Szopka w Vörs została ukończona po raz 75., a jej budowa wymagała 1200 godzin pracy. Ponad pięćdziesięciometrowa świąteczna kreacja to efekt wspólnego wysiłku kilkudziesięciu ciężko pracujących mieszkańców.
Oprócz trzech metrów sześciennych desek i belek wykorzystaliśmy dwa metry sześcienne drewna i szesnaście sosen
– wymienił György Simon, który od kilkudziesięciu lat jest członkiem ekipy budowlanej.
Pracowało ich kilkunastu, abyśmy i w tym roku mogli dokończyć świąteczne dekoracje w kościele. Niektórzy mogli przyjść na dwie, trzy godziny, inni dopiero po pracy. Niestety zespół się starzeje, przy zakupie i montażu oświetlenia pomagają głównie młodzi ludzie
– zauważył György Simon do Sonline-hu.
Podkreślił: w tym roku ściana skalna została wykonana przez mieszkańców ze styropianu. „Pomalowane gipsowe figurki są tak stare, jak szopka, a pasterze przy ognisku są nowe” – zauważył budowniczy.
szopki w Vörs goście z całego kraju. W ciągu pierwszego pół godziny po otwarciu cudowną kreację bożonarodzeniową przyjechała grupa pięćdziesięciu osób z Csikszeredy, ale przyjechały też z Felvidék, Győr i Budapesztu.
W osadzie przez cały rok przygotowują się do budowy szopki, a także zbierają surowce podczas wycieczek po lesie.
W tym roku mogłem uczestniczyć w jego budowie niemal od początku, co zajęło mi 1200 godzin pracy
- zauważył burmistrz Tamás Deák, dodając: co roku coś się zmienia w okresie Bożego Narodzenia.
János Kis przeniósł się z Pilis do Vörs cztery lata temu. Jak sam mówi, przy tworzeniu podkonstrukcji bardzo pomogło mu dwudziestoletnie doświadczenie stolarskie. László Gara jest na emeryturze od 2007 roku i od tego czasu jest głównym członkiem zespołu budującego szopki. Mówi, że zawsze zaczynają budować od góry, bo potem nie mogą już tam wrócić.
Szopkę można zwiedzać codziennie w godzinach 9:00 – 17:00 aż do 28 stycznia.
Wyróżnione zdjęcie: Facebook/Oficjalna strona Vörsi Betlehem