Groźby śmierci, gwiazdy Dawida namalowane na żydowskich sklepach – życie francuskich Żydów stało się w ostatnich tygodniach trudne, a strach pogłębia jedynie odmowa lewicy potępienia terrorystów.

Ponieważ społeczność muzułmańskich imigrantów we Francji jest ważnym elektoratem francuskiej lewicy, poparcie dla Izraela ze strony tych partii byłoby złe, pisze Politico, dodając, że jest to szansa dla antyislamistycznej Le Pen, która może teraz „normalizować „jej związek ze światem z trzecią co do wielkości społecznością żydowską.

Po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael, w którym zginęło 1400 osób. Le Pen stwierdziła: Izrael ma prawo zniszczyć Hamas.

Jordan Bardella, przewodniczący Konsolidacji Narodowej, ujął to w ten sposób: partia zapewnia ochronę wielu francuskim Żydom przed ideologią islamistyczną.

Z kolei skrajnie lewicowa La France Insoumise (Niezłomna Francja) zareagowała na ataki terrorystyczne Hamasu tak, jakby Izrael był za nie odpowiedzialny, nazywając Hamas „ruchem oporu”.

Politico przypomina, że ​​to wszystko oznacza poważną reorganizację: Jean-Marie Le Pen, założyciel Frontu Narodowego, poprzednik prawicowego Porozumienia Narodowego, słynął z antysemickich dowcipów. Jego córka, Marine Le Pen, od czasu przejścia ojca na emeryturę w 2015 roku poważnie próbuje przekształcić partię także pod tym względem.

7 października, kiedy w Paryżu odbył się ogromny marsz obok Izraela, przyłączyło się wielu polityków, ale pojawili się tylko stosunkowo nieznani przedstawiciele Porozumienia Narodowego, ponieważ Le Pen była wcześniej niemile widziana na uroczystości upamiętniającej ocalałego z Holokaustu, który został dźgnięty nożem śmierć w 2018 r. Liderzy partii zdecydowali się zatem na bardziej dyskretne rozwiązanie.

Według Serge’a Dahana, wiceprzewodniczącego CRIF, organizacji żydowskiej, która zorganizowała marsz, postawa National Compact była „powściągliwa” i nie instrumentalizowała marszu, ale jednocześnie nadal boi się, że antysemityzm może się ukrywać na imprezie.

Dahan dodał: W niektórych częściach Europy neonaziści stanowią zagrożenie, ale gdzie indziej, na przykład we Francji i Belgii, nowe źródło antysemityzmu stanowią ruchy islamistyczne.

Według nowego sondażu przeprowadzonego przez Ipsos Francuzi uważają skrajnie lewicowców za bardziej niebezpiecznych niż Le Pen. W poprzednich tygodniach wzrosło także poparcie dla Marine Le Pen. Do wyborów prezydenckich jest jednak jeszcze daleko, odbędą się one w 2027 roku.

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: X/Marin Le Pen