Czterech na dziesięciu Niemców zaczęło już gromadzić rezerwy awaryjne w obawie, że Rosja może zaatakować Niemcy.

V4NA wynika, że ​​w związku z retoryką wojenną i ostrzeżeniami o eskalacji wojny na Ukrainie, możliwej wojny między Europą a Rosją, 46 proc. Niemców obawia się, że Moskwa może przeprowadzić atak na ich kraj .

W sondażu INSA przeprowadzonym dla BILD zapytano o to 1001 osób, z czego 44 proc. stwierdziło, że obecnie nie boi się ataku Rosji na Niemcy.

Z sondażu wynika, że ​​najbardziej zaniepokojeni byli zwolennicy partii lewicowych (55 proc. z nich), a tuż za nimi plasowali się zwolennicy Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Za najmniej prawdopodobne uznali zwolennicy lewicowych i prawicowych partii populistycznych – nowo utworzonej antyimigracyjnej Partii Lewicy Sahry Wagenknecht i prawicowej, konserwatywnej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

Tymczasem badanie również to wykazało

Czterech na dziesięciu Niemców (39 procent) rozpoczęło już gromadzenie zapasów awaryjnych na wypadek wybuchu wojny.

Niepokojące jest to, że tylko jeden na sześciu respondentów stwierdził, że wie, gdzie się udać w sytuacji awaryjnej. W artykule zauważono, że jest to prawdopodobnie spowodowane faktem, że żaden z 600 schronów przeciwlotniczych w Niemczech

Nic dziwnego, że wśród niemieckiego społeczeństwa rośnie strach przed możliwym atakiem, ponieważ w ostatnich tygodniach kilku wyższych urzędników wypowiadało się na temat konieczności przygotowania się na wszystko.

Boris Pistorius mówił niedawno, że „nie chodzi o przygotowanie się do wojny, ale raczej o jej oczekiwanie”. Minister obrony Niemiec stwierdził w wywiadzie telewizyjnym, że

Jeśli mamy przygotować się na niebezpieczeństwo, którego nie wiemy kiedy i jak nastąpi, to lepiej się uzbroić.

Jednak niemiecki dokument wojskowy, który wyciekł w tym miesiącu, ostrzega również przed możliwością wykorzystania przez Moskwę okresu przejściowego po nadchodzących wyborach prezydenckich w USA do zajęcia Korytarza Suwalskiego, strategicznego, słabo zaludnionego obszaru na granicy litewsko-polskiej oddzielającej Białoruś. i oddziela rosyjską enklawę Kaliningrad.

Jak podaje V4NA, głosy ostrzegające o wzroście niebezpieczeństwa rosyjskiego ataku.

Jacek Siewiera, szef Urzędu Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), na początku grudnia ub.r. przestrzegł, że wschodnie państwa NATO powinny przygotować się na możliwą konfrontację z Rosją w ciągu najbliższych trzech lat, gdyż zagrożenie jest znacznie większe, niż wcześniej szacowano .

Niedawno Carl-Oskar Bohlin, szwedzki minister obrony cywilnej, wezwał swoich rodaków na konferencji, aby mentalnie przygotowali się do wojny. „Wiele osób mówiło to przede mną, ale pozwólcie, że powiem to oficjalnie: w Szwecji może wybuchnąć wojna” – powiedział.

Zdjęcie na okładce: OpenClipart-Vectors / Pixabay