Shari Mendes, rezerwistka izraelskiej armii, opowiedziała, co zobaczyli eksperci, identyfikując i przygotowując do pochówku kobiety będące ofiarami masakry dokonanej 7 października przez Hamas, podaje The Jerusalem Post.

UWAGA! Polecamy przeczytanie tego artykułu tylko osobom o mocnych nerwach!

Shari Mendes przemawiała w poniedziałek podczas wydarzenia zorganizowanego w siedzibie ONZ w Nowym Jorku przez przedstawicielstwo Izraela przy Światowej Organizacji. Wydarzenie „Niech nasz głos zostanie usłyszany: przemoc seksualna i przemoc ze względu na płeć podczas ataku terrorystycznego Hamasu 7 października” miało na celu zwrócenie uwagi na historie o przemocy ze względu na płeć i okaleczeniach ze strony Hamasu podczas ataku, które społeczność międzynarodowa, w tym Stany Zjednoczone, Narodów, w dużej mierze zamiecione pod dywan.

„Te kobiety weszły z otwartymi oczami, zniekształconymi ustami i rękami zaciśniętymi w pięści” – powiedział Mendes podczas wydarzenia, dodając, że „udręka była nadal widoczna na twarzach żołnierzy, z którymi mieliśmy do czynienia”.

„Dowódca naszego zespołu widział kilka żołnierek, które zostały postrzelone w pachwinę – części intymne/pochwę – lub w pierś. Grupa ofiar była systematycznie okaleczana”

Mendes wyjaśnił.

W relacji filmowej odtwarzanej podczas wydarzenia ocalały zeznał, że widział terrorystę, który po zgwałceniu kobiety odciął jej pierś i bawił się nią.

„Nasza jednostka widziała ciała pozbawione głów, poćwiartowane i okaleczone” – kontynuował Mendes. „Młoda kobieta przybyła bez nóg: zostały odcięte.

Widzieliśmy kilka odciętych głów, jeden wciąż miał na szyi duży nóż kuchenny”.

„Przybyły zwęglone szczątki, które należało zidentyfikować i przygotować do pochówku.

Ciała te spalono nie do poznania, często bez rąk i nóg; nie przypominali niczego ludzkiego”

Mendes powiedział.

„Czasami rozpadały się, gdy tylko ich dotknęliśmy. Ci żołnierze zostali spaleni żywcem w bardzo wysokich temperaturach.”

Żołnierzka stwierdziła, że ​​twarze zwłok często były zniekształcone. „Głowy i twarze były pokryte krwią. Strzelano im w oczy, twarz i czaszkę” – wyjaśnił.

„Rodziny często nie miały twarzy do pokazania, a okaleczanie twarzy tych kobiet wydaje się być jednym z celów morderstw”.

Niektórym z nich „roztrzaskano głowy, w wyniku czego wylano im mózgi” – kontynuował Mendes. „Niektórym z nich postrzelono w głowę z bliskiej odległości tak wiele razy, że niemal rozerwano im głowy.

„W niektórych przypadkach robiono to po śmierci, wyłącznie z okrucieństwa”

- zakończył swój raport rezerwista IDF.

Przez Neokohn