Zachód w dalszym ciągu podsyca wojnę, a ta droga doprowadzi albo do upadku Ukrainy, albo do wojny światowej.
Węgry i Rosja od początku postrzegały konflikt odmiennie, stwierdził Balázs Orbán. Dyrektor polityczny premiera odpowiedział na pytanie, czy nasz kraj i Rosja mają takie same zdanie na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jak stwierdził Władimir Putin w rozmowie z Tuckerem Carlsonem: gdy tylko Zachód przestanie dostarczać Ukrainie broń, wojna zakończy się za kilka tygodni.
Podobne zdanie miał już wcześniej premier Viktor Orbán.
„ Od lat stoimy na stanowisku, że na polu bitwy nie da się znaleźć rozwiązania militarnego. Musimy wrócić do dyplomacji. To właśnie staramy się przekonać naszych sojuszników w Brukseli i gdzie indziej. Rosjanie rozpoczęli tę wojnę, ale Zachód nadal ją podsyca. Nie uważamy tego za dobry pomysł, gdyż prowadzi on albo do upadku ukraińskiej armii, albo do eskalacji prowadzącej do III wojny światowej. Krótko mówiąc, stanowiska Węgier i Rosji różnią się z oczywistych powodów. Ale także postrzegamy Zachód jako odpowiedzialny – powiedział Balázs Orbán w wywiadzie dla Austrian
Polityk podkreślił, że zachodni przywódcy nie chcą negocjować z Moskwą, ale to błąd.
„Musimy przywrócić kanały komunikacji, osiągnąć zawieszenie broni, a następnie wyruszyć na trudną i bardzo długą misję dyplomatyczną. Wreszcie powinno być możliwe osiągnięcie długoterminowego porozumienia między Stanami Zjednoczonymi, Europą i Rosją, co będzie miało wpływ także na Ukrainę. Myślę, że to jedyne wyjście. Nie wiem, czy jest to w interesie Rosji i Stanów Zjednoczonych, ale na pewno powinno być w interesie Europy, bo ta wojna nas tylko osłabia” – podkreślił.
Express przypomina, że na krótko przed zawarciem porozumienia w sprawie dodatkowej pomocy UE dla Ukrainy „Financial Times” doniósł o ujawnionym dokumencie, z którego wynika, że UE szantażowała Węgry: gdyby Budapeszt w dalszym ciągu blokował płatności na rzecz Kijowa, wówczas zostałyby podjęte surowe kroki wobec węgierskiej gospodarki .
Osobistości z Brukseli natychmiast zdementowały te doniesienia, ale według Balázsa Orbána poważnie chciały szantażować Węgry.
Balázs Orbán podkreślił, że problemem nie są środki przekazane Ukrainie. Problem w tym, że chcieli zarządzać unijną pomocą dla Kijowa poprzez wspólny budżet. „Zadeklarowaliśmy: jesteśmy gotowi wspierać Ukrainę, ale nie poprzez zmianę budżetu. Jeśli tak, to musimy z wyprzedzeniem uzgodnić warunki” – powiedział.
„ Wygraliśmy: teraz istnieje mechanizm kontrolny. Dostajemy więc informacje o tym, co dzieje się z pieniędzmi i możemy o tym rozmawiać co roku. Myślę, że jest to dobre dla Austrii, Węgier i wszystkich krajów. Osiągnęliśmy także coś innego: Rada Europejska jasno stwierdziła, że wszystkie państwa członkowskie muszą być traktowane sprawiedliwie. Rada wysyła w ten sposób sygnał do parlamentu, który chce stale narażać Węgry na blokadę ideologiczną” – stwierdził dyrektor polityczny premiera .
W związku z migracją Balázs Orbán zwrócił uwagę na system węgierski. „Trzeba wprowadzić nowy system, który uniemożliwi wjazd na terytorium UE lub strefy Schengen bez zezwolenia. Migranci muszą ubiegać się o azyl poza UE. Jeżeli je otrzymają, będą mogli wjechać na terytorium UE. Do tego jesteśmy zobowiązani. System działa w ten sam sposób na Węgrzech: możesz ubiegać się o azyl w Belgradzie. Nie pozwalamy jednak nikomu przekraczać naszych granic nielegalnie. Myślę, że to jedyna skuteczna metoda” – stwierdził.
Podkreślił, że państwa członkowskie muszą pracować nad powstrzymaniem nielegalnej migracji i UE musi je także w tym wspierać.
„ Obecnie niektóre państwa tego nie robią, inne zaś, jak my, tak, tyle że nie są wspierane przez Brukselę, ale nieustannie atakowane – ze względu na system prawny i kontrolę graniczną. UE powinna zrobić dokładnie odwrotnie i wspierać państwa członkowskie takie jak my w kwestiach finansowych i prawnych za pomocą nowych ram prawnych” – dodał Balázs Orbán .
Zdjęcie na okładce: Balázs Orbán
Źródło: Facebook/Balázs Orbán