Wiarę w zwycięstwo zastąpiło zmęczenie wojną w drugą rocznicę konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Zakarpacie oszczędzono walk, jednak wojna zapoczątkowała zmiany, które na zawsze zmieniły tereny zamieszkałe przez Węgrów.

Zakarpaccy Węgrzy czekają na zmiany w prawie, które przywrócą im prawa. Konflikt rosyjsko-ukraiński przyniósł radykalne i spektakularne zmiany na Zakarpaciu, głównie za sprawą uchodźców napływających ze wschodniej Ukrainy i przenoszenia się dużych przedsiębiorstw kapitalistycznych na oszczędzone walką obszary kraju.

mówił o tym w programie Spirit FM .

Redaktor Kárpáti Igaz Szó zwrócił uwagę, że całą Ukrainę charakteryzuje zmęczenie wojną. O ile na początku wojny wszyscy byli optymistami, dziś cały kraj ufa, że ​​zakończenie walk i koniec wojny będą dla nich jak najbardziej korzystne.

Mężczyźni zniknęli z ulic

Ludność Zakarpacia przed konfliktem liczyła 1,2 miliona. Według György’ego Dundy nie ma dokładnych danych na temat tego, jak zmieniła się populacja wraz z przybyciem uchodźców, ale według szacunków na tych terenach osiedliło się 250–300 tys. osób. Ci, którzy przybyli ze wschodniej Ukrainy, przybywali głównie do większych miast. Doskonale widać to chociażby w Ungvár, gdzie rozpoczęto budownictwo mieszkaniowe na niespotykaną dotychczas skalę, a wszędzie widać ogromne inwestycje na osiedlach.

Na zakarpackich wsiach i mniejszych osadach, zamieszkanych głównie przez Węgrów, to nie uchodźcy wewnętrzni powodują spektakularne zmiany, ale fakt, że poborowi praktycznie zniknęli z ulic.

Dzieje się tak dlatego, że wiele osób pracuje z domu. Każdy, kto nie może tego zrobić, ponieważ pracuje w fabryce, albo zrezygnował z pracy, albo podejmuje ryzyko. György Dunda przypomniał sprawę, kiedy władze dokonały nalotu na autobus wiozący pracowników i poborowych mężczyzn w wieku poborowym jadących do pracy. Dlatego większość ludzi w ogóle nie wychodzi na ulicę, a w wielu rodzinach to kobiety przejęły obowiązki, w wielu przypadkach poszły do ​​pracy, aby chronić swoich bliskich przed przeciągiem.

György Dunda zwrócił uwagę, że według poprzedniego podsumowania ambasadora Ukrainy w Budapeszcie Sándora Fegyíra, który nie zajął jeszcze jego miejsca w Budapeszcie, z Rosjanami walczy co najmniej 400 Zakarpackich Węgrów o węgierskich korzeniach. Liczba ofiar może wynosić około 40.

Węgierscy przedsiębiorcy tracą rynek

Sytuację zakarpackich węgierskich przedsiębiorców oraz lokalnych małych i średnich przedsiębiorstw komplikuje także konflikt na wschodniej Ukrainie. Jednocześnie György Dunda ostrzegł, że dla mniejszych firm oznacza to poważną utratę rynku, ponieważ oprócz uchodźców wewnętrznych do zachodnich obwodów kraju przenieśli się także przedsiębiorcy z silnym kapitałem ze wschodniej i południowo-wschodniej Ukrainy.

Lokalni przedsiębiorcy, którzy sprzedawali na lokalnych rynkach jeszcze przed walkami, nie mają szans w starciu z bogatymi, dobrze skapitalizowanymi, dużymi ukraińskimi firmami, z których są coraz częściej wypychani.

Przywrócono prawa Węgrów, ale wielu nie wróciło

Redaktor Kárpáti Igaz Szó nie jest zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o intencje uchodźców. György Dunda zwracał uwagę: nie tylko w przypadku ludności Podkarpacia, ale i całej Ukrainy, prawdą jest, że na początku wojny większość z nich uciekła, aby po kilku tygodniach, najwyżej po kilku tygodniach, móc wrócić do domu. kilka miesięcy.

Na początku konfliktu nikt nie przypuszczał, że wojna będzie się przeciągać choćby rok i absolutnie nikt nie przypuszczał, że nawet po dwóch latach zapanuje pokój.

Od początku wojny minęło więc sporo czasu. Wiele osób, które uciekły, znalazło pracę w kraju przyjmującym i zapisało swoje dzieci do przedszkoli i szkół. Większość z nich zintegrowała się z nowym środowiskiem i przyzwyczaiła się do sytuacji. Jednocześnie prawdą jest, że jest wiele osób, które nie mogą się doczekać powrotu na Zakarpacie.

György Dunda podkreślił: wojna nikomu nie służy, bardzo ważny jest także pokój, w jakich warunkach nadchodzi. Dlatego nie może uważać sytuacji mniejszości zamieszkujących Ukrainę, np. mniejszości węgierskiej, za korzystającą z rosyjskiej agresji. Zwrócił także uwagę, że na początku grudnia ukraiński parlament przyjął ustawę umożliwiającą wprowadzenie zmian w uchwalonych w 2015 roku ustawach ograniczających używanie języków i prawa mniejszości w odniesieniu do edukacji.

ale nie poruszono jeszcze odpowiednich przepisów, więc sytuacja trwa, za co Budapeszt od lat krytykuje Kijów.

Uregulowanie stosunków między Węgrami a Ukrainą i bezpośredni dialog między przywódcami obu krajów, zastępując przesłania, jest zdecydowanie korzystne dla zakarpackich Węgrów. Dodał: przywrócenie praw Ukraińcom i mniejszościom przybywającym i osiedlającym się na Zakarpaciu stwarza nową sytuację, czyli społeczności lokalne muszą już planować na czasy powojenne i jakie szanse lokalni widzą w przyszłości w radykalnym zmiany.

Wyróżnione zdjęcie: Béla Varga / MTI