Burmistrz László Kiss (Dania) „faworyzował” potrzebujących w Óbuda gnijącymi, spleśniałymi ziemniakami kiepskiej jakości sprowadzanymi z zagranicy. Grupy mieszkańców ujawniły, że gmina Óbuda sprzedawała tanie ziemniaki pastewne importowane z Niemiec i oznakowywała je ze zniżką dla emerytów z dystryktu.

W tym roku lewicowa gmina Óbuda również nie zorganizowała tradycyjnego jesiennego jarmarku ziemniaczanego. Mnóstwo postów ze skargami i wściekłymi komentarzami zalało fora mediów społecznościowych po tym, jak mieszkańcy rozpakowali tanie ziemniaki, które zabrali do domu z punktów dystrybucji w Óbuda. Mieszkańcy zgłaszają złą jakość i już gnijące warunki.

Należy zauważyć: burmistrz Danii László Kiss udostępnia przepis w wysokiej jakości liście towarzyszącym, na którym wydrukowana jest jego twarz obok ziemniaków.

Warto dodać, że publiczny targ ziemniaków na początku jesieni został wprowadzony przez Istvána Tarlósa po zmianie ustroju w 1990 r., a do 2018 r. impreza, która stała się już tradycją, odbywała się bezbłędnie co roku.

gnijące ziemniaki dk

Gmina Óbuda sprzedała potrzebującym spleśniałe, gnijące ziemniaki. Foto: Facebook

Jednak od 2019 roku targi dyskontowe otaczają ciągłe przeciwności losu. Na przykład dwa lata temu tylko nieliczne osoby mogły kupić ziemniaki po obniżonej cenie, bo pracownicy gminy sprzedawali ziemniaki tylko tym, którzy potrafili udowodnić, że ich emerytura jest niska.

W ówczesnym artykule prasowym „Óbudy” napisał, jak wiele osób było zszokowanych staniem w długiej kolejce po tonie, na jaki pozwolili sobie niewrażliwi społecznie organizatorzy.

Cały artykuł w Magyar Nemzet .

Zdjęcie na pierwszej stronie: Broszura dystrybuowana przez László Kiss (Foto: Facebook)