Niektórzy zaczęli demonstrować, choć rektor Narodowego Wydziału Pedagogicznego stwierdził, że rząd wywiązał się ze swoich zobowiązań.
Zjednoczony Front Studencki zapowiedział na sobotę kolejną demonstrację przed budynkiem MSW. W nagraniu zamieszczonym na jej profilu w mediach społecznościowych organizacja była zdumiona zapowiadaną przez rząd podwyżką wynagrodzeń nauczycieli, a młodzi ludzie, nie powstrzymując się od wulgaryzmów, opowiadali o kłamstwie władz.
Moment demonstracji jest szczególnie interesujący w świetle faktu, że zdaniem prezesa Wydziału Edukacji Narodowej rząd wywiązał się ze swoich zobowiązań. Według Pétera Horvátha obecna podwyżka jest zgodna z zobowiązaniem rządu, że od 1 stycznia 2024 r. wynagrodzenia nauczycieli wzrosną do 72 proc. przeciętnego wynagrodzenia absolwentów.
raportu Indeksu można stwierdzić, że wydarzenie nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, gdyż według relacji portalu na zapowiadanym na godzinę 15:00, a nawet dziesięć minut po zakończeniu wydarzenia, pojawiło się zaledwie kilkaset osób. czas rozpoczęcia.
Wśród prelegentów niezadowolony z podwyżki był przedstawiciel PDSZ, który stwierdził, że przy 20-proc. inflacji jest to zaledwie 12,2 proc. podwyżki. „Zasługujemy na więcej” – zauważył. Zauważył:
kontynuujemy, bo bez nauczyciela nie ma przyszłości”.
Na obecnym pokazie nie mogło zabraknąć zwykłego kartonowego intermezzo lalkowego. Po przemówieniu Noela Perlaki-Borsosa, jednego z działaczy EDF, na scenę weszło dwóch kolejnych uczniów, którzy jako marionetkę przyprowadzili ze sobą Sándora Pintéra w kostiumie klauna. Ogłoszono, że policja nie pozwoli na rzucanie i przewracanie kartonowego manekina, więc zamiast tego postanowiono go zahipnotyzować i w ten sposób „uśpić”.
Do partii dołączył Péter Juhász
Podczas wydarzenia głos zabrał także Péter Juhász, kandydat na burmistrza V. dzielnicy, nazywany „terrorem Antala Rogána”. Jako burmistrz nie mogę zmienić przyszłości oświaty, ale pewne jest, że nie popełnię tych samych błędów, co moi poprzednicy – powiedział polityk, odnosząc się do faktu, że gmach MSW mógłby dziś pełnić także funkcję hotelu i że „Sándor Pintér dobrze wyglądałby w roli recepcjonisty”. Polityk startujący w barwach MKKP oświadczył: teraz zostało tylko jedno zadanie, dogonić ministra. Powiedział mi to
jako przyszły burmistrz zrobi wszystko, żeby choć lokalnie poprawić edukację.
Zgodnie z obietnicą uczniowie zakończyli pokaz po około godzinie. Noel Perlaki-Borsos podsumował, co następuje:
„Dziękujemy policji, która tym razem podała nam herbatę, a nie gaz łzawiący”,
a tłum skandował „kontynuujmy”.