Narody Europy Zachodniej, cenzurowane przez lewicowo-liberalne media głównego nurtu, tak naprawdę boją się władzy emanującej od suwerennych narodów wyzwolonego bloku sowieckiego. Napisane przez Tamása László.
Definicji suwerennej używamy w odniesieniu do państw, społeczności, ale także jednostek. Oznacza państwo, naród, osobę nieograniczoną prawnie w zdolności działania, czyli przywódcę posiadającego pełne kompetencje i zdolność decyzyjną, a nawet ojca i matkę w więzi rodzinnej. Wyraża niezależność, wolność od wpływów zewnętrznych i zdolność do samostanowienia.
W tej kwestii w Europie zachodzi dziś proces dwukierunkowy. W jednym z nich Parlament Europejski – nie mający w tym zakresie kompetencji, czyli możliwości rozporządzania – pewnego dnia głosował nad raportem dotyczącym nowelizacji Traktatu Europejskiego, a raczej jego żądania radykalnej zmiany (zupełnie nowego Konstytucja Europejska).
Zgodnie z tym do traktatów podstawowych wprowadzonych zostanie 267 poprawek, zgodnie z którymi rozszerzone zostaną uprawnienia instytucji UE i zniesiony zostanie obowiązek jednomyślności w 65 obszarach.
Dążenie to zmierza do stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy, głównie ze strony lewicowo-liberalnych decydentów zachodniej części Europy. Wszystko to zasadniczo narusza suwerenność narodów tworzących Unię Europejską i narusza ich samostanowienie. Do tej pory protestowały przeciwko temu Polska, Węgry, Czechy, Słowacja – czyli Czwórka Wyszehradzka – i Austria. Jarosław Kaczyński stwierdził dosadnie, że „trzeba położyć kres temu szaleństwu”, które jego zdaniem może doprowadzić do likwidacji państwa polskiego (węgierskiego, czeskiego, słowackiego, austriackiego i wszystkich innych).
Drugi proces ma zupełnie inną orientację: jest to węgierska ustawa o ochronie suwerenności, która ma na celu wzmocnienie zdolności narodowego samostanowienia. Pierwotnie ma ono radykalnie ograniczyć zdobywanie wpływów zewnętrznych przez podmioty wewnętrzne, tak aby siły zewnętrzne nie były w stanie wywierać presji na wybory krajowe środkami finansowymi i innymi sposobami.
Ale chodzi o coś więcej, o walkę Węgrów o suwerenność na przestrzeni całej historii, poważne wojny i walki o wolność, jeśli to konieczne, ale teraz przy użyciu innych środków.
Jeśli chodzi o suwerenność, w Europie istnieje wyraźna linia podziału Wschód-Zachód. Dawna komunistyczno-socjalistyczna strefa wpływów rozciąga się od krajów bałtyckich po Bałkany, a między krajami Wschodu i Zachodu, używając określenia Spenglera, „zapada zmierzch” i wyłoniła się wyraźna granica suwerenności. . O „zmierzchu” Zachód oddaje swoją suwerenność, o „świcie” Wschód pragnie ją wzmocnić. Przecież ideę Stanów Zjednoczonych Europy przytaczają ci, których poczucie własnej tożsamości uległo wyczerpaniu, erozji i którzy porzucili swoje pierwotne wartości. Ponieważ suwerenność jest ściśle związana z tożsamością.
Suwerenem jest ktoś, kto ma pewne, trwałe poczucie własnej tożsamości, zna swoje wartości i przywiązuje do nich wielką wagę, gdyż przenikają one całe jego życie. Zapewnia również, że możesz chronić swoje interesy wynikające z wyznawanych przez Ciebie wartości. Daje ci amunicję, z którą możesz się zmierzyć i walczyć o nie.
Lewicowo-liberalny Zachód, który sam człowiek czyni grą płci, chcąc wyeliminować mężczyznę i kobietę, mężczyznę chcącego dopełnić się w swoim pierwotnym stworzeniu, jest skazany na śmierć. Europa Zachodnia, która porzuci swoje chrześcijańskie korzenie, które utrzymywały ją przy życiu przez dwa tysiące lat, i narazi się na terror imigrantów o obcej kulturze i nielegalnych migrantów, powoli zostanie wchłonięta przez morze muzułmanów żyjących swoją suwerennością codziennie. mi
Obecni przywódcy Europy pod lewicowo-liberalnym terrorem poświęcają samą Europę na ołtarzu „logiki” wojny, ponieważ nie są w stanie powstrzymać wojny szalejącej w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, na łasce interesów zbrojeniowych producentów i USA, które chcą jak najdłużej utrzymać wojnę rosyjsko-ukraińską, bo tego wymagają ich interesy biznesowe.
O tej Europie Viktor Orbán stwierdził pewnego dnia w związku z 90. rocznicą powstania konserwatywnego Weltwoche w niepodległej, neutralnej Szwajcarii, że „Europa utraciła zdolność do samostanowienia”.
Suwerenność daje pewność, wiarę i autentyczność. Szacunek otacza tego, kto staje w obronie swoich wartości i interesów – przynajmniej w głębi duszy.
Fakt, że Węgry są dla nas pierwsze, wcale nie odbiera suwerenności innym krajom!
Dla zachodniej części podzielonej Europy suwerenność nie znaczy wiele ze względu na erozji poczucia tożsamości, dla wschodniej części niezwykle kolorowy świat od Bałtyku po Bałkany polega na zachowaniu i wzmocnieniu tożsamości i suwerenności. Zachodnia połowa Europy mogłaby się z tego nauczyć, ale tak nie jest. Zapomniał, że suwerenność jest określona w przestrzeni i czasie, że sprawują ją ludzie żyjący w bycie narodowym, żyjący w swojej historii i specyficznej kulturze. Nie wiedzą, że suwerenność, przynależność do narodu i zdolność do samostanowienia to niezwykle wielkie zasoby dla jednostki, małej społeczności, narodu i wybranych przez naród przywódców. Dlatego mówimy, że suwerenność, zdolność do zdecydowanego i pewnego samostanowienia, jest szczególnym darem losu i życia.
Narody Europy Zachodniej, cenzurowane przez lewicowo-liberalne media głównego nurtu, tak naprawdę boją się władzy emanującej od suwerennych narodów wyzwolonego bloku sowieckiego.
Boją się bańki, którą sami narysowali, i nie potrafią już z niej wyjść. W tej sytuacji pozostaje tylko szantaż, przemoc, ultimatum i sankcje, a oni chcą działać mocnymi słowami przeciwko suwerennym narodom. Nie rozumieją organicznego związku pomiędzy częścią a całością. Fakt, że stabilna i stale budowana przez pokolenia tożsamość (której my, Węgrzy, tylko pozornie i tylko chwilowo zostaliśmy pominięci) sprawia, że dzięki naszej stabilnej suwerenności oferujemy nasze wartości wspólności, tworząc w ten sposób całość, tę jedność , czyli Europa Narodów.
Nasze węższe środowisko może być tego mocnym przykładem. Kotlina Karpacka – ojczyzna karpacka zamieszkana przez wiele narodów – to jednolita przestrzeń historyczna i kulturowa, w której nowe mocarstwa dominujące na byłych terytoriach węgierskich powinny włączyć węgierską tożsamość do swojej własnej, tak jak my to robimy.
Dzięki temu zarówno Węgrzy, jak i państwa tzw. państw sukcesorskich mogą jedynie zwyciężyć w zakresie swojej suwerenności. W ten sposób można uleczyć brak jedności i wzajemną utratę suwerenności po Trianon. Straciliśmy już wiele szans, być może teraz jest szansa, aby bez poddawania się cierpliwie odbudować samostanowienie całego Kotliny Karpackiej.
Jeśli chodzi o strach, należy się bać nie-władcy, ponieważ poddanie się to ten, który w każdej chwili zmienia zdanie, jego tożsamość ulega erozji, łatwo zmienia płaszcz, nie przynależy donikąd.
Państwa niesuwerenne stanowią zagrożenie dla całej Europy. Być może łatwiej zrozumiemy znaczenie tego zjawiska, jeśli przełożymy je na poziom jednostki: osobowości niesuwerenne są niebezpieczne dla własnej, węższej społeczności, przede wszystkim dla swojej rodziny.
Ponieważ brak prawdziwych suwerennych ojców i suwerennych matek będzie cierpiał także ich dzieci i przyszłe pokolenia. Z tego powodu przyszłe pokolenie traci pewność siebie, zdolność podejmowania decyzji, czyli samostanowienia w ważnych faktach życia, przede wszystkim w akceptacji życia.
Jeśli chodzi o suwerenność, naszym największym przykładem i głównym nauczycielem jest chrześcijaństwo, a sam Jezus stoi na szczycie chrześcijańskiej suwerenności. Syn Boży jest najbardziej suwerenny, ponieważ oddał życie za swoich przyjaciół. Kiedy mówimy o suwerenności, jest to punkt zrównania, z którego można wyprowadzić najpewniejszą tożsamość i najbardziej zdecydowaną zdolność do samostanowienia. Zbliżając się do Świąt Bożego Narodzenia, powinniśmy w ten sposób spojrzeć na otaczające nas ogromne fale...
Zdjęcie na okładce: Viktor Orbán został powitany przez obecnych przed jego przemówieniem w Zurychu
Źródło: Facebook/Viktor Orbán