Sankcje szkodzą Europie, nie rzuciły Rosji na kolana i nie zbliżyły jej do pokoju, więc ta polityka jest kompletną porażką, powiedział Péter Szijjártó w programie Sunday Newspaper Kossutha Rádió.

W wyniku dotychczasowych sankcji Unii Europejskiej (UE) nałożonych w związku z wojną na Ukrainie inflacja w Europie gwałtownie rośnie, wzrosły koszty mediów, ceny gazu ziemnego i żywności, a gospodarka kontynentu pogrążyła się w recesji – powiedział minister. Spraw Zagranicznych i Handlu. Przypomniał, że nie tak obiecywano w Brukseli podczas negocjowania pierwszych sankcji, wtedy Bruksela przewidywała, że ​​te sankcje rzucą Rosję na kolana, a nas przybliżą do pokoju. „Od tego czasu była to kompletna porażka

teraz jest jasne, że te sankcje zaszkodziły Europie znacznie bardziej niż Rosji i powodują ogromne szkody w gospodarce UE” – powiedział.

Wskazał, że ceny gazu wzrosły po wprowadzeniu sankcji, kiedy część europejskich polityków i urzędników zaczęła mówić o rozszerzeniu sankcji również na gaz ziemny. Rynek natychmiast to wycenił, a cena gazu ziemnego poszybowała w górę – dodał minister. W wywiadzie Péter Szijjártó nazwał porozumienie przywódców państw członkowskich UE w Nowym Jorku w sprawie ósmego pakietu sankcji za zły kierunek, a następnie podkreślił, że nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie i nie przygotowano nawet propozycji.

„Nie zgodzimy się na żadną decyzję, która zaszkodziłaby węgierskiemu interesowi narodowemu.

Bezpieczeństwo naszych dostaw energii to wciąż czerwona linia, wszelkie sankcje, które zagrażałyby naszym dostawom energii, są dla nas nie do przyjęcia” – podkreślił. Minister spraw zagranicznych i handlu wspomniał też, że na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, z którym rozmawiali o zabezpieczeniu dostaw energii dla Węgier i rozbudowie elektrowni jądrowej Paks. "Uważam dialog i negocjacje za wartość, wydaje się, że nie wszyscy w tej sytuacji tacy są" - powiedział minister, odnosząc się do faktu, że jako jedyny z unijnych ministrów spraw zagranicznych spotkał się z szefem rosyjskiej dyplomacji Dyplomacja na spotkaniu.

Péter Szijjártó wyraził ubolewanie z powodu braku negocjacji i dyskusji na walnym zgromadzeniu, które mogłyby przybliżyć zakończenie wojny na Ukrainie.

"Jestem bardzo rozczarowany. Nie rozumiem nawet tych zachodnich kolegów, którzy uważają dialog za zły pomysł. Myślę, że jeśli zablokujemy kanały komunikacyjne i dyplomatyczne, to na stałe się poddamy i stracimy nadzieję, że ta wojna kiedykolwiek się skończy” – powiedział minister.

Mówiąc o zaopatrzeniu kraju w energię, wyjaśnił, że Gazprom nadal dostarcza gaz ziemny na Węgry i oprócz wcześniej zakontraktowanej ilości dostarcza dodatkowo 5,8 mln metrów sześciennych gazu dziennie. Jak podkreślił, dotychczas Węgry były w stanie zmagazynować ilość gazu ziemnego odpowiadającą 41 proc. rocznego zużycia, w porównaniu z faktem, że obecnie zgromadzone i zarezerwowane rezerwy gazu ziemnego mogą pokryć 23 proc. rocznego zużycia w Europie. Mówiąc o rozbudowie elektrowni jądrowej Paks, powiedział, że po uzyskaniu pozwolenia na budowę „możemy przyspieszyć” prace, nadal realne jest, że budowa rozpocznie się jesienią przyszłego roku, a nowy blok reaktora będzie gotowy do 2030 roku.

Péter Szijjártó odpowiedział na sugestię gospodarza, że ​​Stany Zjednoczone są zwycięzcą polityki sankcji:

Nie ulega wątpliwości, że gospodarka amerykańska wygrywa z tymi sankcjami, gdyż podczas gdy gospodarka UE zmierza w kierunku recesji, gospodarka USA staje się coraz bardziej konkurencyjna – m.in. dzięki niższym tam cenom energii.

"Nie wiem, czy ktokolwiek zdoła wyrwać urzędników Unii Europejskiej z tej obecnej, skrajnie nieudanej i obłudnej polityki, jedno jest pewne, sankcje szkodzą Europie" - powiedział minister.

źródło: mandarynka

Wyróżniony obraz: Facebook