Poniedziałkowe działanie Parlamentu Europejskiego ponownie było motywowane „rozpoczęciem ataku na Węgry w oparciu o najbardziej oczywiste haniebne kłamstwa”. Wbrew radykalnej lewicowej, postępowej próbie węgierskiego dolara-lewicy nie było możliwe wywołanie debaty politycznej ani konfliktu między rządami Włoch i Węgier, stwierdził Tamás Deutsch, poseł Fideszu w Strasburgu.

Następnie polityk partii rządzącej powiedział to MTI

w poniedziałek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat sytuacji osób przetrzymywanych w węgierskich więzieniach oraz warunków przetrzymywania Ilarii Salis, włoskiej oskarżonej w atakach przeciwko Fa.

W swoim oświadczeniu Tamás Deutsch podkreślił:

Ilaria Salis „jest cudzoziemską, postępową, radykalnie lewicową, neokomunistyczną bandytką, która przybyła na Węgry wraz z dziewiętnastoma innymi towarzyszami tylko po to, aby w przemyślany, podły sposób atakować ludzi, których klasyfikują jako neofaszystów na podstawie ich wyglądu i odzież."

Zwrócił uwagę na fakt, że „pobijaczka” na rozprawie uśmiechała się, mimo że kilku losowo wybranych obywateli Węgier i cudzoziemców wraz z towarzyszami znęcała się tak dotkliwie, że „wg opinii biegłego lekarza był to jedynie szczęśliwy zbieg okoliczności” że przestępstwo polegało na poważnym uszkodzeniu ciała, a nie morderstwie, nie stanowi morderstwa”.

Przypomniał, że „kamery monitoringu wyraźnie pokazują, że losowo wybrane osoby zostały zaatakowane od tyłu, wysadzone w powietrze i pobite w głowę”.

„Wszyscy ludzie o zdrowym rozsądku, Węgrzy i nie-Węgrzy, są po stronie ofiary. To oburzające, że w ciągu ostatniego roku trzej sprawcy przebywający w areszcie tymczasowym na Węgrzech ani razu nie zapytali o stan swoich ofiar” – zauważył.

Według Deutscha,

„Węgierskie media dolarowe również solidaryzują się ze sprawcą i zajmują się rażącymi kłamstwami na temat jego zatrzymania, które wymyśliła sama bijąca”.

Zauważył, że lewica dolarowa nie wywołała napięć między rządami Węgier i Włoch, podkreślił jednak, że władze włoskie powinny zintensyfikować wysiłki mające na celu odnalezienie i aresztowanie jednego z włoskich sprawców, którego tożsamość i dane kontaktowe są im znane.

Przedstawiciel Fideszu podkreślił także, że Węgry nie mają zamiaru tworzyć luksusowych więzień takich jak to, w którym przetrzymywana była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili uwikłana w aferę korupcyjną.

Tamás Deutsch powiedział tym, którzy „podnoszą słowo w obronie godności neokomunistycznego naganiacza”, że na Węgrzech rzeczywiście wielu przestępców skazanych za przestępstwa przebywa w więzieniach.

„Węgry również na to zareagowały. Będziemy budować więzienia, aby zmniejszyć przeludnienie. Na Węgrzech w więzieniach może przebywać wielu skazanych, a więzienia są przepełnione, ale właśnie dlatego sytuacja nie jest taka sama jak w Europie Zachodniej. Na Węgrzech nie ma przestępców na ulicach. To dobrze, jeśli sprawca przebywa w więzieniu, a nie na ulicy, bo najwyraźniej Europa Zachodnia już zmierza w tym kierunku”. zauważył.

Dodał także

Poniedziałkowe działanie Parlamentu Europejskiego ponownie było motywowane „przypuszczeniem ataku na Węgry w oparciu o najbardziej oczywiste haniebne kłamstwa”.

Węgry nie miały nic do powiedzenia, Parlament Europejski nie szanuje praworządności

Enikő Győri, przedstawicielka Fideszu w Parlamencie Europejskim, podkreśliła w swoim oświadczeniu dla MTI:

„Parlament Europejski nie może zejść znacznie głębiej, ponieważ umieścił tę debatę w swoim programie obrad, aby wywołać napięcie między rządami Węgier i Włoch, wyraźnie w celu stworzenia nastroju politycznego”.

Wspomina: „rok temu do Budapesztu przyjechała grupa obcokrajowców nazywających się antyfaszystami, szukali nazistowskiej parady, żeby ją rozbić, ale nie znaleźli, bo na Węgrzech nazistom nie wolno maszerować . Dlatego losowo wybierali ludzi spacerujących ulicą, oceniali ich na podstawie ubioru jako nazistów i brutalnie ich atakowali”.

Według Enikő Győri Parlament Europejski jest obecnie na stanowisku, że „przyznaje uznanie osobie oskarżonej o bardzo poważne przestępstwo, która w toku postępowania również wykazała kłamstwo”. Zdaniem polityka to niefortunne, że Komisja Europejska zapomniała przed debatą dowiedzieć się o węgierskich warunkach.

To też podkreślił

podczas debaty parlamentarnej przedstawiciel węgierskiego rządu nie mógł zabrać głosu, jak przystało na sprawiedliwą procedurę.

Można jasno stwierdzić: zainicjowany przez lewicę europejską punkt porządku obrad plenarny jest próbą wywarcia politycznego wpływu na niezależny węgierski wymiar sprawiedliwości bez umożliwienia przedstawicielom Węgier zabrania głosu – dodał.

„W trakcie debaty przedstawiciele lewicy wysunęli fałszywe oskarżenia, natomiast przedstawiciele prawicy oświadczyli, że ta sprawa nie znalazła się w porządku obrad sesji plenarnej. To mrożące krew w żyłach, że taka dyskusja w ogóle mogła się odbyć” – stwierdził przedstawiciel.

Dodał: „Węgry nie miały nic do powiedzenia, co pokazuje, że ten Parlament Europejski nie szanuje praworządności, podstawowych wartości Unii Europejskiej, takich jak prawo do sprawiedliwego procesu”.

Jak powiedział, sądząc po komentarzach prawicowych frakcji w PE, próba zbliżenia włoskiego rządu konserwatywnego do węgierskiego nie powiodła się.

Według Enikő Győri Parlament Europejski „traci pozostałą wiarygodność w oczach europejskich obywateli, dlatego bardzo ważne jest, aby w czerwcu ludzie wybrali inny parlament, który zajmie się tym, czym ma się zajmować”.

„Przepisy UE powinny służyć życiu obywateli. I nie po to, żeby osądzać w sprawach zawierających deklaracje” – powiedział.

Rzym nie zwraca się do Budapesztu o umieszczenie skrajnie lewicowego działacza w areszcie domowym

W poniedziałkowy wieczór włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani i minister sprawiedliwości Carlo Nordio podkreślili we wspólnym oświadczeniu, że poszanowanie suwerenności prawnej krajów

nie interweniują w postępowaniu sądowym wszczętym przeciwko aresztowanemu na Węgrzech skrajnie lewicowemu działaczowi, nie wszczynają więc także aresztu domowego.

Wspólne oświadczenie zostało wydane po tym, jak obaj ministrowie przyjęli oddzielnie Roberto Salisa, ojca włoskiej obywatelki Ilarii Salis, przebywającej w areszcie w Budapeszcie, i Eugenio Lasco, prawnika zatrzymanego.

Szef MSZ i Sprawiedliwości podkreślił, że monitoruje sprawę Ilarii Salis. Zobowiązują się do poszanowania praw oskarżonego obywatela Włoch. Jednocześnie stwierdzono, że każde państwo posiada niezależność prawną i w związku z tym nie ma możliwości „ingerencji ani w rozwój postępowania sądowego, ani w zmianę umiejscowienia sądu”. oskarżonego w toku postępowania sądowego”.

Obydwaj ministrowie nie uznali za możliwy wniosku Roberto Salisa i prawnika o umieszczenie kobiety w areszcie domowym w ambasadzie Włoch w Budapeszcie na czas rozprawy sądowej.

Władze włoskie określiły to drugie rozwiązanie jako „odmienne od zasad proceduralnych”, co byłoby nie do przyjęcia dla zagranicznych organów sądowych – stwierdziły.

W komunikacie Antonio Tajani podkreślił, że premier Giorgia Meloni osobiście zwróciła się w tej sprawie do premiera Viktora Orbána, a sam Tajani konsultował się z ministrem spraw zagranicznych Węgier Péterem Szijjártó. Przypomniał, że 30 stycznia do włoskiego MSZ wezwany został także ambasador Węgier w Rzymie.

Minister sprawiedliwości Carlo Nordio uważał, że obrona oskarżonego powinna opowiadać się za aresztem domowym, po którym po ewentualnym wyroku karnym mogłoby nastąpić przeniesienie Ilarii Salis do włoskiego więzienia.

Prawnik Eugenio Lasco stwierdził, że zarówno Minister Spraw Zagranicznych, jak i Minister Sprawiedliwości wykluczyli możliwość umieszczenia Ilarii Salis w areszcie domowym we Włoszech przed zakończeniem postępowania na Węgrzech.

Włoska dyplomacja nie będzie interweniować, gdyż według ministerstw sąd jest niezawisły . Mamy nadzieję, że tak będzie również na Węgrzech” – stwierdził prawnik.

Ojciec Roberto Salis powiedział, że spotkanie z Tajani i Nordio „poszło gorzej, niż oczekiwano”.

„Włoski rząd nie chce nic zrobić, wszystko zależy od węgierskiego sądu” – powiedział. Uważał, że pozostawiono ich samych, że jego córka pozostanie w więzieniu do czasu wyroku sądu. „Ale w tym więzieniu możesz umrzeć” – oświadczył.

Powiedział, że według Tajaniego i Nordio w więzieniach za granicą przebywa 2500 Włochów i żaden przypadek nie może być wyjątkiem wymagającym interwencji.

8 lutego Antonio Tajani przedstawi parlamentarnemu raport w sprawie Salisa.

    Ilarii Salis, przebywającej obecnie w areszcie tymczasowym, postawiono trzy zarzuty usiłowania popełnienia uszkodzenia ciała zagrażającego życiu w organizacji przestępczej, w dwóch przypadkach jako współsprawca, a w jednym przypadku jako pomocnik w przestępstwie.

MTI / civilek.info

Zdjęcie na okładce: Ilaria Salis w Sądzie Metropolitalnym, 29 stycznia 2024 r. Zdjęcie: Zsófi Szollar / MTI