Polski rząd Donalda Tuska na czele zdegradowałby religię i oświatę religijną, dlatego Kościół na posiedzeniu zaprotestował przeciwko planom lewicowo-liberalnego rządu. W roku akademickim 2021/2022 w lekcjach fakultatywnych uczestniczyło ponad 80 proc. uczniów szkół i przedszkoli w całej Polsce.

Kościół polskokatolicki sprzeciwia się proponowanej przez rząd redukcji liczby klas religijnych, a także odrzuca plany odtajnienia klas religijnych. Zajęcia fakultatywne, na które uczęszcza większość uczniów, są prowadzone i finansowane przez szkoły publiczne, ale nauczycieli i program nauczania wybiera Kościół katolicki – podaje w swoim podsumowaniu agencja informacyjna V4na.com.

Nowa minister edukacji Barbara Nowacka uważa, że ​​dwie godziny lekcji religii tygodniowo to za dużo, bo to więcej niż uczniowie otrzymują na innych przedmiotach. W grudniu ubiegłego roku ogłosił, że chce zmniejszyć tę liczbę do jednej godziny tygodniowo.

Komisja ds. Edukacji Wydziału Biskupów wyraziła głębokie zaniepokojenie propozycjami, twierdząc, że uważa dostęp do lekcji religii w szkołach za prawo człowieka.

„Prawo dostępu do zajęć religii odbywających się w budynku szkoły publicznej wynika z podstawowych praw człowieka, w szczególności z prawa do wolności wyznania, prawa do nauki oraz prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi”

głosi oświadczenie. Władze biskupie stwierdziły także, że zmiany w organizacji nauczania katolickiego w szkołach muszą być dokonywane w porozumieniu z kościołami i związkami wyznaniowymi, a na zmniejszenie liczby zajęć z religii wymagana jest zgoda biskupa.

Kościół wyraził także obawę, że w przypadku zmniejszenia liczby godzin nauki religii w szkołach tysiące nauczycieli religii stracą pracę, co będzie miało niezwykle negatywny wpływ na ich życie osobiste i losy ich rodzin. Kościół uważa także, że należy położyć kres propozycji, zgodnie z którą praktyka umieszczania ocen z religii i etyki w świadectwie ukończenia roku szkolnego jest nieuczciwa.

„Uczeń musi zostać nagrodzony za swoją pracę, a to wyróżnienie i docenienie wysiłków ucznia wyraża się w bilecie, który pełni także funkcję motywacyjną”

– stwierdził kościół. Władze biskupie podkreśliły, że lekcje religii wpajają uczniom wartości moralne, pełnią ogromną rolę edukacyjną i zdecydowanie wspierają edukacyjną rolę szkoły.

„Lekcja religii w szkole ma wielką wartość kulturową. Pomaga zrozumieć naszą kulturę, która ma chrześcijańskie korzenie. Dostarcza także narzędzi poznawczych pozwalających zrozumieć literaturę i sztukę”

dodał kościół.

W roku akademickim 2021/2022 w lekcjach fakultatywnych uczestniczyło ponad 80 proc. uczniów szkół i przedszkoli w całej Polsce. W ostatnich latach jednak frekwencja spadła, szczególnie w dużych miastach – w Warszawie takie zajęcia wybierało jedynie 29 proc. licealistów.

Donald Tusk robi wszystko, co może, aby stłumić religię

premier Donald Tusk potwierdził 27 grudnia, że ​​w ramach reform nowo powołana przez niego koalicja zniesie także państwowy fundusz kościelny.

W rozmowie z OSV News warszawski ksiądz Henryk Zieliński powiedział, że wielu katolików uważa, że ​​o korzyściach finansowych Kościoła powinno decydować społeczeństwo, a nie politycy, dodając, że jego zdaniem branie mniej i dawanie mniej byłoby prawdziwszym wyrazem liberalizmu.

Tymczasem wybitny historyk katolicki powiedział OSV News, że rząd Tuska już naruszył zaufanie społeczne i utrudnił współpracę kościelną, łamiąc prawo i brutalnie postępując, przejmując przed Bożym Narodzeniem media państwowe.

„Część nowej koalicji jest ideologicznie wrogo nastawiona do Kościoła i ma obecnie silną pozycję do kształtowania polityki według własnych priorytetów”

- Powiedział.

Zdjęcie na okładce: Ilustracja / MTI Zdjęcie: Péter Komka