Na Podkarpaciu osiedla zamieszkałe przez Węgrów są regularnie zamykane, przeszukiwane jest wszystko, co przechodzi, jest żona, która nic nie wie o swoim mężu, którego od listopada zabierano siłą.

Na Ukrainie nadal trwają przymusowe kolejki. Coraz więcej osób poszukuje zaginionych męskich członków rodziny, ponieważ po porwaniu z ulicy zabierane są im także telefony, aby nie mogli powiadomić bliskich. W Internecie można zobaczyć coraz więcej amatorskich filmów z przymusowych kolejek.

„Wiadomości M1” zaprezentowały film, który został nagrany w sklepie spożywczym w Równem, na którym widać, jak żołnierze próbują siłą wyrwać mężczyznę, który próbuje wyrwać się z ich szponów.

Młody człowiek krzyczy, że powinni wezwać policję, bo zgodnie z prawem tylko oni mają prawo wystawić każdemu zaświadczenie. Gdy tak się nie dzieje, mężczyzna próbuje uciec między wierszami, ale bez powodzenia i ostatecznie zostaje złapany.

W Odessie rekruterzy korzystali z zatłoczonego transportu publicznego. Odcinki drogi są zamykane, a następnie ustawiane są losowe punkty kontrolne. Z zatrzymanych autobusów i tramwajów siłą usuwa się wszystkich poborowych w wieku poborowym.

Nie lepiej jest na Zakarpaciu.

Osady zamieszkane przez Węgrów są regularnie zamykane, a wszystko, co przechodzi, jest przeszukiwane. W tym tygodniu powiat Beregsász zaskoczył także uzbrojonych umundurowanych mężczyzn poszukujących poborowych. Niektórzy od miesięcy szukają zaginionego męża.

„Mój mąż został porwany w listopadzie zeszłego roku, po jego zniknięciu jego telefon był raz włączony na 15 minut. Z pomocą prawnika udało im się dowiedzieć tyle, że wszczęli przeciwko niemu postępowanie, gdyż rzekomo bezskutecznie próbował przed nimi uciec do Rumunii. W tej chwili nie wiem, gdzie jest mój mąż, władze nawet nie reagują na prośbę mojego prawnika, dlatego zwracam się do Wołodymyra Zełenskiego jako strażnika konstytucji: pomóżcie mi odnaleźć męża!” – powiedziała zdesperowana kobieta.

W związku z ogromnymi stratami militarnymi na Ukrainie, które według byłego ministra spraw wewnętrznych przekroczyły pół miliona ludzi, zaostrzają mobilizację.

W Internecie publikowane są szokujące nagrania, na których służący na froncie, w tym poborowi pochodzenia węgierskiego, opowiadają o swojej sytuacji.

„Jesteśmy tu od pięciu dni, jestem tutaj, w tym jednym dole. Mój przyjaciel zmarł. Tutaj. To już jest martwe. I mnóstwo dronów. Dzięki Bogu, ja też takiego dostałem (…) tutaj (wskazując na dziurę w hełmie – przyp. red.), ale dzięki Bogu, że nie przeszło” – powiedział w swoim nagraniu żołnierz węgierskiego pochodzenia.

W międzyczasie parlament Kijowa głosował już nad ustawą o elektronicznej rejestracji poborowych, a w ciągu najbliższych dni może zostać przyjęta nowa ustawa mobilizacyjna, która grozi pozbawieniem praw obywatelskich niestawienniczych poborowych .

„Osoby, które nie stawią się na uzgodnienie danych, w pierwszej kolejności zostaną ukarane grzywną. Natomiast osobom, które zdały już wojskowe badania lekarskie i zostały uznane za zdolne do służby, a następnie nie stawią się ponownie do służby przed jednostkami pomocniczymi wojskowymi, grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 5 lat na podstawie rozdziału 335 Kodeksu karnego. ustawy Prawo karne” – powiedział prawnik.

Na Ukrainie stan wojenny i towarzysząca mu mobilizacja wojskowa są przedłużane co trzy miesiące. Władze będą teraz miały dostęp do danych osobowych wszystkich mężczyzn w wieku od 17 do 60 lat, przechowywanych w różnych bazach danych.

Híradó.hu

Zdjęcie na okładce: Ukraiński żołnierz podczas przerwy w walkach z siłami rosyjskimi w obwodzie donieckim
Źródło: MTI/AP/Libkos