Węgrzy, wracajcie do Mongolii, skąd przybyliście – około 200 członków rumuńskich organizacji nacjonalistycznych upamiętniło Dzień Armii Rumuńskiej na cmentarzu wojskowym Úzvölgy molino z tym napisem.

Trzy dni wcześniej, w niedzielę, marsz zorganizowany z okazji Dnia Armii Rumuńskiej (25 października) zorganizowały nacjonalistyczna organizacja Calea Neamului i Ortodoksyjne Bractwo. Jak wynika z wezwania opublikowanego w mediach społecznościowych, w odpowiedzi na „węgierskie organizacje polityczne wywierające ogromny nacisk” na władze, aby usunęły nowe, wzniesione przez nie krzyże.

Mihai Tarnoveanu, przywódca Drogi Narodu, już w tym tygodniu odwiedził cmentarz Úzvölgy z kilkoma wyznawcami.

Jak wynika z filmu zamieszczonego w serwisie społecznościowym, 151 drewnianych krzyży, które arbitralnie postawiono 8 lipca, w ramach przygotowań do zimy pokryto woskiem i środkiem do konserwacji drewna.

Na krzyżach zamontowano tablice z napisem bohater rumuński (Erou roman) ozdobione kolorami flagi rumuńskiej, na większym krzyżu umieszczono napis „Pamięci bohaterów armii rumuńskiej”, a owinięto flagę rumuńską wokół dolnej części.

Według internetowego raportu Hargity Népe na niedzielne obchody uczestnicy przyjechali autobusem z kilku mołdawskich okręgów oraz Bukaresztu. Na miejscu pojawiła się także policja, żandarmeria i pogotowie ratunkowe (SMURD).

Według bogato ilustrowanej relacji Székelyhona ze zdjęciami, uczestnicy niedzielnej parady mieli także otwarcie antywęgierskie molino, na którym widniał napis „Węgrzy, wracajcie do Mongolii, skąd przybyliście” z nieprawidłowym rumuńskim sformułowaniem i pisownią.

Napisano na nim (nawiązując do najazdu rumuńskiego w 1919 r.) także: „Węgier nie ma na mapie Europy”.

Węgrzy wracają do Mongolii

Zła wiadomość napisana w złym rumuńskim
Źródło: Székelyhon.ro

Ponadto znajdował się na nim niespójny, niepoprawny tekst rumuński, który w języku węgierskim można zinterpretować następująco: „Barbarzyńscy Węgrzy przybyli na nasze ziemie z zamiarem rabunku w roku 1290. Potem Mongołowie-Węgrzy sprowadzili tu także swoje rodziny” – napisano na portalu informacyjnym. Dla uczestników stosowane wcześniej „Coś wiecznego. Można było także zobaczyć napis „Ziemia Transylwanii Rumuńskiej”.

Tłum liczący około 200 osób, w większości ubranych w rumuńskie stroje narodowe, machających rumuńskimi flagami, wszedł na cmentarz, gdzie czekał na nich stół.

Maszol.ro napisał, że z głośników leciały rumuńskie pieśni wojskowe i rumuński hymn narodowy. Odbyli ceremonię prawosławną i odczytali listę rumuńskich bohaterów, których szczątki według nich spoczywają na cmentarzu Úzvölgy. Uczestnicy „Obecni!” na nazwiska reagowali wykrzyknikami.

Mihail Tarnoveanu powiedział, że zrobią wszystko, aby drewniane krzyże pozostały na miejscu. W swoim antyeuropejskim i antyzagranicznym przemówieniu wypowiadał się także przeciwko zagranicznym pracownikom gościnnym, podkreślając, że „Rumunia musi pozostać ojczyzną Rumunów i Rumunów”.

Mówił także o tym, że nauczanie historii Rumunii schodzi na dalszy plan w rumuńskich szkołach i sprzeciwiał się temu, aby uczniowie poznawali historię Żydów i Holokaustu. Obchody kontynuowano zapaleniem zniczy i wspólną biesiadą.

Székelyhon napisał, że na zakończenie ceremonii obecni podnieśli na maszt rumuńską flagę, na którą 26 sierpnia podczas uroczystości zorganizowanej przez wieś Csíkszentmárton upamiętniający węgierskich weteranów pochowanych na cmentarzu podnieśli obywatela węgierskiego flaga.

Na początku rumuńskich obchodów w niedzielę nie wisiała już czerwono-biało-zielona flaga.

Międzynarodowy cmentarz wojskowy wyludnionej osady Úzvölgye należącej do Csíkszentmárton w powiecie Hargita stał się miejscem konfliktu rumuńsko-węgierskiego cztery lata temu.

W 2019 r., w Dzień Bohaterów Rumunii, tysiące rumuńskich upamiętniających wdarło się na cmentarz, aby wziąć udział w prawosławnej poświęceniu rumuńskiej działki i pomnika, czemu setki Szeklerów bezskutecznie próbowały przeszkodzić piłami łańcuchowymi.

W swoim podsumowaniu opublikowanym 12 czerwca 2019 r. Biuro Pamięci Bohaterów Narodowych (ONCE), podlegające rumuńskiemu Ministerstwu Obrony, wyjaśniło, że rumuńscy żołnierze, których nazwiska są regularnie odczytywane podczas upamiętnień rumuńskich nacjonalistów, nie zostali pochowani w Úzvölgy.

MTI