Narodowy Program Zamek i Zamki został zamknięty, ale nadal jest rozpatrywany. Inwestycję w pobliżu Keszthely zrealizowano za kwotę 3 miliardów HUF.

Przez dziesięciolecia Fenékpuszta Festetics-majorság niedaleko Keszthely pozostawała w zaniedbanym, niegodnym i zniszczonym stanie, mimo że kompleks budynków był niegdyś siedzibą stadniny koni znajdującej się na liście europejskiej i ważnym ośrodkiem rodziny szlacheckiej mającej znaczący wpływ na politykę międzynarodową i rolnictwo krajowe. Dzięki kończącemu się Narodowemu Programowi Zamków i Zamków na łączną sumę ponad 40 miliardów:

obiekt został odnowiony kosztem około 3 miliardów forintów, a Zsanett Oláh, dyrektor zarządzający National Heritage Protection Nonprofit Kft., wyjaśnił szczegóły podczas grudniowego przekazania obiektu.

W ramach inwestycji odnowiono zamek, w którym prezentowane jest codzienne życie rodziny Festeticsów oraz folwarku. W stajni rolnika stworzono wielofunkcyjną przestrzeń społeczną, w stajni Gulya prezentowane jest życie jeździeckie i wyścigi konne, a w stajni cieląt zwiedzający mogą zapoznać się m.in. z nauką o hodowli koni. Wystawa została otwarta i można ją już zwiedzać, a zdaniem Zsanetta Oláha Fenékpuszta może być dumą nie tylko regionu, ale całego kraju.

Dyrektor odniósł się także do faktu, że w tym roku gościło w swoich lokalizacjach około 1,3 miliona gości i zorganizowało dwukrotnie więcej wydarzeń niż w 2022 roku.

Podczas otwarcia poseł do parlamentu Bálint Nagy, sekretarz stanu odpowiedzialny za transport w Ministerstwie Budownictwa i Transportu, opowiedział, skąd mieszkający tu ludzie wiedzą, jakiego bogatego dziedzictwa są strażnikami. Festetycy stworzyli coś nie tylko znaczącego, ale także trwałego, region opiera się duchowo i kulturowo na fundamencie założonym przez ich szlachetnych poprzedników, a ponadto przyszłe pomysły na rozwój również zasadniczo opierają się na tym dziedzictwie. Minister budownictwa i transportu János Lázár wcześniej tego nie ukrywał,

jak ważne jest jego zdaniem pielęgnowanie i ożywianie szlachetnego dziedzictwa, które zostało zniszczone w następstwie Trianon, a później przeciągnięte i częściowo zniszczone przez reżim komunistyczny ustanowiony po 1945 r.

Zaangażowanie było również widoczne w jego przemówieniu na wydarzeniu w Fenékpuszta, które obejmowało przekazanie łącznie dwóch projektów finansowanych przez UE. Przede wszystkim jednak wyjaśnił: w przyszłości użytkowanie zabytkowych zespołów budowlanych będzie podzielone na trzy części.

Wyjaśnił: Magyar Nemzeti Vagyonkezelő (MNV) Zrt. powierzy część kompleksów budynków, za których późniejsze wykorzystanie będzie odpowiadać MNV Zrt. Państwo chce w dalszym ciągu eksploatować kolejną część budynków pod zarządem i organizacją National Heritage Development Nonprofit Kft. Do tej kategorii należą także zamek Festetics w Keszthely i zamek Fenékpuszta major, ale także zamek Széchenyi w Nagycenk, zamek Tisza w Geszt i zamek Esterházy w Fertőd.

Jednocześnie w trzeciej części rząd uruchomi program adopcji zamków, oferując „dużym węgierskim firmom, OTP, Mol, Richter i innym firmom o międzynarodowym zasięgu, adopcję zamków, które warto uratować” – wyjaśnił szef Ministerstwo .
Przyjmujący musi zapewnić wszystkim Węgrom dostęp do tych budynków, z drugiej strony obowiązkiem przysposabiającego jest „rozbudowa tych budynków, czyli wydawanie znacznych sum z wyniku i zysku”, rząd zapewnia możliwość .

„Zachęcamy te węgierskie spółki, którym odnieśliśmy sukces, nie tylko do podziału zysków wśród akcjonariuszy w formie dywidend, ale także do wzięcia odpowiedzialności za los tych starych budynków z korzyścią dla społeczeństwa” –

– powiedział, gratulując mu dotychczasowej realizacji programu.

Rząd bierze sobie do serca ochronę dziedzictwa, co zdaniem Lázára pomaga zrozumieć tysiącletnią przeszłość Węgier, którą

„Stworzyliśmy go w Kotlinie Karpackiej i postawiliśmy na stole Europy”.

Następnie odbyła się krótka lekcja historii. Jak Keszthely można powiązać z pokazanym niedawno filmem „Napoleon”? – podniósł minister, a następnie udzielił odpowiedzi na pytanie. Opuszczając męża, księcia Monako, Mary Hamilton, jako swego rodzaju XIX-wieczna sensacja prasowa, wyszła za mąż za Tasziló Festetics, a rodzinne „nitki” pierwszej żony Napoleona, Józefiny, dotarły w ten sposób częściowo do Keszthely.

Lázár wspominał: niestety dziedzictwa sprzed 1945 roku nie da się odtworzyć, zostało ono utracone bezpowrotnie. Jednak jego ukazanie jest ważnym zadaniem dla potomności, dlatego nawet jeśli dawna stadnina, która została w niejasny sposób zlikwidowana, nie będzie mogła się cofnąć, do stajni w Fenékpuszcie wkrótce trafi jedenaście koni.

Choć w tym czasie Festetycy stworzyli tu gospodarkę dochodową poprzez rolnictwo, a później król angielski Edward wielokrotnie odwiedzał Keszthely, rodzina rozwinęła znaczącą sieć kontaktów europejskich, której jednym ze sposobów było wspieranie bardzo drogiego sport jeździecki. „Ważni ludzie z Europy udzielali sobie tutaj wskazówek” – powiedział.

Kolejną ciekawostką jest to, że kiedy królowa Elżbieta odwiedziła Anglię, towarzyszył jej Tasziló Festetics, gdzie poznała znaczenie hodowli koni oraz swoją późniejszą żonę.

Tradycja hodowli koni na Węgrzech ma prawie 500 lat, ale w tamtym czasie nie była ona jeszcze konkurencyjna w zachodnim sensie. Jednak w tamtych czasach o wielkich sprawach nie decydowano na boiskach piłkarskich, ale na wyścigach konnych. To był teren elit. Tasziló stał się wówczas jednym z najbardziej znanych hodowców koni w Europie. Zbudował gospodarstwo hodowlane składające się z 31 osobników w Fenékpusztán wraz z angielskimi ekspertami ogromnym kosztem. Konie Festeticsa przyszły po mój skarb – zauważył minister.

To bogate dziedzictwo jest prezentowane w interaktywny sposób poprzez odnowioną główną dzielnicę Fenékpuszta, odpowiednią do organizacji imprez, oraz powiązane budynki.

Wyróżniony obraz: KOBIETA