W odpowiedzi na skargi amerykańskiego ambasadora Davida Pressmana na horyzoncie pojawiły się nowe sankcje wobec Węgier, w tym zniesienie zwolnienia z obowiązku wizowego, a w międzyczasie Demokraci będą oczywiście decydować, co i jak Węgrzy powinni zrobić.
David Pressman, ambasador USA w Budapeszcie, spotkał się w czwartek z senatorem federalnym Partii Demokratycznej Benem Cardinem, który następnie pochwalił pracę dyplomaty na swojej stronie X oświadczenie krytyczne wobec Węgier , które zostało przyjęte przez Mandinera.
Jak to ujął Cardin, Pressman „wyraźnie rozumie i reprezentuje amerykańskie interesy i wartości w Budapeszcie”, w tym trwałe zaangażowanie na rzecz demokracji, praworządności i równych praw.
Jednocześnie wyraził „głębokie zaniepokojenie” sytuacją rządu węgierskiego,
„którego urzędnicy wielokrotnie atakowali prezydenta Bidena i ambasadora Pressmana w sposób nie do pomyślenia dla amerykańskiego sojusznika”.
Dlatego, jak to ujął,
„administracja Bidena powinna zbadać, czy Węgry rzeczywiście są wiarygodnym partnerem, który zasługuje na udział w programie zniesienia wiz oraz, biorąc pod uwagę poziom korupcji, czy właściwe jest zainicjowanie sankcji na mocy globalnej ustawy Magnicky Act”.
Wystąpił także ostro przeciwko premierowi Węgier, pisząc: „W ostatnich dniach premier Viktor Orbán po raz kolejny okazał się najmniej wiarygodnym członkiem NATO” poprzez swoje „niepotrzebne odroczenie” wsparcia dla Ukrainy ; wezwał także nasz kraj do „zaprzestania utrudniania Szwecji członkostwa w NATO”.
Demokratyczny polityk nazwał niepokojącą „ciągłą erozję norm demokratycznych”.
wymieniając w szczególności ustawę o ochronie suwerenności i powiązany z nią Urząd Ochrony Suwerenności, co według niego stanowi „bezpośredni atak na prawa dziennikarzy, społeczeństwa obywatelskiego, aktorów politycznych i wszystkich tych, którzy krytykują reżim Orbána”, obejmujący inwigilację, przetrzymywanie, rozstrzelanie i uwięzienie.
Na uwagę zasługuje wzmianka o prawie Magnickiego. Na podstawie ustawy Magnickiego z 2016 r
Stany Zjednoczone mogą nałożyć zakaz wydawania wiz, zamrozić aktywa i inne sankcje na zagranicznych urzędników, których zdaniem są zamieszani w znaczącą korupcję.
Innymi słowy, nie jest to nic innego jak powtórzenie dawnego skandalu związanego z zakazem wjazdu, który miał miejsce w 2014 r. dekretem prezydenckim podpisanym przez Baracka Obamę – powołując się także na korupcję, Stany Zjednoczone odmówiły wjazdu sześciu anonimowym węgierskim urzędnikom państwowym. Nie było żadnego uzasadnienia ani nazwy: przyznali , że „ nie mają żadnych konkretnych danych, informacje uzyskali za pośrednictwem prasy i Internetu, np. doniesień agencji informacyjnej i doniesień prasy węgierskiej”.
Warto zauważyć: Waszyngton zawiesił niedawno możliwość bezwizowego wjazdu przez granicę dla osób posiadających podwójne obywatelstwo – w zdecydowanej większości Węgrów – także z dziwnych powodów .
Zdjęcie na okładce: David Pressman, Zdjęcie: MTI/Szilárd Koszticsák