Nigdy nie myślałem, że to będzie nasza wojna, to wewnętrzna sprawa narodów słowiańskich, którą muszą rozstrzygnąć między sobą – stwierdził premier Węgier w środowym popołudniu w programie TV2 Tények na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej .

Warto wiedzieć, co Europejczycy i Węgrzy myślą o przystąpieniu Ukrainy do UE – powiedział premier, dodając: w końcu w Europie ludzie żyją w demokracjach, musimy poznać ich zdanie, to nie przypadek, że Węgry rząd stawia kwestię akcesji Ukrainy w centrum konsultacji krajowych.

Dodał: Nikt poza Węgrami nie chce, nie wie i nie ma odwagi pytać o zdanie własnych obywateli.

Premier potwierdził, że nie popiera przystąpienia Ukrainy do UE.

Powiedział też, że Europę i Węgry dręczą trzy problemy: wojna rosyjsko-ukraińska, rosnące zagrożenie terroryzmem w związku z izraelskimi aktami terrorystycznymi oraz nasilenie presji migracyjnej z południa.

„Musimy zachować rozsądek także w przyszłym roku” – powiedział Viktor Orbán.

Premier powiedział: dobrze będzie dla świata, jeśli wojna rosyjsko-ukraińska będzie zlokalizowana i nie przerodzi się w starcie, które ogarnie cały świat. Przypomniał: tak się stało w przypadku okupacji Krymu, wtedy można było wyizolować konflikt.

Orbán podkreślił: wojna ma gorący, gorący i krwawy wymiar, codziennie giną setki i tysiące ludzi. „Zawieszenie broni i negocjacje – powinniśmy to osiągnąć” – ponownie stwierdził Viktor Orbán.

„Venni przyjął już kraj do UE jako członek, my również uczestniczyliśmy w procedurze przyjęcia jako gospodarz, znamy ten proces. Ale nigdy nie zrobiliśmy czegoś takiego, abyśmy rozpoczynali negocjacje akcesyjne z krajem pogrążonym w wojnie” – zauważył premier, po czym zaczął wyliczać pytania: czy okupowana przez stronę rosyjską część Ukrainy stanie się członkiem UE ani nawet ilu ma dziś mieszkańców? dla kraju, który chce przystąpić do unii.

Przewoźnicy wpadli w kłopoty, bo wpuściliśmy Ukraińców na nasze rynki, kłopoty mogą mieć też rolnicy, te kwestie trzeba wyjaśnić, zanim zaczniemy mówić o przyłączeniu się do UE – zauważył Viktor Orbán.

Premier powiedział: Bruksela nie przygotowała opracowania uwzględniającego koszty, nie było też obiektywnego raportu, na którym można by oprzeć debatę. „Gdybyśmy teraz uwzględnili Ukrainę, wszystkie kraje, które dotychczas otrzymały wsparcie z UE, wypadłyby z tego kręgu, a wszystkie pieniądze trafiłyby do Ukrainy” – zauważył Viktor Orbán. „Pospieszyliśmy do przodu w sprawie, w której powinniśmy się zatrzymać i pomyśleć” – dodał.

Viktor Orbán podkreślił: Węgry trzeba było wykluczyć z tej złej decyzji, dlatego na ubiegłotygodniowym szczycie UE nie głosował w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych Ukrainy.

Kwestię wsparcia finansowego Ukrainy należy rozwiązać poza budżetem UE, w przeciwnym razie państwa członkowskie, w tym Węgry, staną się ofiarami pomocy temu krajowi, powiedział Viktor Orbán.

Według premiera wsparcie finansowe Ukrainy ze strony Unii Europejskiej jest „skomplikowaną i trudną kwestią”, gdyż nie wiadomo jeszcze, skąd będzie pochodzić 50 miliardów euro, które zostaną wydane.

Jeśli ma być przekazana z budżetu – zgodnie z dzisiejszymi planami – to znaczy, że nie będzie jej w budżecie tworzonym dla innych krajów, czyli „oddamy też pieniądze Węgrów” Ukrainie – powiedział premier .

Stwierdził: Węgry nie chcą się do tego przyczyniać, dlatego należy negocjować, ile pieniędzy, na jak długo, z jakich źródeł i jaką techniką należy przekazać Ukrainie, a nie powinno się to robić z budżetu UE – Viktor Orbán dodał, że według odpowiedniego lutego decyzję poprzedzi „echo, siarkowa błyskawica”.

Byłoby miło, gdyby w tej walce można było liczyć na węgierską lewicę, ale tak nie jest – dodał premier, który uważa, że ​​nie należy toczyć między sobą spraw narodowych, lecz lewica powinna wspierać rząd poprzez stypendia studenckie lub inne decyzje podejmowane w interesie narodowym.

W związku z przyjęciem ustawy o ochronie suwerenności Viktor Orbán powiedział: jeśli ktoś daje pieniądze aktorowi politycznemu, oczekuje czegoś w zamian, a jeśli partia otrzymuje pieniądze z zagranicy, to jest to zdrada stanu w tym sensie, że oczekiwania z zagranicy muszą się kiedyś spełnić. „Chcemy decydować, co stanie się w tym kraju. Dlatego musieliśmy stworzyć to prawo, aby załatać tę dziurę” – dodał.

W wojnie politycznej nie oddaje się krwi, ale pieniądze, wszyscy w tym kraju to rozumieją – podkreślił premier.

Mówiąc o inflacji, Viktor Orbán powiedział: nie wyklucza, że ​​na koniec grudnia wskaźnik ten wyniesie około 7 proc., a w przyszłym roku pogorszenie monetarnej może wynieść 5 proc. zamiast prognozowanych 6 proc. „Inflacja została powstrzymana, ale to nie wystarczy, dobra wiadomość będzie, gdy zacznie się również wzrost gospodarczy. I wiele wskazuje na to, że stanie się to w przyszłym roku” – podkreślił premier.

Realistycznym celem na przyszły rok jest rozpoczęcie wzrostu gospodarczego: w 2023 r. walczyliśmy, aby nie pogorszył się, w 2024 r. możemy pracować, aby go poprawić.

To inna perspektywa, więc z tego punktu widzenia rok 2024 wydaje się być rokiem znacznie bardziej obiecującym niż 2023 – podkreślił Viktor Orbán.

Według Viktora Orbána najlepszą wiadomością tego roku było zdobycie dwóch węgierskich Nagród Nobla. Pochwalił rodziców Katalin Karikó i Ferenca Krausza, którzy wychowali tę dwójkę ludzi, którzy osiągnęli tak wielki sukces na polu nauki.

Viktor Orbán pochwalił także sukcesy węgierskiej piłki nożnej, dotarcie do mistrzostw Europy.

W wywiadzie premier opowiedział także, jak w jego rodzinie przebiegają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia oraz że jego żona rygorystycznie przestrzega tradycji. Za rozpalenie piekarnika i nałożenie dekoracji odpowiada głowa rodziny, a obiadem wigilijnym będzie karp pieczony w piekarniku.

Zdradził też, że dzwonił dzwonkiem sygnalizującym przyjście Jezusa do wnuków.

Viktor Orbán powiedział: jeśli człowiek poświęci się dobrej sprawie i nie podda się, to ostatecznie wszystko ułoży się pomyślnie. „Węgrzy o tym wiedzą. Trzeba po prostu przetrwać” – powiedział narodowi premier.

Węgierska gazeta

Zdjęcie na okładce: Premier Viktor Orbán (j) udziela wywiadu prezenterowi Gáborowi Göncziemu w studiu TV2, 20 grudnia 2023 r.
Źródło: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Benko Vivien Cher