Trwa postępowanie karne w sprawie nawoływania do nienawiści lub dyskryminacji w związku z upamiętnieniem zorganizowanym w październiku przez organizacje nacjonalistyczne rumuńskie na cmentarzu wojskowym Úzvölgy, na którym Węgrzy zostali zesłani do Mongolii.
Komenda Policji powiatu Hargita wszczęła postępowanie karne w związku z uroczystościami upamiętniającymi, które odbyły się 22 października na cmentarzu wojskowym Úzvölgy, szczególnie w związku z ostrymi wybuchami antywęgierskimi, jakie miały tam miejsce. Pamiętne: organizacje nacjonalistyczne Droga Narodu (Calea Neamului) i Bractwo Prawosławne (Frăția Ortodoxă) zorganizowały paradę z okazji Święta Armii Rumuńskiej (25 października) na cmentarzu na granicy powiatów Bákó i Hargita. Mieszkańcy Mihai Târnoveanu zorganizowali wiec, uzasadniając to tym, że ich zdaniem „węgierskie organizacje polityczne wywierają ogromną presję” na władze w celu usunięcia wzniesionych przez nich nowych krzyży.
Uczestnicy rozwinęli także transparent z napisem „Węgrzy, wracajcie do Mongolii, skąd przybyliście”, na którym widniał także napis: „Węgier nie ma na mapie Europy”.
Ponadto znajdował się na nim niespójny i niepoprawny tekst rumuński, który w języku węgierskim można zinterpretować następująco: „Barbarzyńscy Węgrzy przybyli na nasze ziemie z zamiarem rabunku w roku 1290. Potem Mongołowie-Węgrzy również sprowadzili tu swoje rodziny”.
Po jawnie antywęgierskim wydarzeniu Krónika napisała do policji i żandarmerii z pytaniem, czy podczas wydarzenia organizacji rumuńskich doświadczyli jakichkolwiek nieprawidłowości, a jeśli tak, to jakie środki zostały podjęte i czy wymierzono jakieś kary.
Nie otrzymali jeszcze odpowiedzi od żandarmerii, ale komenda policji powiatu Hargita poinformowała „Krónikę”, że wszczęto postępowanie karne w związku z nawoływaniem do nienawiści lub dyskryminacji w związku z uroczystościami, które odbyły się w październiku na cmentarzu Úzvölgy.
Z odpowiedzi napisanej przez agentkę policji i rzeczniczkę prasową Marię Plumbu wynika, że postępowanie karne będzie zlecane przez prokuraturę, a prowadzone będzie przez funkcjonariuszy policji powołanych przez Komendę Powiatową Policji.
Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem właściwego prokuratora. W przeciwnym razie art. 369 rumuńskiego kodeksu karnego (Btk.) stanowi, że każdy, kto publicznie w jakikolwiek sposób nawołuje do przemocy, nienawiści lub dyskryminacji określonej grupy lub osoby ze względu na rasę, narodowość, etniczność, należy do określonej grupy ze względu na język, religia, orientacja seksualna, pozycja polityczna, wiek, niezakaźna choroba przewlekła lub pochodzenie społeczne.
W następstwie antywęgierskiego protestu rumuńskich organizacji nacjonalistycznych półtora tygodnia temu prezes RMDSZ Kelemen Hunor wezwał władze i instytucje państwowe do zdecydowanych działań.
Odnosząc się do braku oficjalnej odpowiedzialności wyjaśnił, że wnioski nasuwają się w tej kwestii dwa: albo instytucje państwa są słabe, albo są wspólnikami tej historii. Polityk uznał za niedopuszczalne, że podczas odsyłania społeczności węgierskiej do Azji przywódcy odgrywający decydującą rolę w rumuńskiej polityce nie potępiają tego, co się stało.
Dwa dni po incydencie w Úzvölgy parlamentarny sekretarz stanu węgierskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu spotkał się z ambasadorem Rumunii w Budapeszcie, który według ministerstwa obiecał podjęcie działań wobec skandalicznych wydarzeń.
„Zachowanie i działania rumuńskich ekstremistów są niezgodne z normami cywilizacyjnymi i dla Węgier jest nie do przyjęcia, że władze rumuńskie są jedynie biernymi obserwatorami tych haniebnych wydarzeń, mimo że latem zapadł prawomocny wyrok sądu, na podstawie której należało usunąć nielegalnie postawione betonowe krzyże” – oznajmił sekretarz stanu Levente Magyar.
Nawiasem mówiąc, w reakcji na to wszystko Mihai Tîrnoveanu nazwał ostatnio oburzeniem to, że ambasador Rumunii w Budapeszcie obiecał podjęcie działań w związku z wydarzeniami na cmentarzu Úzvölgy, wyrażając nadzieję, że doniesienia prasowe na ten temat opierają się na „błędnym tłumaczeniu”.
W nagraniu wideo zamieszczonym na jego stronie w mediach społecznościowych przywódca ultranacjonalistycznego ugrupowania Nemzet Útja oskarża rząd węgierski o „wywieranie nacisku politycznego” na władze rumuńskie w celu pociągnięcia rumuńskich nacjonalistów do odpowiedzialności i usunięcia drewnianych krzyży, które umieścili Úzvölgy.
„Sataniści, zostawcie krzyże w spokoju! Co jest z nimi nie tak? Jeśli ktoś odważy się położyć ręce na 150 drewnianych krzyżach, zwrócimy je wszystkie, gwarantuję to! Dziś go rozbierają, my robimy nowe i wszystko układamy na swoim miejscu. Protestujemy w Csíkszereda, Csíkszentmárton, aby Węgrzy przyzwyczaili się do rumuńskiej flagi, która została skradziona z cmentarza” – oznajmił Tîrnoveanu w nagraniu wideo. Nawiązał w tym miejscu do faktu, że 22 października on i jego zwolennicy podnieśli na cmentarzu rumuńską trójkolorową flagę na maszt, na którym powiewała węgierska flaga.
W związku z tym, co się wydarzyło, burmistrz Csíkszentmárton Birtalan Sándor Birtalan powiedział Székelyhonowi, że rumuńska flaga trójkolorowa zostanie usunięta, ponieważ flaga węgierska została również zdjęta po uroczystościach w sierpniu, ponieważ zgodnie z regulaminem cmentarzy przyjętym przez samorząd lokalny flaga jest latał na tyczce tylko podczas upamiętnień i uroczystości. , na stałe nie.
W każdym razie nie jest to pierwszy przypadek wszczęcia postępowania przeciwko rodzinie Tîrnoveanu w związku z zamieszkami w Úzvölgy.
Również w lipcu tego roku na podstawie danych uzyskanych z komendy policji powiatu Hargita Krónika ujawniła, że prokuratura sądu w Csikszereda prowadzi postępowanie karne w związku z podejrzeniem wandalizmu i profanacji grobu w związku z ukrzyżowaniem dokonanym przez członków Nemzet Útja na cmentarzu wojskowym Úzvölgy 8 lipca. W tym czasie zwolennicy rumuńskiej organizacji Calea Neamului postawili 150 drewnianych krzyży na cmentarzu na granicy powiatów Hargita i Bákó, w miejsce usuniętych 29 czerwca betonowych krzyży – wcześniej postawionych tam także przez rodzinę Tîrnoveanu. Nie ma jeszcze informacji o wyniku postępowania karnego.
Zdjęcie na okładce: Rumuńscy nacjonaliści na cmentarzu Úzvölgy
Źródło: Székelyhon.ro