole klubowym.

We wtorkowym meczu eliminacyjnym z Litwinami, który odbędzie się we wtorek, awans do mistrzostw Europy może być pewny, ale Rossi zwrócił uwagę, że zwycięstwo 2:0 w Bułgarii przypomina im o ostrożności, a także o konieczności radzenia sobie z chłodną pogodą.

„Jeśli wygramy, może odzyskam utracone dzisiaj dwa lata”

– zauważył z uśmiechem.

W odpowiedzi na występ Zsolta Kalmára stwierdził, że mógł tego uniknąć, słusznie dostał drugą żółtą kartkę i że jest zirytowany, że dostał czerwoną, więc na Litwie nie może na niego liczyć.

Rossiego zapytano, jak inaczej było po raz pierwszy zasiąść na ławce rezerwowych drużyny narodowej jako obywatel Węgier.

Po raz pierwszy odpowiedział po węgiersku: „Tak, zrobiliśmy to!”

Następnie dodał, że na Węgrzech nadal czuje się jak u siebie w domu i jak dotąd gra na swoim najlepszym poziomie, dlatego ten mecz przeżył tak samo jak poprzednie, ponieważ:

„Zawsze czułem się jednym z was”.

M4Sport

Wyróżnione zdjęcie: Marco Rossi, kapitan węgierskiej drużyny narodowej w piłce nożnej, na konferencji prasowej w Centrum Szkoleniowym Telki Węgierskiego Związku Piłki Nożnej (MLSZ), 13 października 2023 r. W serii kwalifikacyjnej do Mistrzostw Europy reprezentacja narodowa zmierzy się z Serbią 14 października w Puskás Arena. MTI/Koszticsák Solid