Po tym, jak w zeszłym tygodniu w strzelaninie wśród migrantów, w wyniku której zginęły trzy osoby, serbska policja zdecydowała się tym razem podjąć poważniejsze działania przeciwko nielegalnym imigrantom zalewającym pas przygraniczny, jednak miejscowi nie wierzą, że tym razem uda im się wyeliminować złe warunki.
Skoordynowana akcja policji jest kontynuowana w Serbii, w pobliżu granicy węgierskiej. Zatrzymali już ponad tysiąc nielegalnych imigrantów, u których znaleziono także broń i amunicję. Nalot rozpoczął się po tym, jak kilku imigrantów zginęło w starciu zbrojnym w Horgos.
Pomimo pogarszającej się sytuacji migracyjnej Bruksela w dalszym ciągu popiera obowiązkową dystrybucję i tworzyłaby getta dla migrantów na Węgrzech.
Policyjne helikoptery kilka razy dziennie przeczesują lasy Horgos po drugiej stronie węgierskiej granicy. Poszukiwani są także migrantów z powietrza. Jeśli zostanie wykryty ruch, zostanie natychmiast powiadomiony. Żołnierze z karabinami maszynowymi przybywają na miejsce w ciągu kilku sekund. Wszyscy nielegalni imigranci są łapani.
Serbskie jednostki specjalne od kilku dni stacjonują w bezpośrednim sąsiedztwie węgierskiej granicy. Rozpoczęli skoordynowaną operację po tym, jak gangi migrantów i handlarzy ludźmi ponownie ostrzelały się nawzajem. Oficjalnie w strzelaninie zginęło trzech nielegalnych imigrantów.
Sytuacja stała się niezrównoważona, władzę przejęły gangi handlu ludźmi – twierdzą mieszkańcy Hrogos, którzy uważają, że obecny nalot nie rozwiązuje problemów migracyjnych.
„Zdarzyło się to niezliczoną ilość razy, niezliczoną ilość razy, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu. Taksówki przyjechały następnego dnia i przywiozły je w tej samej ilości” – powiedział miejscowy.
Zebrani migranci trafiają do przepełnionego ośrodka recepcyjnego w Szatce. Imigranci przychodzą i odchodzą, a w pobliżu pojawili się już taksówkarze.
Ponieważ migrantom nie wolno przebywać na terenie miasta i innych zaludnionych obszarów, odbiera ich stamtąd policja, dlatego w ośrodku recepcyjnym w Szatce panuje jeszcze większa niż zwykle liczba osób.
Do Europy napływają nielegalni imigranci. Oprócz szlaku bałkańskiego miliony ludzi przekroczyły już Morze Śródziemne.
Zgodnie z nowym paktem migracyjnym Brukseli Węgry powinny przyjmować nielegalnych imigrantów. Unia Europejska zobowiązałaby państwa członkowskie do dystrybucji migrantów.
W zeszłym tygodniu w wywiadzie radiowym Viktor Orbán ostrzegł przed niebezpieczeństwami związanymi z migracją. Premier podkreślił, że w naszym kraju zostaną przesiedlone dziesiątki tysięcy nielegalnych imigrantów.
„Mamy praktyczne doświadczenie, wpuszczają migrantów, którzy atakują węgierską policję na południowej granicy, a nawet do nich strzelają, a potem wpuszczamy ich do naszego kraju? To są rzeczy niemożliwe, a w Brukseli chłopcy ze wsi, tacy jak my, którzy twardo stąpają po ziemi, muszą jeszcze wiele walczyć, aby zrozumieć, jak naprawdę wygląda życie” – powiedział premier.
Viktor Orbán stwierdził: nie poddamy się naciskom Brukseli. Tak jak poprzednio, na Węgrzech nie będzie gett dla migrantów. Premier zapowiedział także, że rząd wkrótce rozpocznie kolejne konsultacje krajowe, których jednym z tematów będzie imigracja.
Zdjęcie na okładce: Serbska policja zatrzymała ponad tysiąc nielegalnych imigrantów
Źródło: serbskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych